Koki-99 pisze: Normalne chyba, że z psem na spacer się wychodzi na zewnątrz, inaczej ogródek byłby cały zas...ny
:
większość ludzi wychodzi z założenia, że pies nie musi wychodzić skoro ma ogródek do biegania - pewnie fundacja chce się zabezpieczyć przed taką podstawą.
Co do zasranego ogródka - mój kuzyn się pochwalił, że zbiera z ogródka 14 dorodnych kup tygodniowo
Nowość to dla nich, bo poprzednk był takim oblatywaczem miejskim, rzadko się zdarzyło, aby rzeźbę z brązu postawił w ogrodzie, wynosił na miasto
Btw - to taki trochę większy piesek, 44 kg. Wzięłam go ostatnio na spacer i taki mnie naszedł rozmyślunek- a jak mu się zachce kupę? W kieszeni woreczek miałam, jeszcze po moim Gizmosiu który się zaliczał do mikrusów i tak nie byłam pewna jak się takie pokaźniejsze kupsko zbiera, oraz czy starczy mi woreczka
Na szczęście piesek nie zrzucił desantu, więc do następnego
A co do tego skąd adoptować psa - ja szukałam wśród Domów tymczasowych, a czasami domy prywatne, bo bywa, że się komuś sytuacja życiowa zmieni*. Zależy mi, aby ktoś jak najwięcej o psie mi powiedział, o zwyczajach, zaletach i wadach, chcę być przygotowana.
Nie mam doświadczenia z Fundacjami.
*ostatnio proponowano mi sunię ratlerka, jej właścicielka podupadła na zdrowiu i nie dawała sobie rady. Na szczęście córka stwierdziła, ze jednak przejmie pieska i pies zostaje w rodzinie. A ja kminię nadal - adoptować jakiegoś psa czy nie adoptować.
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.