Troszkę mi ulżyło - zaraz opowiem dlaczego.
W centrum Krakowa dokarmiam bezdomne koty i okazało się , że mam też ( no nie sama , z pewnym miłym panem dokarmiającym ) na wychowaniu 3 małe jężątka ? ( tak to się zwie ? ) wraz z ich mamą, panią Jeżową.
Przeczytałam na innych forach, że karma dla kotów jest nieodpowiednia - no a co zrobisz człowieku ???
Ja wynoszę "mokre i chrupki" dla kotów - koty "nasze " zwykle chrupkami gardzą
a jeże normalnie , się tak spoufaliły ze mną w oczekiwaniu na te chrupki
, że aż mi głupio bo wiem
, że nie powinnam zbytnio oswajać dla ich bezpieczeństwa.
No ale ...
Próbowałam marcheweczki, jabłuszka oraz inne duperele wyczytane na forach o JEŻACH
... NO I :
Przecież chrząszczy nie zacznę łapać
Dla JEŻy, te ich niby przysmaki to... du...pa
jeże interesuje tylko sucha karma dla kotów ( ja używam bez zbożowej - czyli dla niektórych naczelnych tzw. bezbożnej )
używam tej karmy nawet dla bezdomnych kotów. Nie wiem, czy to ważne.
Co to ja chciałam... Acha! No to więc :
rozgrzeszyłam się więc z dokarmiania "niby niewłaściwą karmą " jeży - bo co mam począć ?
Koty przestać dokarmiać ?
Przeraziło mnie tylko jedno , prawdę mówiąc . Przychodzić zaczęły do centrum Krakowa też i lisy !
Skąd ?
Jak ? W centrum ?
"Zeżarły!!! " jednego kota.
No ja wiem, że lisica też musi młode wykarmić, no ale ...
Czy te lisy przychodzą na jedzenie dlatego, że ja dokarmiam koty i zwykle , co wiem dziwne - ale tu u nas pod blokami zostaje pożywienie i to dobrego gatunku ?
W sensie - koty nakarmione a ja wieczorem i tak widzę pełne michy pod które właśnie podkradają się te lisy - z zeznań służb ochrony około 2:00 w nocy.
Wiem , że zadaje dużo głupich pytań, ale może ktoś ma doświadczenia podobne.
Jeże - nie giną tutaj, z moich i innych ludzi obserwacji, tylko koty.
Giną koty przy lisach, znaczy uczciwie powiedziawszy to na pewno ( jest świadek ) zginął jeden Kot .
Druga starszawa kotka się nie zjawia od dłuższego czasu na karmienie. Nie wiadomo dlaczego zaginęła.
No...
Właściwie to napisałam wszystko . Lisów też żal, no ale ...
Czy może chodzić o to , że jak zbyt dużo resztek po kotach zostaje , to zwabia lisy nawet do centrum miasta
?
Ma ktoś podobne doświadczenia ?