» Pt lut 14, 2014 15:28
Re: Lublin i okolice- trzeba zgłosic na policję
Kierowca mógł nie zauważyć, źle, ze się nie zatrzymał. Myślę, ze bał się kosztów, a skoro pies wstał... Nie wiem ile osób wie, ze powinno zgłosić takie zdarzenie SM czy Policji (o ile się nie mylę). Ile kierowców zdaje sobie sprawę, jak w takiej sytuacji działa prawo, za co mogą odpowiadać, a za co nie. Sama mam dość mętne pojęcie. Przydałaby się jakaś akcja informacyjna dla kierowców. I tak zastanawiam się, skoro opłaca się OC to w razie winy kierowcy, czy właśnie nie z OC powinno być opłacane leczenie itd. Szczerze mam bardzo mętną wiedzę, tyle, ze należy zgłosić... pytanie jak takie zgłoszenie zostanie przyjęte w praktyce.
Co do właściciela pies ponoć go nie miał, choć kto wie... U mnie sporo takich piesków biega, mają właścicieli, a wyglądają dokładnie jak ten, żadne tam wypasione obróżki, czy czasem w ogóle obróżki i też często cały dzień spędzają wałęsając się po osiedlu. Jeszcze przed wprowadzeniem się tu widziałam jak kierowca zabił psa zatrzymał się na niedalekim parkingu tylko po to, by sprawdzić auto.. w stronę psa nawet się nie obejrzał, nie sprawdził, czy żyje itd. (pies zmarł jakiś kilka minut potem). I pewnie był to czyjś pies, ale jak sąsiad by nie doniósł, byłby zakwalifikowany jako bezdomny, a prawda jest taka, ze właściciel bojąc się odpowiedzialności pewnie się nie zgłosi z własnej woli, znam i taki przypadek (pies przeżył, ale był schowany przez właściciela). Większość z tych psów ma właścicieli z posesjami, tylko nikomu nie przychodzi do głowy trzymać je za płotem (alternatywą wcale nie jest łańcuch).