Moje jeże wyszły! W lutym i w marcu poprosiłam sąsiadkę, żeby ewentualnie dokarmić, ale nie było śladu aktywności. Dziś zadzwoniła, że są. Mam nadzieję, że przeżyły wszystkie
Przed chwilą byłam zobaczyć co słychać u Moo. Wczoraj wyłożyłam świeżą mokrą karmę - i ta wygląda na ruszoną, ale woda nie ruszona, brak jakichkolwiek odchodów, sama nie wiem co myśleć...
Gust kulinarny się Moo nie zmienił Sucha karma niejadalna Mokra kocia -też Mokra dla jeży - no może być Wołowina siekana - da się zjeść Ale OWADY żywe to jest To
No to dokarmiam Moo Trochę się dziwię, jedzenia ma przecież w ogrodzie pod dostatkiem, a jednak codziennie odwiedza "stołówkę". Mam nadzieję , że dokarmiając kocią karmą nie szkodzę "dzikiemu zwierzu"
Moo ślicznie wygląda i jaką ma wypasioną willę. Co do dokarmiania - cóż. Jeżeli jeż przyjdzie w miejsce, gdzie są dokarmiane koty i będzie jadł- zabronisz mu, no jak. Może się przyzwyczaiła. Na pewno jej dieta to nie tylko kocia karma. Robale pewnie też je
Mój jeż też się zbudził. A bardzo się już martwiłam, bo było już ciepło a jego nie było. Dzisiejszej nocy cały czas buszował. Wygląda dobrze. Tylko wciąż nie wiem czy to ten ratowane w jesieni czy może jakiś inny. Zdjęcia są z nocy i nie widać wyraźnie czy jest zaznaczony czy nie.