Pogotowie wet zbędne - szylek wraca do normy :))

» Pon sty 13, 2003 11:46

Od razu mówię, że u nas np. to bardzo ciężko dostać ten DDK. Ja dzwoniłam do producenta i przysłali za parę dni. Za spore pudełeczko tego proszku zapłąciłąm 6 zł., nie doliczyli kosztów przesyłki. Zamawiając u weta miałam na następny dzień a płaciłam 7 zł. Preparat jest można powiedzieć- tani, a koty wcinają go w jedzeniu bardzo chętnie, bo smak im widocznie odpowiada. No i skuteczny.

» Pon sty 13, 2003 12:05

jeszcze taka stronka www.szynszyla.nonet.pl

» Pon sty 13, 2003 17:20

THX, Dora za namiary na lek, na pewno się przyda, jeśli nie mnie, to komuś innemu. Zadzwoniłam do wetki zapytać o ten lek i szylka - chodzi owszem o procesy gnilne, ale związane z pokarmem odzwierzęcym, nie roślinnym. Można próbować młodemu podać, ale nie będzie efektów.

Teraz tak - udało mi się dodzwonić do domku (kocham TPSA :twisted:

)
Szylek kupki zaczął robić, mało i drobne, ale zawsze, sianko wtrynia, aż mu się uszy trzęsą, śliwkę kazał sobie z drugiej strony wsadzić (dostanie wieczorkiem napar z suszonej śliwki :roll:

). A poza tym, siedzi w chałupce i szczeka na każdego, kto się zbliży. Wyłazi tylko w obecności kota

Czekamy dalej

Madziasz, dzięki :wink:

Piszą tam dużo o żywieniu

» Pon sty 13, 2003 17:46

Głaski dla Szynszylka

zwłaszcza w brzuszek(jak pozwoli :wink:

)

http://dragcave.net/user/beznadziejna · » Pon sty 13, 2003 20:00

No i co? Jakies wiesci z placu boju?

» Pon sty 13, 2003 20:22

Na razie muszę dotrzeć do domku. Tepsa znowu numery odstawia :twisted:

Na razie wiem tylko tyle, że maluch wtrynia sianko, a śliwki nie chce. Zaparzę ją, i dam mu wywar.

» Pon sty 13, 2003 20:46

Niech wtrynia ile wlezie

» Pon sty 13, 2003 20:49

Myszka spróbuj dorwać gdzieś te gałązki z jabłoni. To może być dosyć istotne (kora i garbniki w niej zawarte)

» Wto sty 14, 2003 13:18

Ciężko będzie, bo liści brak

ale przelecę się jesze po działkach, najwyżej oskubię komuś drzewo :roll:

» Wto sty 14, 2003 13:23

Myszka, jak zobaczyłam tytuł wątku, sierść mi na grzbiecie dęba stanęła... :strach:

» Wto sty 14, 2003 13:29

Łeeee, to może powinnam zmienić :?:

A teraz wieści z placu boju:

Maluch nakarmiony sianem, napojony kompotem... ze śliwki :wink:

i jogurtem dzisiaj rano okazał mi znacznie mniejszy brzuszek

- kupek robi maluśko, ale z braku dostarczanego pożywienia Pani z AR kazała się nie dziwić - no to się nie dziwię :roll:

No i namierzyłam jabłonkę (u znajomego w ogrodzie), będę mogła gałązki wieczorem po pracy odebrać

Kuracja jogurtowo - śliwkowa trwa :wink:

» Wto sty 14, 2003 13:30

Myszka.xww pisze:Łeeee, to może powinnam zmienić
:

Zmień bo jak ja przeczytałam pierwszy raz to mi sie miętowo zrobiło

» Wto sty 14, 2003 13:30

Łeeee, to może powinnam zmienić

Przynajmniej buźkę na końcu... :lol:

Głaski dla kupkowicza... :lol:

» Wto sty 14, 2003 13:33

Nareszcie jakaś poprawa

» Wto sty 14, 2003 13:41

G.N. Ja Ci powinnam hołd złożyć :oops:

Co niniejszym czynię - jesteś wielki

Pogotowie wet zbędne - szylek wraca do normy :))

Kto przegląda forum