» Sob lis 24, 2007 20:56
Oni pracują w stajni i tam już byli raz z Filipem ale właściciele stajni
nie zgadzają się, żeby pies tam był na dłużej bo mają swoje psy.
Dostałam wiadomość, że jadą w przyszłym tygodniu,
czekają na telefon kiedy dokładnie mają przyjechać.
Może do tego czasu ktoś się zgłosi po przymilnego kochanego Filipa.
Ta pani z Łodzi, która się zastanawiała nad przygarnięciem go
jednak odmówiła, to starsza osoba i boi się, że może sobie z takim dużym psem nie poradzić na spacerach.