Panda za TM - dziękujemy za wsparcie

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Wto kwi 19, 2016 9:51 Re: Próba(?) otrucia psa - transfuzja i niewiadomo co dalej.

Cześć Madie. Dobrze że psiaki z tego wychodzą, cieszę się i trzymam kciuki. Nie zrozumiałam co się stało z psem sąsiadow, czy oni otruli własnego psa?

krysia1234

 
Posty: 206
Od: Wto gru 29, 2015 17:33

Post » Wto kwi 19, 2016 10:12 Re: Próba(?) otrucia psa - transfuzja i niewiadomo co dalej.

krysia1234 pisze: Nie zrozumiałam co się stało z psem sąsiadow, czy oni otruli własnego psa?


A skąd, to pewnie ta sama osoba, która wrzuciła zatrutą kiełbasę do ogródka Madie, to samo zrobiła z ogródkiem jej sąsiadów, w efekcie czego ich pies się śmiertelnie struł.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Wto kwi 19, 2016 10:54 Re: Próba(?) otrucia psa - transfuzja i niewiadomo co dalej.

No właśnie oni twierdzą uparcie, że pies po prostu miał pecha i zadławił się własnymi wymiocinami...On miał taki kaganiec - tubę, bez przestrzeni po bokach. Taki weterynaryjny. WIęc jest to możliwe. Ale no z jakiegoś powodu zwymiotował...Nic, nie mój pies, nie moja sprawa. Po prostu wielka szkoda. Został im jeszcze jeden...
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 19, 2016 11:00 Re: Próba(?) otrucia psa - transfuzja i niewiadomo co dalej.

Tubę? :strach:
A kto normalny puszcza psa do ogrodu w takim kagańcu - przecież żeby pies nic nie zeżarł, to taki kaganiec musi być zaciśnięty na maksa, a i tak znając życie pies wystawi język i znajdzie sposób by pokarm rozdrobnić i wessać.
Po co oni zakładali ten kaganiec, mówili?

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Wto kwi 19, 2016 11:10 Re: Próba(?) otrucia psa - transfuzja i niewiadomo co dalej.

Tak. Pies był chory na zaburzenia odżywiania. Jadł wszystko - szczególnie odchody innych zwierząt. Więc jak go wypuszczali na ogród bez kontroli to w kagańcu żeby w razie czego jakieś syfa nie zjadł...
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 19, 2016 11:15 Re: Próba(?) otrucia psa - transfuzja i niewiadomo co dalej.

A swoją drogą to nie jest trudne dowiedzieć się jakie kagańce, jaką mają skuteczność. Tymczasem ludziska kupują "pierwsze lepsze" badziewne w zoologach i potem mają, to co mają.
A ten drugi ich pies też szczeka, jak jest w ogrodzie?
Bo możecie mieć "powtórkę" z rozrywki.
Jak oni mają ogród tuż obok Twojego, to czasem nawet może też być tak, że sprawca nie wnika, który pies robi największy hałas, tylko eliminuje "po kolei".

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Wto kwi 19, 2016 11:53 Re: Próba(?) otrucia psa - transfuzja i niewiadomo co dalej.

Tak, to są segmenty. Więc mam ich za ścianą i ogródki do siebie przylegają. Natomiast oni zajmują zewnętrzny segment więc tak naprawdę większość hałasu wewnątrz my słyszymy. Gorzej jak pies jest na ogrodzie.
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 20, 2016 18:30 Re: Próba(?) otrucia psa - transfuzja i niewiadomo co dalej.

Wynik badania laboratoryjnego nr: 0305-04W

Data pobrania materiału: 03.04.2016 Data badania: 20.04.2016 Rodzaj próbki: pasza

Właściciel: Kinga %*()_+

Pacjent: Panda Gatunek: Pies Rasa: Mieszaniec Płeć: samica Wiek:

Lecznica: W001 Centrum Zdrowia Małych Zwierząt MULTIWET s.c., ul. Gagarina 5, 00-753 Warszawa, tel. 22 841 44 40, 22 841 40 22

Lekarz:

Badanie Wynik Jedn. Norma

Wykrywanie trucizn

Nadesłany materiał poddany został badaniu toksykologicznemu.

Próbka poddana została skriningowi toksykologicznemu metodą GC-MS.

WYNIK: ujemny

KOMENTARZ:

Nadesłany, makroskopowo niepodejrzany materiał, został poddany szerokiemu skriningowi toksykologicznemu, w

którym nie stwierdzono obecności żadnych ostrych substancji toksycznych.
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 20, 2016 18:30 Re: Próba(?) otrucia psa - transfuzja i niewiadomo co dalej.

Nic nie rozumiem...:(
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 20, 2016 18:33 Re: Próba(?) otrucia psa - nic nie rozumiem - są wyniki...

A na obecność czego analizowałaś te tabletki? Bo za 500zł to trochę mała kwota by zrobić pełną toksykologię niestety.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Śro kwi 20, 2016 18:38 Re: Próba(?) otrucia psa - nic nie rozumiem - są wyniki...

napisane jest, że trucizn...
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 20, 2016 18:42 Re: Próba(?) otrucia psa - nic nie rozumiem - są wyniki...

Trucizna to bardzo enigmatyczne określenie - dopytaj na obecność konkretnie jakich substancji wykonano analizę.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Śro kwi 20, 2016 18:46 Re: Próba(?) otrucia psa - nic nie rozumiem - są wyniki...

racja, nie pomyslałam
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 22, 2016 19:49 Re: Próba(?) otrucia psa - nic nie rozumiem - są wyniki...

I co wyjaśniło się na co badano próbkę?
Obrazek

Kalai

Avatar użytkownika
 
Posty: 1253
Od: Wto cze 30, 2015 1:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 24, 2016 10:35 Re: Próba(?) otrucia psa - nic nie rozumiem - są wyniki...

jeszcze nie, lekarka która zlecała badanie jest na urlopie, a reszta jakoś nie kwapi się żeby dzwonić. Pandzia słaba, ale do przodu wszystko idzie. Sadza też w miarę OK
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości