Luna że schroniska,to była dobra decyzja:)

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Pon kwi 25, 2016 22:12 Re: Luna że schroniska, pierwszy tydzień razem minął

Nie wiedziałam ze mogą szkodzić kotom to muszę poczytać. Dzisiaj była wpadka w dzień rano i wieczorem siku na spacerze.
Linka dzisiaj była trzeci raz na spacerze z Parysem (pies znajomych) ucieszyła się na jego widok.
Już dzisiaj wcale co się go nie bała trochę boi się dużych psów, za to mniejsze ubustwia i musi się zawsze przywitać.
Z kotami też jest juz sztama chociaż bawić się z nią nie chcą i często patrzą jak na ufo.

Mamy mały problem bo Luna jest zazdrosnica i jak koty przyjdą się miziac to leci i się wpycha jak Parys do mnie podejdzie to samo.
Obrazek

Kalai

Avatar użytkownika
 
Posty: 1253
Od: Wto cze 30, 2015 1:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 26, 2016 9:29 Re: Luna że schroniska, pierwszy tydzień razem minął

Widać że psina ma już weselszą minkę :)

Ja bym nie pozwalała na takie wpychanie się. Każdy ma swoją kolej na pieszczoty i to Ty ustalasz kiedy kto, inaczej bałabym się, że pójdą w pewnym momencie zęby w ruch.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto kwi 26, 2016 9:52 Re: Luna że schroniska, pierwszy tydzień razem minął

Tylko nie wiem jak reagować czy nie skojarzy skarcenia z bliskością kota czy innego psa.
Glaszcze ich wtedy razem ale nie wiem czy tym jej nie zachęcam:(

Mam pytania do żywienia, Luna niechętnie je suche więc dostaje głównie gotowane:
Mieso,starte warzywa, makaron lub ryż wszystko gotowane.
Nie dawalam jej nic z kością( wiem ze tylko surowe) tylko chrząstki z indyka.
Mam fajny sklep z mięsem są szyjki z indyka czy kurze łapki i zastanawiam się czy jej nie zaszkodza, czytałam ze można podawać ale tam są też kości więc nie wiem.

Czy mogę jej dawać
Obrazek

Kalai

Avatar użytkownika
 
Posty: 1253
Od: Wto cze 30, 2015 1:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 26, 2016 10:02 Re: Luna że schroniska, pierwszy tydzień razem minął

Chyba bym Jej kazała usiąść i zostać albo iść na miejsce (nie jest to kara, legowisko dla psa powinno się kojarzyć z bezpiecznym azylem). Kiedy skończysz się miziać z kotami przywołujesz psa na pieszczoty. Może jeszcze ktoś bardziej doświadczony by się wypowiedział. Co do kości też, bo ja nie podawałam.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto kwi 26, 2016 12:51 Re: Luna że schroniska, pierwszy tydzień razem minął

Szyjki z indyka bym odpuściła, są ostre, nie każdy pies potrafi je zgryźć.
Natomiast kurze łapki sa rewelacyjne gotowane z warzywami (bez dodatków typu ryż) na stawy. To nie jest tak, że kurzych łapek nie można gotować - te ze sklepów mają słabe kostki (w przeciwieństwie do kur hodowanych ekologicznie).

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Wto kwi 26, 2016 15:07 Re: Luna że schroniska, pierwszy tydzień razem minął

Ja nie daje kości ,żadnych , boję się . :oops:
Gotowane jest ok .tylko czy nie za ubogie? czy dostarcza wszystkich składników ,witamin itp.?
Nie lubi suchego?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43912
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 26, 2016 15:40 Re: Luna że schroniska, pierwszy tydzień razem minął

Pies może jeść kości, ba! to świetnie czyści zęby i zajmuje na wiele godzin. Ja kupowałam wołowe lub cielęce i dawałam surowe jako gryzak. Pies potrafił ogromną kilkukilogramową kość zgryźć tak, że zostawała tylko mała część, którą wyrzucałam.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Wto kwi 26, 2016 18:49 Re: Luna że schroniska, pierwszy tydzień razem minął

