Strona 1 z 1

potrzebuję rad by uratować malego wróbelka

PostNapisane: Sob lip 27, 2013 12:57
przez asia2
jak w temacie. pomóżcie, doradzcie , prosze.
Dokarmiany kot przyniósl maleńkiego wróbla, opierzonego z dziobkiem żóltym, nielatającego jeszcze.
Niósł go tak delikatnie, że ptak jest chyba w całości i oczywiście żywy.
Jak go karmić, poić?
jakie warunki zapewnić?
Teraz siedzi w pudełku, przykrytym kartką i czeka na info od Was:)
w internecie duzo piszą ale nie znalazłam nic mądrego.

Re: potrzebuję rad by uratować malego wróbelka

PostNapisane: Sob lip 27, 2013 13:04
przez jo.anna
hej :)

napisz tu azyl@zoo.waw.pl

ja ostatnio znalazłam pisklę, wypadło z gniazda ( ucinali gałęzie ) siedziało i czekało aż jakiś kot się nim zainteresuje, napisałam i wysłałam zdjęcie do azylu właśnie i szybko mi odpisali że to pisklę sójki i jak karmić i się opiekować etc :)

pozwodzenia

Re: potrzebuję rad by uratować malego wróbelka

PostNapisane: Sob lip 27, 2013 13:08
przez asia2
dzieki

Re: potrzebuję rad by uratować malego wróbelka

PostNapisane: Sob lip 27, 2013 13:32
przez Amika6
Tu znajdziesz sporo podpowiedzi:
http://www.stop.eko.org.pl/portal/index ... icle&id=18
http://www.ratujmyptaki.org/nasze-porady.html

A na YT jest sporo filmów jak technicznie radzić sobie z karmieniem maluszka

Re: potrzebuję rad by uratować malego wróbelka

PostNapisane: Sob lip 27, 2013 14:49
przez asia2
ugotowalam mu jaglana kaszę, jajo na twardo, wysłałam maila z zapytaniem na pierwszy wskazany adres a ten maluch siedzi w pudełku i nawołuje mamę, swoich. Gorzej jak z kotami, bo jak przytulasz to jeszcze wiekszy stres.
dzięki, zaraz popatrzę.

Re: potrzebuję rad by uratować malego wróbelka

PostNapisane: Sob lip 27, 2013 15:19
przez Amika6
Ja nie ma się mieszanki odpowiedniej dla danego gatunku, to najbezpieczniej jest karmić masą twarogowo-jajową. Ser nie może być zbyt kwaśny i zbyt mokry (można samemu przez ściereczkę wycisnąć nadmiar serwatki.
Jajko przetrzyj przez sito i wymieszaj dokładnie z serem (mniej więcej 1:1). Rób z tego male ok. 0,5 cm kuleczki.
Jeśli sam otwiera dzioba po jedzenie to masz ułatwione zadanie. Najlepiej podawać pensetę, ale może być też wykałaczka. Kuleczkę nadziewasz na czubek wykałaczki i jak otworzy dziub to ładujesz do środka.
Tylko za każdym razem patrz czy połknął poprzednią, by go nie zadławić. Albo podawaj (zakraplaczem lub pipetą) po 2-3 kropelki picia po każdej porcji (jeśli nie masz, to mocz palca w wodzie i to co się na nim zatrzyma wpuszczaj do dzioba).
Natomiast jeśli sam nie nadstawia gardziołka po jedzenie, to musisz mu go delikatnie dziub otwierać i wkładać kulki palcami (z patyczkiem jest to niewygodne i może być niebezpieczne jak się będzie opierał).

W tym artykule jest opisana technika otwierania ptasiego dzioba i podawania karmy http://www.ratujmyptaki.org/do-pobrania ... rtdown/25/ (trzeba pobrać ten plik albo otworzyć w nowym oknie)

Jeśli będzie słabo jadł to do picia podawać wodę z domieszką glukozy albo sproszkowaną dodaj do karmy.

Tak poiłam swojego jerzyka http://www.youtube.com/watch?v=8rVzSohqYBM a jedzenie podawałam na siłę. Był już dosyć duży jak do mnie trafił i sam nie chciał otwierać dzioba. Malutkie pisklęta jak tylko pomachać im czymś przed oczami to zaraz odruchowo otwierają paszczę

Re: potrzebuję rad by uratować malego wróbelka

PostNapisane: Sob lip 27, 2013 18:20
przez asia2
napoiłam go , jeść nie chcial , nawiązalam kontakt z ptasim azylem i już ptaszek jedzie do nich. tak będzie najlepiej:)
dzięki za pomoc w przetrwaniu w mniejszym stresie tych kilku godzin :ok:

Re: potrzebuję rad by uratować malego wróbelka

PostNapisane: Sob lip 27, 2013 18:23
przez jo.anna
asia2 pisze:napoiłam go , jeść nie chcial , nawiązalam kontakt z ptasim azylem i już ptaszek jedzie do nich. tak będzie najlepiej:)
dzięki za pomoc w przetrwaniu w mniejszym stresie tych kilku godzin :ok:




super i fajnie, że dałaś mu szansę :D :D