Wiem,ze jeże są pod ochroną
Można bezkarnie rozjeżdżać, potrącać, jak nikt nie widzi kopać. Można budować,ciężkim sprzętem wjeżdżać na tereny, gdzie rozmnażają się jeże i mieć w d.... czy zabije się,rozjedzie małe jeżyki. Można doradzić wywieźć malucha 200-300 gram do lasu,albo jeża znalezionego przy temperaturze -20kazać wywieźć do lasu i zakopać go w liściach w lesie. Kazać jeża ze złamaną łapą zostawić, bo w naturze to jest normalne i co tam jeszcze weterynarze wymyślili. Zbadanie kału to nie jest żaden wyczyn. Wet mógł to zrobić na miejscu,jaja i nicienie widać. Problem może być z dokładnym określeniem. Utyje od innej karmy
I to mówi człowiek po studiach, mający ratować życie. Ręce opadają. Jak jeże u mnie nie tyją, najczęściej mają pasożyty,odmawiają jedzenia,jedzą mniej,różnie i wtedy muszę je dokarmiać strzykawką z np. convem, żeby nie zdechły z głodu. Zdarzało się też, że jeż miał ropień podskórny, infekcje.
Ja karmię robali tylko przymnie. Siedzę,stoję obok. Wyliczam kulki i wtedy wiem ile zjadł. Wyliczam robaki. Przeliczam wagę. I wcale nie przesadzam
Ja wysyłałam kupę listem poleconym do koleżanki
Spróbuj mu dawać po jednym drewnie,może będzie polował.