TOZ Koszalin uśpił SZCZENIETA!!!!!

To co się dzisiaj stało przekracza wszelkie granice!!!
Proszę sobie to dokładnie przeczytać i samemu ocenić koszaliński TOZ i schronisko...
Dzisiaj do schroniska zostały przywiezione te o to pieski... (suczka z 4-dniowymi maleństwami).
http://tablica.pl/oferta/szczenieta-szu ... mu-ID4z0rW.
Była Ona bezdomna i oszczeniła się w sylwestra na opuszczonej posesji... chcąc uratować Maleńkie pieski i ich Matkę zawiozłyśmy ją do schroniska aby jak najszybciej znalazły nowy dom... (oczywiście po dorośnięciu małych) i zostałyśmy poinformowane, że szczeniaczki będą do adopcji za około 6-7 tygodni. A tu co???? Proszę czytać dalej...
WIADOMOŚĆ Z OSTATNIEJ CHWILI : SZCZENIĘTA JUŻ NIE ŻYJĄ, bo trafiły nieopatrznie "pod skrzydła" koszalińskiego TOZ,
Dobrzy ludzie szukali dla piesków ratunku. Zamiast pomocy, nieświadomie dali im ŚMIERĆ, bo "ratunek" znaleźli w TOZ Koszalin (pełna nazwa: Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami - o ironio....)- pani inspektor TOZ B.T (notabene radna Rady Miasta Koszalin) "litościwie" zgodziła się przyjąć suczkę ze szczeniętami do koszalińskiego schroniska, którym TOZ administruje.....
Bo co jej zależało, skoro wiedziała, że pieski nie będą TOZu więcej kosztowały niż koszt zabicia i utylizacji....
Jednak p.T nie poinformowała społeczników, że ratowali pieski na śmierć.....
Więc dobrzy ludzie po przekazaniu psiej rodzinki, zdążyli ogłosić szczeniaczki do adopcji na Tablica.pl.
Polecenie zabicia szczeniąt (ups!-"uśpienia"), w porozumieniu z inspektor TOZ -B.T , wydał kierownik schroniska koszalińskiego A.P i uśmiercenie szczeniąt nastąpiło zaraz po przyjęciu ich do schroniska.
Kiedy pieski umierały, z ogłoszenia na Tablica.pl dzwoniły już telefony od osób chętnych je adoptować,
jak tylko suczka je wykarmi, od osób deklarujących zaczekać, aż suczka je wykarmi ,od osób które już się ustawiły w kolejce po śliczne, białe pieski.......... Ale one w tym czasie właśnie umierały z polecenia kierownika schroniska, oczywiście za wiedzą radnej , która te pieski przyjęła do schroniska nie po to, aby im pomóc, ale po to, aby w majestacie prawa, ustawowo poddane zostały morbitalem eutanazji jako tzw. "ślepy miot"......
Ja uważam, że TOZ nie ma prawa narażać ludzi o dobrych sercach, oddanych zwierzętom społeczników, na taką traumę, na takie obciążenie sumienia śmiercią niewinnych maleństw !!
Tych ludzi- społeczników, nie obowiązuje zapis Ustawy o "usypianiu ślepych miotów", ci ludzie kierując się odruchem- właśnie - CZŁOWIECZEŃSTWA !, odruchem serca - włożyli sporo wysiłku w ratowanie piesków !! Pojechali po nie z Koszalina do Sławna na swój koszt, choć nie są zamożni, przywieźli suczkę z małymi WIERZĄC, że je ratują........
Uważam, że pani T. - inspektor TOZ, miała obowiązek poinformować te osoby, w jakim celu dostarczają szczenięta do koszalińskiego schroniska ! Miała obowiązek dać tym osobom wybór ! - oddania piesków na śmierć, lub umieszczenia ich w tzw. Domu Tymczasowym w celu odchowania szczeniąt !
Ale pani T. nie zatroszczyła się o to, co będą czuły osoby, które chciały szczeniaczki ratować, a oddały na śmierć, jaki to będzie skutek dla psychiki tych osób,na jaki jaki straszny wyrzut sumienia naraża te osoby, choć niezawiniony, na jaką potworną traumę......
Uważam, że Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, a szczególnie radna Rady Miejskiej nie ma moralnego prawa tak jak to wyżej opisałam, postępować z ludźmi różniącymi się tym od pani radnej, że mają Wielkie Serca, a pani radnej zabrakło nawet zwykłej ludzkiej empatii....
Śliczne, bialutkie maleństwa już do snu kołysze Anioł Śmierci ....
A JA JUŻ BYŁO DWÓCH CHĘTNYCH NA SZCZENIACZKI!!!!! JEDNA PANI CHCIAŁA PRZYJECHAĆ AŻ ZE SZCZECINA PO NIE!!!!!!!!!!!!!
Proszę sobie to dokładnie przeczytać i samemu ocenić koszaliński TOZ i schronisko...
Dzisiaj do schroniska zostały przywiezione te o to pieski... (suczka z 4-dniowymi maleństwami).
http://tablica.pl/oferta/szczenieta-szu ... mu-ID4z0rW.
Była Ona bezdomna i oszczeniła się w sylwestra na opuszczonej posesji... chcąc uratować Maleńkie pieski i ich Matkę zawiozłyśmy ją do schroniska aby jak najszybciej znalazły nowy dom... (oczywiście po dorośnięciu małych) i zostałyśmy poinformowane, że szczeniaczki będą do adopcji za około 6-7 tygodni. A tu co???? Proszę czytać dalej...
WIADOMOŚĆ Z OSTATNIEJ CHWILI : SZCZENIĘTA JUŻ NIE ŻYJĄ, bo trafiły nieopatrznie "pod skrzydła" koszalińskiego TOZ,
Dobrzy ludzie szukali dla piesków ratunku. Zamiast pomocy, nieświadomie dali im ŚMIERĆ, bo "ratunek" znaleźli w TOZ Koszalin (pełna nazwa: Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami - o ironio....)- pani inspektor TOZ B.T (notabene radna Rady Miasta Koszalin) "litościwie" zgodziła się przyjąć suczkę ze szczeniętami do koszalińskiego schroniska, którym TOZ administruje.....
Bo co jej zależało, skoro wiedziała, że pieski nie będą TOZu więcej kosztowały niż koszt zabicia i utylizacji....
Jednak p.T nie poinformowała społeczników, że ratowali pieski na śmierć.....
Więc dobrzy ludzie po przekazaniu psiej rodzinki, zdążyli ogłosić szczeniaczki do adopcji na Tablica.pl.
Polecenie zabicia szczeniąt (ups!-"uśpienia"), w porozumieniu z inspektor TOZ -B.T , wydał kierownik schroniska koszalińskiego A.P i uśmiercenie szczeniąt nastąpiło zaraz po przyjęciu ich do schroniska.
Kiedy pieski umierały, z ogłoszenia na Tablica.pl dzwoniły już telefony od osób chętnych je adoptować,
jak tylko suczka je wykarmi, od osób deklarujących zaczekać, aż suczka je wykarmi ,od osób które już się ustawiły w kolejce po śliczne, białe pieski.......... Ale one w tym czasie właśnie umierały z polecenia kierownika schroniska, oczywiście za wiedzą radnej , która te pieski przyjęła do schroniska nie po to, aby im pomóc, ale po to, aby w majestacie prawa, ustawowo poddane zostały morbitalem eutanazji jako tzw. "ślepy miot"......
Ja uważam, że TOZ nie ma prawa narażać ludzi o dobrych sercach, oddanych zwierzętom społeczników, na taką traumę, na takie obciążenie sumienia śmiercią niewinnych maleństw !!
Tych ludzi- społeczników, nie obowiązuje zapis Ustawy o "usypianiu ślepych miotów", ci ludzie kierując się odruchem- właśnie - CZŁOWIECZEŃSTWA !, odruchem serca - włożyli sporo wysiłku w ratowanie piesków !! Pojechali po nie z Koszalina do Sławna na swój koszt, choć nie są zamożni, przywieźli suczkę z małymi WIERZĄC, że je ratują........
Uważam, że pani T. - inspektor TOZ, miała obowiązek poinformować te osoby, w jakim celu dostarczają szczenięta do koszalińskiego schroniska ! Miała obowiązek dać tym osobom wybór ! - oddania piesków na śmierć, lub umieszczenia ich w tzw. Domu Tymczasowym w celu odchowania szczeniąt !
Ale pani T. nie zatroszczyła się o to, co będą czuły osoby, które chciały szczeniaczki ratować, a oddały na śmierć, jaki to będzie skutek dla psychiki tych osób,na jaki jaki straszny wyrzut sumienia naraża te osoby, choć niezawiniony, na jaką potworną traumę......
Uważam, że Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, a szczególnie radna Rady Miejskiej nie ma moralnego prawa tak jak to wyżej opisałam, postępować z ludźmi różniącymi się tym od pani radnej, że mają Wielkie Serca, a pani radnej zabrakło nawet zwykłej ludzkiej empatii....
Śliczne, bialutkie maleństwa już do snu kołysze Anioł Śmierci ....
A JA JUŻ BYŁO DWÓCH CHĘTNYCH NA SZCZENIACZKI!!!!! JEDNA PANI CHCIAŁA PRZYJECHAĆ AŻ ZE SZCZECINA PO NIE!!!!!!!!!!!!!