Witam,
W piątek w zeszłym tygodniu przygarnęłam małą sirpówkę... Gołąbek został wyciągnięty z gniazda przez srokę i praktycznie rzucony mi pod nogi. Sroka uciekła ale ze względu na wysokość nie udało się włożyć małego do gniazda i tak trafił do mnie. Ptaszek jest zdrowy, z łysola zrobił się już ładnie upierzony. Ma teraz ok. 12 dni. W domu mam jeszcze kota co stanowi pewien problem... W nocy pisklę przebywa w oświetlonym pomieszczeniu (łazience) i jest karmione co 3 godziny, w dzień z kolei gaszę światło żeby ptak był mniej aktywny (nie jadł tak często). Muszę chodzić do pracy. Oprócz tego, że w dzień jestem nieprzytomna pojawił się inny problem - żaden ptasi azyl nie chce takiego pospolitego zwierzaka jak sierpówka
Nie będzie miał gdzie nauczyć się latać (nie mam nawet balkonu) ani jak być gołębiem i jak poradzić sobie na wolności. Pan z azylu powiedział, że oswojony ptak nie będzie nadawał się do wypuszczenia. Nie wiem co robić...Wiem, że na forum są nie tylko miłośnicy kotów. Może ktoś z Was posiada wolierę ogrodową lub gołębnik (czy taki gołąb zaadaptuje się w gołębniku???), może znajdzie się ktoś kto też ma takiego oswojonego ptaka i szuka dla niego towarzystwa? Będę wdzięczna za każdą pomoc a najbardziej za dobry nowy dom dla małego. Mam 26m mieszkanie i nie mam warunków, żeby go zatrzymać. Serce mi pęknie jeśli będę go musiała wypuścić na pewną śmierć