Strona 1 z 1

Zaniedbywany królik?Już pod opieką Fundacji Przgarnij Królik

PostNapisane: Sob mar 04, 2017 15:22
przez mandala20
Jest tu jakiś znawca królików? :wink:

Jest tak: moje znajome, mieszkające razem, jakiś czas temu przygarnęły królika od siostry jednej z nich. Królik ma ok. 2-3 lat o ile dobrze kojarzę, i jest samicą. Początkowo kicał sobie luzem po całym mieszkaniu, wracając do klatki tylko w celu zjedzenia, napicia się czy załatwienia potrzeb fizjologicznych. Jednak po jakimś czasie zaczął te potrzeby załatwiać nagminnie poza klatką, a ponadto podgryzać wszystko, co się da: kable, meble, ubrania, narzuty, no po prostu wszystko. W związku z czym dziewczyny przestały wypuszczać królika luzem. Od tej pory jest tak wypuszczany tylko czasem, jak się dowiedziałam - ok. raz w tygodniu :( Nie jestem ekspertem w temacie królików, ale i tak jestem w stanie stwierdzić, że to stanowczo za mało. Generalnie uważam, że królik nie ma w tym momencie odpowiedniej opieki. Pogadałam trochę z tymi znajomymi, napomknęłam, że moja "znajoma ze studiów" mówiła mi o chęci przygarnięcia królika (wymyśliłam to, żeby wyczuć, czy byłyby skłonne go wyadoptować). Dziewczyny przyznaly, że jest to jak najbardziej kwestia do przemyślenia.

Ja, stety lub nie, nie potrafię przejść obojętnie wobec cierpienia czy dyskomfortu zwierzęcia. Mam w tej chwili dwie kocie dziewczyny, i o ile w temacie kotów dokształciłam się wcześniej, o tyle, jak wspominałam wyżej, o królikach wiem niewiele. W dzieciństwie miałam królika, ale z perspektywy czasu widzę, że nie potrafiłam się nim odpowiednio zająć, tzn. jadł jakąś średniej jakości karmę z zoologa i był wypuszczany z klatki stanowczo za rzadko.

Muszę przyznać, że zastanawiam się trochę nad przygarnięciem tego królika, bo pokochałam ją od pierwszego wejrzenia :wink: Musiałabym jednak wiele się nauczyć na temat tych zwierząt, bo nie wiem, czy podołam finansowo i czy dogada się z kotami.
Dziękuję osobom, które dotarły do tego momentu :) Nie jestem do końca pewna, czego oczekuję po opisaniu tutaj tej historii. Może ktoś podpowiedziałby, dlaczego królik nagle zaczął załatwiać się poza klatką i gryźć kable? I jak można nad tym popracować? Ale tak czy inaczej obawiam się, że obecne właścicielki nie będą miały czasu i chęci na pracę nad jego zachowaniem. Dlatego chciałabym znaleźć tej ślicznej dziewczynie jakiś nowy, fajny dom. Napiszcie proszę, co myślicie o tym wszystkim.

Re: Zaniedbywany królik?

PostNapisane: Sob mar 04, 2017 17:27
przez rudalia
Polecam grupę Króliki <3 na fb, jest tam dużo informacji na tematy królicze - żywienie, opieka, itp.
https://www.facebook.com/groups/1451425 ... ?ref=br_tf

Re: Zaniedbywany królik?

PostNapisane: Wto mar 07, 2017 10:57
przez WarKotka
Niestety króliki lubią gryźć i to wszystko co im wpadnie w pod ryjek. Zaleca się podawanie gałązek, ale poza gałązkami często obrygrazją też wszystko inne. Kable trzeba po prostu zabezpieczyć tak, żeby uszak nie miał do niego dostępu. Co do załatawiania się poza kuwetą - króliki bobkami zaznaczają swój teren. Kastracja w dużej mierze pomaga ograniczyć załatwianie potrzeb fizjologicznych do kuwety. Są uszaki, które łatwo nauczyć czystości, ale są też niestety takie, gdzie to jest rozbijanie się o mur....
Z kotami króliki dobrze się dogadują. Nawet potrafią się razem bawić :)

Co do ruchu poza klatką - szkoda uszaka. Powienien miec możliwość wybiegania się. Jeżeli im tak wszystko zjada, niech zabiorą z jego zasięgu wszystko to co może pogryźć ;)

Re: Zaniedbywany królik?

PostNapisane: Wto mar 07, 2017 20:09
przez Niutek
W kwestii załatwiania się poza klatką może pomóc sterylizacja.
Gryzienia raczej sie nie "przeskoczy", jeśli ma być wypuszczana to tylko pod nadzorem lub wszelkie kable winny być porządnie zabezpieczone.
Króliki z kotami mogą żyć wspólnie bez najmniejszych problemów.

Re: Zaniedbywany królik?

PostNapisane: Śro mar 08, 2017 22:28
przez mandala20
Dziękuję za odpowiedzi :) Królik od wczoraj jest u mnie. Został obejrzany przez weta, który stwierdził, że to samiec :D Został też zaszczepiony, a pazurki obcięte. Kastrować można za 4 tygodnie. Z kotami ok, trochę się go boją 8) Niestety, u mnie może zostać max do połowy kwietnia. Dlatego szukam mu super domku :ok:

Re: Zaniedbywany królik?

PostNapisane: Czw mar 09, 2017 20:55
przez Koniczynka47
Tylko do połowy kwietnia? A co potem?
Trudno będzie w miesiąc znaleźć lepszy dom niż ten, w którym był :roll:
Zwłaszcza gdy nie przestanie zanieczyszczać otoczenia.

Re: Zaniedbywany królik?

PostNapisane: Czw mar 09, 2017 23:41
przez Niutek
Czy mogę poprosić o zdjęcia przystojniaczka ?

Re: Zaniedbywany królik?

PostNapisane: Śro mar 15, 2017 16:47
przez mandala20
Królik trafił pod skrzydła wolontariuszki z Fundacji Przygarnij Królika i pojechał dziś do Warszawy :) Wątek można zamknąć.