Tak, Cezar też był zachwycony, gdy dostał ugotowaną kość.
Tyle że skutkiem było zaparcie.
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34184
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Wto kwi 26, 2016 18:51 Re: Luna że schroniska, pierwszy tydzień razem minął

Psu od początku ustalamy zasady. Nie rozczulamy się, że taki biedniutki, bo ze schroniska, bo niekochany, bo prosimy się o kłopoty. Ustalamy od początku: to możesz (i masz za to nagrodę, jaką lubisz -> polecam zresztą do pracy nad motywacją "spalać miskę"), tego nie możesz i sztywno się tego trzymamy. Wszyscy. Cała rodzina. Więc żadnych wymuszonych pieszczot, jeśli tego nie chcesz. Inaczej wychowasz sobie "cycka" z lękiem separacyjnym i zbytnim przywiązaniem. Naprawdę rytuały u psów są bardzo ważne.

Co do jedzenia - gotujemy psu w proporcji 1:1 (swoją drogą mądry pies, skoro nie chce jeść suchego ;) ). Ale uwaga, kości tylko surowe i nie podajemy ich wraz z gotowanym - mogą zaszkodzić (a Broń Boże nie podajemy surowego z suchą karmą), może nie wszystkim psom szkodzą, ale taki pies ze schroniska wcześniej nie najlepiej jadł i organizm dopiero musi się przestawić. Np. możesz zrobić tak, że rano psu gotujesz mięso z warzywami i makaronem/ryżem (kasza się nie nadaje), a wieczorem dajesz mu coś surowego: indycze są ok (byleby nie z marketu), ogólnie dużo chudego mięsa. Za to unikałabym kurczaków, chyba że z wolnego chowu od znanego gospodarza (niemniej jednak i tak lubią się łamać). Wieprzowego bym unikała ze względu na możliwośćchoroby Aujeszkyego. Pomijając fakt, że surowe, zwłaszcza na początku musi być podawane pod nadzorem, niektóre psy nie umieją gryźć, więc jedynie połykają, a to może skończyć się marnie. Ja swojemu tymczasowi zawsze na początku "pokazuję" jak jeść, czyli go hamuję, trzymając jedną ręką jeden koniec gnata.
Kurze łapki są ok (niektórzy gotują, inni nie - ja nie gotuję, ja przy BARFowcach wychowana), od czasu do czasu można podawać też świńskie ogony, suszone uszy, żwacze (uwaga, zapaszek) i hmm... penisy, ale nie trzeba codziennie, bo to proszenie się o rewelacje żołądkowe ;). Niemniej jednak na noc czy po posiłku/po spacerze są genialne, takie gryzaki świetnie wyciszają psa. Za to odradzam zakupu prasowanych kości ze skóry - niestety nie są bezpieczne ani zdrowe. Zdecydowanie lepiej pies na tym wyjdzie, gdy zamiast tego dostanie naturalnego gryzaka.

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Śro kwi 27, 2016 10:14 Re: Luna że schroniska, pierwszy tydzień razem minął

Dorcia44 taki osiołek nie lubi suchego już drugie kupilam:( Tzn kocie jest super a psie niejadalne, kilka chrupek jak zje to już szał. Można suplementowac domowe.

Łapki jej kupie, ja się też boję trochę tych kości ale to spory pies i na pewno sobie poradzi wiec pewnie sie skusze.Z gryzieniem nie ma problemu.Ma dwa gryzaki a i tak już pogryzła kilka rzeczy:( ma dużą potrzebę memłania i gryzienia.
Co ciekawe jak coś zniszczyła to w nocy jak jestem w pracy to aniolek:).

Nad surowym tez się zastanawiałam, jest podobno zdrowsze.

Wielkie dzięki dziewczyny za rady:)
Obrazek

Kalai

Avatar użytkownika
 
Posty: 1253
Od: Wto cze 30, 2015 1:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 27, 2016 12:17 Re: Luna że schroniska, pierwszy tydzień razem minął

Permetryna jest szkodliwa dla kotów, jest w składzie wielu preparatów na pchły i kleszcze.

