Jeśli ktoś marzy o własnych przyjaznych i zupełnie niedrapieżnych owadach w terrarium, to informuję, że posiadam pokaźną ich ilość i chętnie się podzielę z potrzebującymi. Rozmnożyły się bowiem ponad wszelką miarę. Wykastrować się ich nie da, a rozmnażają się przez partenogenezę...
Wymagają niewielkiego terrarium, wilgotnego włókna kokosowego i bazylii. To im wystarczy do szczęścia.
Nie chcę ich zanosić do sklepu zoologicznego, bo obawiam się, że staną się pokarmem dla gadów...
Dobre domki proszę o kontakt na PW.