Przyszła mamusia nadal ma apetyt, przybiera na wadze - teraz waży już ponad 60 gramów więcej od stanu wyjściowego. Dostaje dużo nabiału, zwłaszcza śmietanki, serka, bo i białko, i wapń i kalorie są teraz dla niej cenne. Gotuję też jej czasem jajko na twardo i podaję wraz ze skorupką. Oprócz tego standardowy suchy pokarm w miseczce - mieszanka ziaren, chrupek, płatków kukurydzianych i z innych zbóż... Kiełkuję też dla niej pszenicę i słonecznik, podaję także zieleninę w postaci gwiazdnicy. A do picia vibovit rozpuszczony w wodzie
Jutro przygotuję już ostatecznie klateczkę - tzn. umieszczę pudełka, materiał na gniazdo i inne takie. Gniazda już jej porządkować nie będę, jedynie czyścić klatkę obok.
Mijają już 2 tygodnie ciąży. Jeszcze tydzień i.. finał...
U szczurków faktycznie może być dużo młodych. Średnio samica rodzi 8, ale są bardzo spore wahania, bo może być ich od 2 do 16. Kiedyś się martwiłam, jak samica odkarmi sporą gromadkę, zwłaszcza że ma tylko 12 sutków. Ale dowiedziałam się, że odkarmi bez problemu, bo np wtedy dzieli sobie młode na dwie kupki i rotacyjnie karmi raz jedną grupę, a raz drugą.
Niestety zdarza się, że mało doświadczona matka zabije niechcący jedno lub kilka młodych, nadeptując na nie w gnieździe

Ze stratami więc trzeba się liczyć...
Szczurki rodzą się zupełnie gołe, różowe, z zamkniętymi oczami i przewodami słuchowymi. Po około tygodniu zaczynają powoli obrastać meszkiem i widać już ich przyszłe kolorki. 11-dniowe mają już spore futerko. Po 2 tygodniach maluchy otwierają oczy. Później zaczynają się ze sobą bawić, zwiedzać klatkę oraz próbować pokarmów stałych. Od mamy są zależne do skończenia 4 tygodnia życia. W 5 tygodniu należy już oddzielić samce od samic, gdyż samczyki mogą już być płodne. No i młode w tym wieku mogą już iśc do nowych domków.
Teraz coś jeszcze o moich szczurkach.
Oczywiście, że są wypuszczane luzem

Biegają sobie wtedy po tapczanie, albo np. po biurku i regale, psocąc oczywiście

Obgryzionych kabli od wieży to już nie zliczę

Czy pogryzionych pościeli.... Ale to głównie domena dziewczyn, chłopaki są o wiele spokojniejsi, niczego nie gryzą, zachowują się przyzwoicie
Ponieważ mam w tej chwili dwóch chłopaków i dwie dziewczyny, to wypuszczam ich na dwie zmiany. Najpierw chłopaków, potem dziewczyny. Wypuszczanie wspólne było tylko podczas kryć, w parce koedukacyjnej, czyli Rati+Amis
Co do relacji kocich, to koty nie zwracają w ogóle uwagi na szczury. Nie wolno im się zbliżać do klatek szczurzych, chodzi tu o bezpieczeństwo - ale bardziej o kocie.. Gdyby taki włożył łapkę pomiędzy pręty, albo przystawił nos, to nie ręczę za to, że jakiś szczur mógłby kota dotkliwie pogryźć. Dlatego też koty mają zakaz zbliżania się do szczurzej klatki. Szybko się nauczyły, że im nie wolno - zresztą mam też jeszcze myszki i ptaki hodowlane.
Jak szczurki wypuszczam do pobiegania, to oczywiście koty nie są wpuszczane do pokoju, w którym szczury biegają.
A teraz kilka zdjęć przyszłej szczurzej mamusi z dzisiaj:
okrągły brzusio:
z boku również trochę wystaje:
brzuchol od spodu:
tutaj z siostrą Roxy:
a co tutaj masz ciekawego ?
Pozdrawiamy i nadal prosimy o kciuki
