Od kilku dni przylatuje na mój balkon gołąb. Ma pomarańczowo-żółte obrączki z numerami na nóżkach. Najpierw myślałam, że nie zdążył wrócić do domu, bo było już szaro na dworze. Ale teraz widzę, że niezależnie od pory dnia, przylatuje i przesiaduje na balkonie jak u siebie. Nie mogę Pako wypuścić, bo pewnie chciałby go dorwać. Kot i tak siedzi przy oknie i się obserwują. Gołąb jest ciekawski i odważny, siada na parapet i zagląda do mieszkania. Mógł go zwabić karmnik, który mam na podłodze, bo wróbelki wyjadają jeszcze resztki ziarna.
Zastanawiam się czy on może być z jakiejś hodowli? Może faktycznie się zabłąkał. Zostawić go samemu sobie czy jakoś spróbować złapać/pomóc. Dodam tylko, że przylatuje kilka razy w ciągu dnia i potem gdzieś odlatuje, nie siedzi u mnie cały czas.