Skąd adoptować psa?

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Pon paź 01, 2018 12:11 Re: Skąd adoptować psa?

Odpowiadając na pytanie - klatka przynosi korzyści obu stronom. I psu i właścicielowi, ale definitywnie powinno się ją wprowadzać umiejętnie dla dobra (lub wychowania) psa :)_
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 01, 2018 14:33 Re: Skąd adoptować psa?

chociaż wymienił pare "zdrowych" ras.


ja po perypetiach rasowych, uparłam się na kundelka, ale dziś natknęłam się na ogłoszenie o psie w typie Cocker Spaniela który oprócz problemów zdrowotnych ma to czego szukam grzeczny, łagodny i kotolubny. I modle się nad telefonem dzwonić czy nie dzwonić...

... i boje sie, że nie dam rady i że qrwica mnie trafi z moim jeszcze partnerem(do konca roku ma się wyprowadzić)
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5849
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Pon paź 01, 2018 16:15 Re: Skąd adoptować psa?

Ja bym w tej sytuacji poczekała az sie wyprowadzi. Pies to barometr złych emocji.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pon paź 01, 2018 16:24 Re: Skąd adoptować psa?

W takim razie poczekam. Na co dzień sytuacja spokojna, ale ewentualna kupa na panelach, czy pogryziony but byłaby powodem do starcia. Ja i pies vs on. On z tego wychowu, że jak pies, to tylko na zewnątrz.
Gdzie ja oczy miałam, jak to na chatę brałam...
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5849
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Wto paź 02, 2018 12:52 Re: Skąd adoptować psa?

Ewa.KM pisze:Koki-99 to wet Wam nie powiedział, że póki szczeniak nie ma kompletu szczepień to nie powinien wychodzić na dwór?

Nic nie mówił, jakoś do tego weta też trzeba było dojść, u nas domowych wizyt niet :wink:
Ewa.KM pisze:Czy mama szczeniaka zostanie wykastrowana?

A to już pytanie nie do mnie. Zasugerowałam i tyle mogłam. Suka w końcu nie moja :wink:
Madie pisze:Koki-99, polecam na wszelkie domowe strachy związane ze szczylem

Masz jakieś wypróbowane? On nie sika tak offen, że wszystko na podłogę, on tak popuszcza jakby ze strachu lub z podekscytowania.
Musimy założyć bramkę na schodach. W nocy wlazł na piętro i wygryzł na podłodze taką piankę pod panelami, podłoga jeszcze nie skończona więc nie ma problemu, ale pogryzł też moje kapcie :mrgreen: No i drapał po drzwiach (nowych :strach: ) chcąc się dostać do sypialni, a tego sobie nie życzymy, tam ma wstęp tylko kot :wink:
A taki niby aniołek kanapowy
Obrazek
I cielaczek w pełnej krasie
Obrazek
Zdjęcia w ruchu będą jak dam radę uchwycić :wink:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10233
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto paź 02, 2018 12:59 Re: Skąd adoptować psa?

Fatka pisze:W takim razie poczekam. Na co dzień sytuacja spokojna, ale ewentualna kupa na panelach, czy pogryziony but byłaby powodem do starcia. Ja i pies vs on. On z tego wychowu, że jak pies, to tylko na zewnątrz.
Gdzie ja oczy miałam, jak to na chatę brałam...

Nooo, ja się już z mężem o psa pokłóciłam, a przecież chcieliśmy razem, całą rodziną :roll:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10233
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto paź 02, 2018 13:15 Re: Skąd adoptować psa?

a o co była kłótnia? szczeniak cudny

klatki nie znam, wiec sie nie wypowiem w temacie -moje dwa psy bez klatki są trzymane, nie niszczą , mają swoje legowisko/wspólne

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27102
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto paź 02, 2018 13:19 Re: Skąd adoptować psa?

Ech, szkoda mówić, generalnie o całokształt. Życie zweryfikowało nasze wyobrażenia. Spokojny dom z kotami zamienił się w bajzel :mrgreen: Który sprzątam ja :roll: A małż chodzi i mówi: "...a nie mówiłem?"

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10233
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto paź 02, 2018 13:22 Re: Skąd adoptować psa?

a kto chciał psa? :mrgreen:
kto chciał psa to sprząta - normalna sprawa

szczeniaki są takie cudownie pełne entuzjazmu, pokazuje im się się świat, to jest fajny okres i szybko mija

a czyj jest pies? Twój?
Ostatnio edytowano Wto paź 02, 2018 13:24 przez Patmol, łącznie edytowano 1 raz

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27102
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto paź 02, 2018 13:24 Re: Skąd adoptować psa?

Koki-99 pisze:
Ewa.KM pisze:Koki-99 to wet Wam nie powiedział, że póki szczeniak nie ma kompletu szczepień to nie powinien wychodzić na dwór?

Nic nie mówił, jakoś do tego weta też trzeba było dojść, u nas domowych wizyt niet :wink:
Ewa.KM pisze:Czy mama szczeniaka zostanie wykastrowana?

A to już pytanie nie do mnie. Zasugerowałam i tyle mogłam. Suka w końcu nie moja :wink:
Madie pisze:


I takim podejściem (biorąc szczeniaczki od rozmnażaczy) zachęcamy ich do dalszego rozmnażania i powiększania bezdomności.
Rozumiem, że ktoś może nie chcieć psa dorosłego, który nie sika, nie gryzie, nie drapie, ma sprecyzowany charakter i osobowość, bo lubi wyzwania, ale w schroniskach szczeniaków też nie brakuje.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Wto paź 02, 2018 13:27 Re: Skąd adoptować psa?

Patmol pisze:a kto chciał psa? :mrgreen:
kto chciał psa to sprząta - normalna sprawa

szczeniaki są takie cudownie pełne entuzjazmu, pokazuje im się się świat, to jest fajny okres i szybko mija

a czyj jest pies? Twój?

Cała rodzina chciała. Ja go tylko wypatrzyłam :oops:
Entuzjazmu to on ma chyba za pięć szczeniaków, takie chodzące ADHD, chcę żeby szybko mu minęło....

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10233
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto paź 02, 2018 13:33 Re: Skąd adoptować psa?

Ewa.KM pisze:
Koki-99 pisze:
Ewa.KM pisze:Koki-99 to wet Wam nie powiedział, że póki szczeniak nie ma kompletu szczepień to nie powinien wychodzić na dwór?

Nic nie mówił, jakoś do tego weta też trzeba było dojść, u nas domowych wizyt niet :wink:
Ewa.KM pisze:Czy mama szczeniaka zostanie wykastrowana?

A to już pytanie nie do mnie. Zasugerowałam i tyle mogłam. Suka w końcu nie moja :wink:
Madie pisze:


I takim podejściem (biorąc szczeniaczki od rozmnażaczy) zachęcamy ich do dalszego rozmnażania i powiększania bezdomności.
Rozumiem, że ktoś może nie chcieć psa dorosłego, który nie sika, nie gryzie, nie drapie, ma sprecyzowany charakter i osobowość, bo lubi wyzwania, ale w schroniskach szczeniaków też nie brakuje.


Ewa, no proszę Cię :roll: Co ja tą sukę mam wziąć na siłę na sterylkę? A szczeniak nie wiadomo gdzie by w końcu wylądował, może też w schronie. Ja szukałam psa w różnych miejscach, jak już tu pisałam i niekoniecznie młodego. Ten się trafił blisko, pojechałyśmy i wróciłyśmy do domu przedyskutować ze wszystkimi. Dopiero następnego dnia go wzięłam. Właścicielce przez dwa dni mówiłam o sterylce, mówiła że tak, że wie, ale już było za późno. Może ją teraz w końcu ciachnie, bo takie szukanie domów to też kłopot.

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10233
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto paź 02, 2018 13:39 Re: Skąd adoptować psa?

dobrze jest ustalić czyj jest pies, kto jest odpowiedzialny za jego spacery, wychowanie , jedzenie - wiadomo, że pies mieszka w całej rodzinie, ale jest jedna osoba, która czy deszcz czy zawierucha - pamięta o jego spacerach czy jedzeniu, uczy poleceń, wychowuje, pokaże i pociąg i autobus - ja z psem jeżdżałam i pociagiem i autobusem i do dużego miasta itd' ; on w restauracji potrafi sie zachować/ w takiej np w Czechach gdzie wpuszczają z psem, i z małym dzieckiem się przywitać -nie skacze, nie liże, nie przewróci./ nie weźmie jedzenia od obcego

jak wzięłam swojego psa, ponad 7 lat temu, to miał to być mój pies, i takie było ustalenie z mężem i dziećmi ( wtedy syn miał 9 lat, a córka 15)
chociaz oczywiscie pies uwielbia wszystkich, wszyscy go głaszczą itd, to ja go wychowywałam, i on reaguje na mnie doskonale, w sensie życie z tym psem na co dzień jest proste i przyjemne
innych domowników tez słucha oczywiscie, ale oni mylą czasem komendy :roll:

a potem moja 15 letnia córka tez chciała psa, i ja się głupia :oops: zgodziłam, bo mówiła, że to będzie jej pies itd
wybrała trudnego szczeniaka w schronisku, ostrzegałam, ale mówiła, że wie co robi :strach:
no i po 2 tygodniach wymiękła,
chciałam mu szukać domu jakiegos porządnego, ale mąż stwierdził, że jak ja mam psa, to ten wziety dla Młodej będzie jego psem i on będzie z nim wychodził i w ogole :mrgreen:
no i rzeczywiscie z nim wychodzi, mamy tego psa juz prawie 7 lat, ale cała reszta spadła na mnie :mrgreen: i wychodzenie też, jak mojemu mężowi sie nie chce iść, bo późno wraca z pracy
trochę go uczę w wolnych chwilach, ale to już nie jest to samo, zwyczajnie czasowo nie wyrabiam na dwa psy - bo żeby ten psi entuzjazm wykorzystać to trzeba w psa włożyć naprawde dużo czasu i energii - ale daje to efekt na późniejsze życie z psem

jak pies jest szczeniakiem i pokaże mu się, że świat jest fascynujący, to to w psie potem zostaje
i ma się psa chętnego do poznawania świata i ludzi, reagującego na polecenia człowieka

ja chodziłam ze swoim szczeniakiem po mieście i pokazywałam mu maszyny, konie, rożnych ludzi, chodziłam po parkach, po lasach, po górach, i wykorzystałam ten szczenięcy entuzjam , ten czas gdy pies może sie zachwycić światem bez lęku - i mam psa teraz, jak to mówią, zsocjalizowanego przywoicie
Ostatnio edytowano Wto paź 02, 2018 13:52 przez Patmol, łącznie edytowano 1 raz

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27102
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto paź 02, 2018 13:49 Re: Skąd adoptować psa?

Koki-99 pisze:
Ewa.KM pisze:
Koki-99 pisze:
Ewa.KM pisze:Koki-99 to wet Wam nie powiedział, że póki szczeniak nie ma kompletu szczepień to nie powinien wychodzić na dwór?

Nic nie mówił, jakoś do tego weta też trzeba było dojść, u nas domowych wizyt niet :wink:
Ewa.KM pisze:Czy mama szczeniaka zostanie wykastrowana?

A to już pytanie nie do mnie. Zasugerowałam i tyle mogłam. Suka w końcu nie moja :wink:
Madie pisze:


I takim podejściem (biorąc szczeniaczki od rozmnażaczy) zachęcamy ich do dalszego rozmnażania i powiększania bezdomności.
Rozumiem, że ktoś może nie chcieć psa dorosłego, który nie sika, nie gryzie, nie drapie, ma sprecyzowany charakter i osobowość, bo lubi wyzwania, ale w schroniskach szczeniaków też nie brakuje.


Ewa, no proszę Cię :roll: Co ja tą sukę mam wziąć na siłę na sterylkę? A szczeniak nie wiadomo gdzie by w końcu wylądował, może też w schronie. Ja szukałam psa w różnych miejscach, jak już tu pisałam i niekoniecznie młodego. Ten się trafił blisko, pojechałyśmy i wróciłyśmy do domu przedyskutować ze wszystkimi. Dopiero następnego dnia go wzięłam. Właścicielce przez dwa dni mówiłam o sterylce, mówiła że tak, że wie, ale już było za późno. Może ją teraz w końcu ciachnie, bo takie szukanie domów to też kłopot.


Wystarczyło postawic warunek. Wezme od pani psa ale gdy pani najpierw wysterylizuje jego matkę. A tak to baba wydała w trymiga 11 szczeniaków i se myli, ze wystarczy wrzucic na fejsa i rozejdąa sie jak swieże bułeczki, a może jeszcze i czekoladę ktoś podaruje. A to że jej szczeniaki po pierwszej eufurii i pierwszych pogryzionych meblach trafia do buydy/kojca na łańcuch i będą rodzic kolejne szczeniaczki już tego nie sprawdzi i nie zapobiegnie.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Wto paź 02, 2018 16:26 Re: Skąd adoptować psa?

Ewa.KM pisze:Wystarczyło postawic warunek. Wezme od pani psa ale gdy pani najpierw wysterylizuje jego matkę.


Ty tak serio? naprawdę wierzysz, że to by wystarczyło? ;) Mało skuteczny taki "szantaż".
Ze sterylizacją jest lepiej niż było, ale do niektórych nadal nie dociera. Koleżanka proponowała mi kiedyś szczeniaka i narzekała, że nie wie co ma robić z psiakami, bo już wszyscy sąsiedzi mają pieski od niej, wszak suka dwa razy w roku rodzi. Gdy zasugerowałam sterylkę usłyszałam "E nie, to taki zwykły pies jest!"

Niestety, niektórym też po prostu szkoda kasy na taki zabieg dla psa. Suka w ciąży jest, za chwile nie jest. Szczeniaki są, jak dużo się urodziło, to się cichcem robi tak, żeby było mniej, wszak jednego łatwiej wydać niż siedem, smutne ale tak jest. A za rok powtórka.

Koki, dotrzecie się. Żeby relacje ustalić trzeba czasu, dostosowujecie się do nowego porządku, trzymam kciuki :P
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5849
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości