Żywienie ŁAKOMEGO kastrowanego psa
Napisane: Wto gru 06, 2022 19:57
...czyli orka na ugorze i syzyfowa praca w jednym.
Wiem, że forum kocie, ale może ktoś z kocio-psich znajomych pomoże.
Mamy 2,5-letniego kundelka, wykastrowanego ok. pół roku temu. Chłopak w wakacje ważył 31 kg, było ok. W międzyczasie stracił tymczasową domowniczkę-szczeniaka, więc ruchu zrobiło się zdecydowanie mniej. Ja też w okresie bardziej wytężonej pracy mam mniej czasu na długie spacery (ok. 1,5 - 2 godzin dziennie chodzi, biega, bawi się z psami).
Piechu jest żarłok straszny. Gdy był intensywnie szkolony, było to wspaniałe, no ale teraz... robi się z niego powoli, jak to uroczo określa znajomy, lotniskowiec. No, taki szerszy niż dłuższy się robi. A serio: żeber już nie czuć.
Je Alpha Spirit Wilderness (półwilgotna dla dorosłych o normalnej aktywności), co kilka dni puszka (Dolina Noteci, Rafi), do tego jajko, owoce itp. co jakiś czas. No i smaczki, choć zdecydowanie mniej niż kiedyś.
Jakieś podpowiedzi, żeby on mi się nie zaczął toczyć? Żadnych smaczków z wypełniaczami zbożowymi? Żadnych kości faszerowanych itp.?
Po prostu "mniej żryj"?
Aha, to ten pies ze zdjęć z Cheetosem.
Wiem, że forum kocie, ale może ktoś z kocio-psich znajomych pomoże.
Mamy 2,5-letniego kundelka, wykastrowanego ok. pół roku temu. Chłopak w wakacje ważył 31 kg, było ok. W międzyczasie stracił tymczasową domowniczkę-szczeniaka, więc ruchu zrobiło się zdecydowanie mniej. Ja też w okresie bardziej wytężonej pracy mam mniej czasu na długie spacery (ok. 1,5 - 2 godzin dziennie chodzi, biega, bawi się z psami).
Piechu jest żarłok straszny. Gdy był intensywnie szkolony, było to wspaniałe, no ale teraz... robi się z niego powoli, jak to uroczo określa znajomy, lotniskowiec. No, taki szerszy niż dłuższy się robi. A serio: żeber już nie czuć.
Je Alpha Spirit Wilderness (półwilgotna dla dorosłych o normalnej aktywności), co kilka dni puszka (Dolina Noteci, Rafi), do tego jajko, owoce itp. co jakiś czas. No i smaczki, choć zdecydowanie mniej niż kiedyś.
Jakieś podpowiedzi, żeby on mi się nie zaczął toczyć? Żadnych smaczków z wypełniaczami zbożowymi? Żadnych kości faszerowanych itp.?
Po prostu "mniej żryj"?
Aha, to ten pies ze zdjęć z Cheetosem.