Dzięki Ola za reakcję.
Po ok 2h podchodów Marcin przekonał ją żeby mu zaufała i dała się głaskać i zgarnąć.Widok jej biegającej między samochodami okropny. Ona ewidentnie szukała swojego samochodu.... Jak tak można do jasnej ciasnej! Gdyby nie to że nie bardzo mam jak się nią przez weekend zaopiekować i nie było wielkiego pola manewru pewnie wylądowałaby u mnie w domu... Niestety jutro wyjeżdżam na dwa dni i wzięcie psa nie wchodziło totalnie w grę. Po długich bojach doczekaliśmy się w końcu na ekopatrol - przyjechali po grubo 21. Niestety psinka trafi na Paluch.
Jak biegała po skrzyżowaniu i niektórzy łaskawie zwalniali... Ewidentnie nasłuchiwała konkretnego samochodu bo nie na wszystkie reagowała....Zdezorientowana i przestraszona kompletnie.
Psica nieufna ale niesamowita. Po pewnym czasie dała się pogłaskać i w samochodzie wpakowała się Beacie na kolana. To ciemny mieszaniec. Bardzo ładny. Naprawdę bardzo. Mniej więcej do wysokości kolana. Marcin ocenił ją na ok 1-2 lata. Chuda ale bez tragedii, sierść połyskiwała ale bez rewelacji. Na pewno całkiem nie tak dawno miała małe. W samochodzie była zestresowana ale bardzo grzeczna. Po zachowaniu domyślamy się że do luksusów to ona przyzwyczajona nie była...
Niestety nie bylo jak zrobić zdjęć - nie było czym a jak się zrobiło ciemno to już w ogóle...
Dziękuję wszystkim za reakcję. I nie wychodźcie z pracy z rozładowaną komórką.
Postaram się monitorować co się z psicą dzieje. Jesli ktoś ma jakieś pomysły co dalej to chętnie skorzystam zwłaszcza jeśli to będzie propozycja DT.
Na razie i tak czeka ją kwarantanna a mnie trzymanie kciuków żeby niczego w schonie nie złapała.