Moderator: Moderatorzy
Blue pisze:Ale co to znaczy znerwicowany właściciel odnośnie tego konkretnego psa?
Bo jesli zaburzenia w zachowaniu, emocjach właściciela negatywnie wpływają na psa (opiekun na niego wrzeszczy, przegania w chwili złości, odreagowuje stres, ma dziwne, stresujace psa zachowania i zwyczaje etc) to wcale nie trzeba jakiegoś patologicznego uzależnienia od właściciela by psa utrzymywać w permanentnym stresie lub narażać go na sytuacje mocno stresowe - co owszem, jak najbardziej może zwiększać częstotliwość ataków padaczkowych.
Przy padaczce stres jest jednym z czynników prowokującym ataki.
krycha1a6 pisze:do blue
Jest inaczej, właściciel 5 letniego sznaucera u którego poół roku temu był pierwszy epizod padaczkowy i zaraz dostał leki, /m.in wykryto nadmiar fosforu w organiżmie/ po zmianie diety fosfor spadł, po obroży na kleszcze po tygodniu drugi atak padaczki, dodano następny lek i po 2 miesięcznej przerwie stan padaczkowy całą noc co 1 godz .b,silne ataki, wyciszono tygodniową kuracją. Teraz minęły 2 m-ce i na razie cisza.
Ale mam pytanie, do osób zorientowanych w temacie, czy nadwrażliwy właściciel, ciągle żyjący w stresie o zdrowie psa może mieć wpływ jednak na większą podatność na ataki?
krycha1a6 pisze:do blue
Jest inaczej, właściciel 5 letniego sznaucera u którego poół roku temu był pierwszy epizod padaczkowy i zaraz dostał leki, /m.in wykryto nadmiar fosforu w organiżmie/ po zmianie diety fosfor spadł, po obroży na kleszcze po tygodniu drugi atak padaczki, dodano następny lek i po 2 miesięcznej przerwie stan padaczkowy całą noc co 1 godz .b,silne ataki, wyciszono tygodniową kuracją. Teraz minęły 2 m-ce i na razie cisza.
Ale mam pytanie, do osób zorientowanych w temacie, czy nadwrażliwy właściciel, ciągle żyjący w stresie o zdrowie psa może mieć wpływ jednak na większą podatność na ataki?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości