cudne, wczoraj sprzątnęłam 4 klatki (bo jeszcze mam 4 myszki pigmejskie na dożywociu - najmniejsze myszki świata) i została mi 1 duża klatka do sprzątnięcia.
Połaczyłam parę z mamą i jej córeczką. Było trochę pisków, bez rozlewu krwi czyli udana akcja. Co prawda mama znała się z tą parą ale nie wiedziałam jak zareaguje na próbę podejścia pary do jej córci
Co do zaprzyjaźniania się to za dużo powiedziane. Są bardziej przyjazne niż chomiki czy myszoskoczki, przychodzą jak daję jeść, dają się pomiziać ale to nie szczury, nie są tak inteligentne.
Kot ma darmowe tv, klatki są zabudowane mocno, mają tylko kratkę od góry, więc szans na dostanie się nie ma. Tłuściochy kotem się raczej nie przejmują