W wątku poniżej kilka informacji


viewtopic.php?f=21&t=153184

dorobella

 
Posty: 5400
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Śro kwi 27, 2016 12:56 Re: Luna że schroniska, pierwszy tydzień razem minął

Kalai pisze:Dorcia44 taki osiołek nie lubi suchego już drugie kupilam:( Tzn kocie jest super a psie niejadalne, kilka chrupek jak zje to już szał. Można suplementowac domowe.

Łapki jej kupie, ja się też boję trochę tych kości ale to spory pies i na pewno sobie poradzi wiec pewnie sie skusze.Z gryzieniem nie ma problemu.Ma dwa gryzaki a i tak już pogryzła kilka rzeczy:( ma dużą potrzebę memłania i gryzienia.
Co ciekawe jak coś zniszczyła to w nocy jak jestem w pracy to aniolek:).

Nad surowym tez się zastanawiałam, jest podobno zdrowsze.

Wielkie dzięki dziewczyny za rady:)

Moje zajadają się Fish 4 dog ,chcesz troszkę na spróbowanie ? żadnej tak nie jadły ,a przerobiłam wiele karm. :roll:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43912
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 27, 2016 13:20 Re: Luna że schroniska, pierwszy tydzień razem minął

Dziękuję dorobella za link, właśnie się zastanawiam co jej kupić na kleszcze bo niedługo krople które zaaplikowali jej w schronisku przestaną działać.

Dorcia chętnie spróbuję:) może się skusi
Wygodniej by było gdyby jadła też suche jako pełny posiłek.

Chciałysmy się dzisiaj zaszczepić na zakaźne, ale mamy jeszcze odczekać z tydzień, by w razie reakcji alergiczne podane leki nie anulowaly szczepienia na wściekliźnie.
Obrazek

Kalai

Avatar użytkownika
 
Posty: 1253
Od: Wto cze 30, 2015 1:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 27, 2016 16:11 Re: Luna że schroniska, pierwszy tydzień razem minął

Nie męcz psa suchym, jak masz możliwość mu gotować/BARFować, najlepiej na tym wyjdziecie :)
NIe bój się, że psu nie dosuplementujesz jedzenia, pies nie musi mieć zbilansowanego 100% jednego posiłku, wystarczy że w ciągu tygodnia-dwóch dostanie wszystko, co potrzebne. Ten argument o bilansowaniu jest marnym chwytem marketingowym. A dobrą suchą naprawdę ciężko znaleźć, polecam poczytać, jak czytać składy psich karm: http://barbety.pl/wybor-karmy/ oraz: http://bialyjack.pl/jak-czytac-sklad-karm-dla-psow- i powiem Ci szczerze, że żadne psie chrupki nie przekonują, a jak już jakieś są godne uwagi to są pierunsko drogie, za takie pieniądze nie dość, że psu przygotujesz pełnowartościowy posiłek to jeszcze starczy Ci na okresowe badania czy wsio ok, czy pies dostaje wszystko w amu, co powinien dostać.
Na zachętę powiem Ci, że suplementowanie psu jest wielokrotnie bardziej proste niż karmienie kota. ;) A BARF psi przy BARFie kocim to dopiero bułka z masłem.
Dlatego jeśli masz możliwość przygotowywać posiłki w domu, to z tego skorzystaj i nie daj się omamić, że każdy posiłek musi być 100% zbilansowany, to tanie kłamstwo ;).

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Śro kwi 27, 2016 16:20 Re: Luna że schroniska, pierwszy tydzień razem minął

Nie zamierzam rezygnować z domowego jedzenia ale są sytuacje np. wyjazdy gdzie będzie konieczność podawania jej suchego. Jak pojedziemy na kilka dni na wieś do mojej cioci to jak będę dawała psu mięso to stwierdza ze już kompletnie zwariowalam. A uwierz mi moją ciocia i reszta rodziny kochają zwierzęta i ich pies jest chyba jedynym chodzący na smyczy na spacery w całej wsi:)
Obrazek

Kalai

Avatar użytkownika
 
Posty: 1253
Od: Wto cze 30, 2015 1:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości