Dziś piesy nie widziałam, pewnie schowała się gdzieś przed deszczem.
Mojego psa unika chyba bardziej ode mnie, taka strachliwa. Jak ją znów zobaczę, odstawię psa do domu i wrócę z żarciem, może zechce się do mnie przekonać.
O ile wiem podlegamy pod to schornisko:
http://www.azorek.it3.pl/node/441Pisałam raz do tutejszej Fundacji Nero, to mi chyba nawet nie odpisali na maila, ale mogę spróbować też zadzwonić. Największy kłopot jest taki, że ta suczka biega po całkiem sporym obszarze i nigdy nie wiem, gdzie ją znajdę
Mało komu chce się współpracować w takich warunkach. Ale masz słuszność, jak tylko znów ją zobaczę, zagęszczę ruchy, podzwonię, popytam
Dzięki za pomysły