Misiek, odszedł, dziś odchodzi Denar...śpij...mastifku..
Napisane: Sob lip 06, 2013 22:44
Witam,kilka dni temu, spędzając urlop na działce, znalazłyśmy psa, a w zasadzie to pies znalazł nas.
Pies w typie Goldena, nie młody, myślę, że ok7 letni, w opłakanym stanie. Tak zagłodzonego psa widywałam dotychczas tylko na zdjęciach. Oprócz wystających kości, mnóstwo kleszczy, pcheł, zagojonych blizn, wyłamane kły .
Biszkpot, takie imie robocze otrzymał od moich córek, jest psem, który kiedyś prawdopodobnie miał dom, jest bardzo przyjażnie nastawiony wobec wszystkiego co się rusza, nawet kotów. Myślę, że został porzucony, bądż komuś zaginął, pojawił się w tym roku, tego lata. Działka znajduje się w miejscowości Leśnik nad Wartą, nieopodal Poddębic w woj. łódzkim. Może ktoś rozpozna psiaka?
Na tę chwilę Biszkopt już nie opuszcza naszej działki, jest karmiony, otrzymuje niezbędne witaminy, walczymy z kleszczami i pchłami, a za tydzień zostanie odrobaczony, tak poradziła wetka.
Piszę posta nie w nadziei, że znajdzie się właściciel, ale z prośbą o radę i pomoc.
Najprawdopodobniej pies zostanie u nas, bedzie przewieziony do Łodzi. Mimo iż mamy już na stanie dwa duże molosowate psy i cztery koty, nie możemy pozwolić, aby zginął sam w lesie z niedożywienia.
Dlatego mam pytanie, do jakiej fundacji mogę się zwrócić z prośbą o częściową pomoc dla psiaka? Chodzi o obejrzenie go, konsultację weterynaryjną itd. Koszt ewentualnych leków mogę pokryć. Pytam, ponieważ nigdy nie byłam w takiej sytuacji, to dla mnie coś nowego, a wiem, że temu psu muszę pomóc.
Kilka zdjęć
Niestety, sierść skutecznie maskuje deficyty, dlatego zdjęcia nie oddają całego nieszczęścia
Pies w typie Goldena, nie młody, myślę, że ok7 letni, w opłakanym stanie. Tak zagłodzonego psa widywałam dotychczas tylko na zdjęciach. Oprócz wystających kości, mnóstwo kleszczy, pcheł, zagojonych blizn, wyłamane kły .
Biszkpot, takie imie robocze otrzymał od moich córek, jest psem, który kiedyś prawdopodobnie miał dom, jest bardzo przyjażnie nastawiony wobec wszystkiego co się rusza, nawet kotów. Myślę, że został porzucony, bądż komuś zaginął, pojawił się w tym roku, tego lata. Działka znajduje się w miejscowości Leśnik nad Wartą, nieopodal Poddębic w woj. łódzkim. Może ktoś rozpozna psiaka?
Na tę chwilę Biszkopt już nie opuszcza naszej działki, jest karmiony, otrzymuje niezbędne witaminy, walczymy z kleszczami i pchłami, a za tydzień zostanie odrobaczony, tak poradziła wetka.
Piszę posta nie w nadziei, że znajdzie się właściciel, ale z prośbą o radę i pomoc.
Najprawdopodobniej pies zostanie u nas, bedzie przewieziony do Łodzi. Mimo iż mamy już na stanie dwa duże molosowate psy i cztery koty, nie możemy pozwolić, aby zginął sam w lesie z niedożywienia.
Dlatego mam pytanie, do jakiej fundacji mogę się zwrócić z prośbą o częściową pomoc dla psiaka? Chodzi o obejrzenie go, konsultację weterynaryjną itd. Koszt ewentualnych leków mogę pokryć. Pytam, ponieważ nigdy nie byłam w takiej sytuacji, to dla mnie coś nowego, a wiem, że temu psu muszę pomóc.
Kilka zdjęć
Niestety, sierść skutecznie maskuje deficyty, dlatego zdjęcia nie oddają całego nieszczęścia