Fenek karmiony wege - choruje - info z netu.
Napisane: Pt mar 23, 2018 21:58
Trafiłam na taki artykuł: https://www.boredpanda.com/fennec-fox-v ... sonia-sae/
Jak widać fenek imieniem Jumanji wyglądał przed zakupem przez blogerkę tak:
a teraz wygląda tak:
Dziewczyna uparcie karmi go wege jedzeniem, wymyśla że łysienie i zmiany skórne na uszach są od alergii, ignoruje fakt że z powodu niedoborów fenek jest pół-ślepy i ma poraniony nos. Ludzie piszą jej, że fenki są obligatoryjnymi mięsożercami (my kociarze dobrze wiemy, co to w praktyce oznacza), zwracają uwagę na choroby biedaka, a ona uparcie twierdzi, że to nie od diety.
Pomyślałam sobie, żeby uderzyć w nutę badań laboratoryjnych. Żeby przebadała krew Jumanji i sama się przekonała, iż fenek ma niedobory (głównie tauryny ale nie tylko). Że podawanie beznadziejnego żarcia i suplementowanie go nie wystarcza. Tylko jakoś nie mogę się zebrać, aby napisać miło, żeby jej nie odstraszyć. Zapraszam wszystkich, którzy spokojnie potrafią rozmawiać i nakłaniać innych do zmiany zdania, aby skrobnęli na fb do blogerki.
Ubiegnę pytanie: czy nie można tego podciągnąć pod znęcanie się nad zwierzętami. Nie, w Hiszpanii nie można. Ktoś z obrońców praw zwierząt nawet się na ten temat wypowiedział (jest pod koniec artykułu).
Pomóżmy fenkowi!
Jak widać fenek imieniem Jumanji wyglądał przed zakupem przez blogerkę tak:
a teraz wygląda tak:
Dziewczyna uparcie karmi go wege jedzeniem, wymyśla że łysienie i zmiany skórne na uszach są od alergii, ignoruje fakt że z powodu niedoborów fenek jest pół-ślepy i ma poraniony nos. Ludzie piszą jej, że fenki są obligatoryjnymi mięsożercami (my kociarze dobrze wiemy, co to w praktyce oznacza), zwracają uwagę na choroby biedaka, a ona uparcie twierdzi, że to nie od diety.
Pomyślałam sobie, żeby uderzyć w nutę badań laboratoryjnych. Żeby przebadała krew Jumanji i sama się przekonała, iż fenek ma niedobory (głównie tauryny ale nie tylko). Że podawanie beznadziejnego żarcia i suplementowanie go nie wystarcza. Tylko jakoś nie mogę się zebrać, aby napisać miło, żeby jej nie odstraszyć. Zapraszam wszystkich, którzy spokojnie potrafią rozmawiać i nakłaniać innych do zmiany zdania, aby skrobnęli na fb do blogerki.
Ubiegnę pytanie: czy nie można tego podciągnąć pod znęcanie się nad zwierzętami. Nie, w Hiszpanii nie można. Ktoś z obrońców praw zwierząt nawet się na ten temat wypowiedział (jest pod koniec artykułu).
Pomóżmy fenkowi!