Gołąb pocztowy - ktoś chce?

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Czw paź 03, 2013 18:48 Gołąb pocztowy - ktoś chce?

W mojej pracy na jednym z parapetów zamieszkał gołąb pocztowy.
Pojawił się wczoraj, siedział kilka godzin, wystawiliśmy mu wodę i jedzenie chomików. Myślałam że się naje, napije i poleci dalej.
Niestety - nadal jest, nie jest chory, uszkodzony - bo lata sobie po okolicy ale wraca na parapet.

Niestety również - to nie jest bezpieczne miejsce dla niego.
Nie mówiąc o tym że przecież nie może zamieszkać na parapecie - coraz zimniej się robi.

Jutro spróbuję go złapać - nie jest płochliwy, nie ucieka przy wystawianiu jedzenia.
Zczytam numer z obrączek, może znajdę jego właściciela.
Ale jakby nie - to może ktoś by takiego cudaka chciał?
W innym wypadku będę musiała go wypuścić - nie mam co z nim zrobić :(

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw paź 03, 2013 19:50 Re: Gołąb pocztowy - ktoś chce?

Blue, gołebiarze maja fora w necie, jesli nie znajdziesz wlasciciela, to na pewno sie ktos z doswiadczeniem szybko znajdzie z okolicy :)
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8128
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw paź 03, 2013 21:01 Re: Gołąb pocztowy - ktoś chce?

Postaram się coś wymyślić żeby wrócił do domu, obecnie mieszka na parapecie szpitala psychiatrycznego - też sobie wybrał :roll:
Dookoła wieś a ten u nas wylądował.
Ale w sumie nie jest głupi - wybrał parapet pokoju socjalnego pielęgniarek :)
Ale boję się że przysiądzie na parapecie pacjentów i ktoś go skrzywdzi.
Bo to taka ciapa trochę jest, ufny strasznie.
Dzisiaj był młyn, nie miałam się kiedy nim zająć poza zadbaniem o jedzenie i picie, ale jutro postaram się zadziałać.

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt paź 04, 2013 20:21 Re

U mnie kiedyś trzy dni odpoczywał taki pocztowiec. Potem odleciał. Może ten też ma taki sposób na regenerację sił?
kicikicimiauhau
 

Post » Wto paź 08, 2013 14:59 Re: Gołąb pocztowy - ktoś chce?

jak delikwenta podwieźć da rade do mnie to ja wezmę:) mój tata hoduje pocztowe, niestety z powodu nieustannego braku czasu nie dam rady podjechac po niego
Obrazek Obrazek Obrazek
Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata jest wadliwa, taki jest obiektywny stan rzeczy. Jerzy Pilch
wyprzedaż szafy, zapraszam :)

gosikbaum

 
Posty: 2807
Od: Pt sty 30, 2009 21:43
Lokalizacja: łomianki

Post » Wto paź 08, 2013 15:11 Re: Gołąb pocztowy - ktoś chce?

Ale przecięż on i tak ucieknię i pojawi się znowu na parapecię. On chyba był dziki, więc nie wiem czy da się wam go hodować.

janpasztet

 
Posty: 5
Od: Wto paź 08, 2013 11:05

Post » Śro paź 09, 2013 14:45 Re: Gołąb pocztowy - ktoś chce?

A ma obrączkę?

Do nas też taki "pocztowiec" przyleciał niedawno. Wiatr był okropny, widocznie zdmuchnęło go z kursu. Ze względu na działkowe koty musieliśmy go zamknąć w transporterze w pokoju. Przez noc odpoczął, a następnego dnia wypuściliśmy go jak się wypogodziło.
Zapraszamy! Nowa strona!
Obrazek

Roulett

 
Posty: 1881
Od: Sob paź 17, 2009 15:08

Post » Sob paź 12, 2013 8:53 Re: Gołąb pocztowy - ktoś chce?

Przepraszam, wątek się przeniósł i nie zauważyłam że są w nim odpowiedzi :(

Niestety - gołębia nie udało mi się złapać - ucieka.
Nabrał sił i już nie jest taki ciapowaty.
Co gorsza - pewnie z jakiegoś okolicznego gołębnika sprowadził sobie kolegę :roll:
Nie muszę mówić jak wyglądają parapety... Bo one sobie na nich przesiadują prawie cały czas - tylko zmieniają okna w zależności od tego gdzie słońce przygrzewa.
Przestaliśmy towarzystwo dokarmiać, mam nadzieję że nasz poleci z nowym kolegą do jego domu bo jego towarzystwo staje się uciążliwe - o bezpieczeństwo mniej się juz boję bo cwaniak z niego się zrobił.

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon lis 18, 2013 0:04 Re: Gołąb pocztowy - ktoś chce?

Trzeba było się spytać na poczcie czy nie chca ;)

fabian91

 
Posty: 2
Od: Nie lis 17, 2013 23:59

Post » Pon lis 18, 2013 13:16 Re: Gołąb pocztowy - ktoś chce?

To podstawowy błąd - nigdy nie karmić jak się pojawi, dać wody, pozwolić odpocząć jeżeli to obrączkowany ptak (więc wycieńczony lotem, dzikuny gonić od razu) i pogonić mu kota, inaczej będzie siedział twardo.
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5063
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości