Parę dni temu dowiedziałam się o bezdomnej suni , która błąka się przy działkach na ul. Telefonicznej.
Dzisiaj z kolezanką pojechałyśmy tam zobaczyć co z tym psiakiem. Faktycznie przy samej ulicy leżała.
Jest to sunia podobna do owczarka niemieckiego . Rozmawiałyśmy z taką panią z działek i mówi , że ona juz z pół roku tam koczuje, ludzie z działek ją dokarmiają , już nieraz by ją potrącił samochód , bo ona chodzi po calej ulicy , a tam dosyć szybko jeżdzą. Najgorsze jest to , że teraz sie zbliża zima , ludzie z tych działek pracowniczych przestaną tam przyjeżdzać i ją dokarmiać. Jakiś pan zrobił dla niej taką prowizoryczną budkę , przed deszczem moze sie schować , ale zimy na pewno ona tam nie przetrwa. Pani mówiła jeszcze , że ktos informował jakąs fundacje , ale nikt sie nie pojawił .
Sunia jest łagodna , daje sie pogłaskać , ale moze byc troche problem z jej zlapaniem , bo tam jest ulica i jezdza samochody , a jak za dlugo sie przy niej jest to ona odchodzi , przechodzi na drugą strone ulicy i tak sie kreci caly czas. Widać, tez , że sunia jest apatyczna , moze jej cos dolegac , nie za dobrze chodzi na tylne łapki, mysle, że jest w srednim wieku ok 6 lat.
Jak ją zobaczyłam tam dzisiaj na tej ulicy , taką bidę to , ąz mi serce pękało....wygląda na strasznie smutną , zrezygnowaną ...moze jest na cos chora , nie wiem...
Proszę Was bardzo wszystkich o pomoc , żeby cos zrobić , żeby zabrac ją z tej ulicy....
Moze ktos moglby ją wziąśc na tymczasowo , myśle tez , żeby zadzwonic do jakiejs fundacjii, moze oni pomogą , trzeba coś zrobic , nie mozna jej tam zostawić na zimę....
Zrobiłam jej zdjecia:


pozdrawiam.
Aga,