Nie znam sie co prawda, ale przychodzi mi do głowy dominacja, albo lęk..
Poszukaj w necie zaklinacza psów (youtube), nie żebym była w ciemno jego zwolenniczką, ale parę metod można ściągnąć.
Spróbowałabym mu też wyznaczyć jego miejsce, coś na kształt legowiska, ale nie na kanapie, czy gdzie chce, tylko tam gdzie ustalisz i w razie złego zachowania odsyłałabym go tam. Uczy sie tego dość upier.. Chodzisz z psem wkoło koca, legowiska i jak wchodzicie na nie mówisz 'miejsce' , czy 'na miejsce' i tam go usadzasz plus smaczek. Na początek na chwilę, później pracujesz, by tam został.
Z kanap, foteli przy takim zachowaniu bym zgoniła. Może być i lekowy i zaborczy o Ciebie, lepiej już teraz reagować. Za warczenie na koty słowna reprymenda. Umie siad? Coś jeszcze umie?
A co dzieje się z "załatwianiem" ? Długo musisz chodzić, by, czy brudzi w domu?
Na spacery pierwsza przechodź drzwi/furtki, pies za Tobą. Węszenie to norma u myśliwskich, sama mam z tym problem
Ciągnie?
Mój atakował odkurzacz, bo mu pod michę kiedyś podjechałam.. Na szczęście samo przeszło
Tzn troszkę na niego nakrzyczałam, bo pies gryzący szczotkę i szczekający na pól osiedla bo pani odkurza to jednak w końcu mnie zdenerwowało.. Nakrzyczałam, wysłałam na posłanie i się skończyło
Jeśli to zaborczość o Ciebie musisz coś z tym robić.
Edit: Tak myślę o tym głaskaniu.. Albo nie był tego nauczony, choć to dziwne u psów, ale wiadomo, może był tylko na podwórku? Albo z jakiś przyczyn boi się ludzkiej ręki. W końcu poprzedni właściciel go wyrzucił, to może też stosował kary cielesne
Ja bym pobawiła się w zamknięta dłoń i smaczkiem w niej.. Daje powąchać, na początek też zjeść (mówię smaczek, otwieram), później taką z smaczkiem, powąchaną próbuje dotykać psa po boku.. i jak nie warczy smaczek do paszczy.. No coś w te klocki, by dłoń kojarzył z czymś fajnym. Z psami mam małe doświadczenie, ale z Frotą, kot, tak miałam. Tylko jego głaskałam do póki się dało, powoli, po centymetrze zdobywałam nowe tereny
, ale coraz dalej zjeżdżałam ręką w dół i jakoś sie nauczył z czasem. Na początku gryzł jak ręka zjeżdżała do łopatek. Teraz mogę go nawet klepnąć w zadek, no oburzy się ale bez łapoczynów/zęboczynów
Ale to kot.
Na kupy dobre jest wybieganie psa, jakiś aport choćby. Poprawia perystaltykę jelit.