Strona 1 z 1

padaczka u psów z powodu preparatów p.kleszczom

PostNapisane: Sob maja 18, 2013 7:27
przez krycha1a6
Na podstawie własnego doświadczenia chciałam ostrzec właścicieli psów, którym zdarzały się ataki padaczki, że to niekoniecznie może być na przykład z reakcji na suczki z cieczką na wiosnę, bo wtedy dużo jest padaczek, tylko z powodu stosowania obroży i preparatów na kleszcze...Mój pies 5 letni sznaucer 2 m-ce temu dostał pierwszego ataku padaczki a w krwi było b.dużo fosforu, dostał zastrzyki i tabletkę codziennie - fosfor trochę spadł ,był spokój, tydzień temu założyłam obrożę przeciwko kleszczom i jednego dnia nastąpił stan padaczkowy, w ciągu 12 godzin 4 ataki, weterynarz, zastrzyki, badanie krwi i oczywiście podwyższony fosfor, skojarzyłam z obrożą przeczytałam opis z ostrzeżeniem:"gdyby pies zjadł obrożę może dostać drgawki".

Więc wszystko jasne, nie wiosna, nie suki tylko trucizna w preparatach przeciw kleszczom a przez 5 lat używania obroży wiosna-lato też się kumulowało.
Weterynarz przyznał - miała pani rację....
Jeszcze zastanawiam się nad zmianą karmy" Purina Dog Chow" z jagnięciną "by samemu gotować i przyspieszyć spadek fosforu,tylko nie jestem pewna prawidłowego doboru składników by ograniczyć fosfor i jeśli ktoś jest zorientowany proszę o informację.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich forumowiczów

Krystyna

Re: padaczka u psów z powodu preparatów p.kleszczom

PostNapisane: Sob maja 18, 2013 10:29
przez CoToMa
Czy on tę obrożę zjadł?

Re: padaczka u psów z powodu preparatów p.kleszczom

PostNapisane: Sob maja 18, 2013 18:32
przez krycha1a6
Nie zjadł, przypuszczam , że to ostrzeżenie było dla tych co mają szczeniaki, natomiast ta informacja była wskazówką jakim zagrożeniem jest ten preparat, szczególnie dla zwierząt chorych, rekonwalescentów a w jego przypadku nastąpił gwałtowny wzrost trującego fosforu, powodującego padaczkę.
Na tutejszym forum wcześniej wyczytałam, że pies po zastosowaniu kropel Frontline też dostał ataku padaczki.

Re: padaczka u psów z powodu preparatów p.kleszczom

PostNapisane: Wto maja 21, 2013 12:42
przez POLASia
To niesamowite,nigdy bym nie przypuszczała,że preparaty polecane przez wet.,tak rozpowszechnione moga przynieść takie skutki,dobrze,że nas ostrzegasz,wezmę to pod uwagę przy kolejnej wizycie u wet.

Re: padaczka u psów z powodu preparatów p.kleszczom

PostNapisane: Wto maja 21, 2013 14:26
przez girlonthebridge
Niestety wszystkie preparaty p-ko kleszczom to trucizna, która z biegiem czasu uszkadza narządy psów - i niestety każdy kupny preparat ma skutki uboczne, potem się człowiek zastanawia skąd pies ma raka albo inne coś, co go uśmierca za wcześnie.


Stąd moje pytanie do Was. U mnie plaga kleszczy, niestety także tych chorych z babeszjozą głównie. Naczytałam się dużo o naturalnych środkach ale na razie boję się stosować ich samych bez kropli (używam spot on advantixa) no ale moje psiaki zmarły na raka i stąd moja obawa o kolejnego. Jeden miał raka śledziony, drugi wątroby. Jeden właśnie jechał na advantixie (bo raz złapał babeszjozę a tylko advantix sprawdzał się u nas idealnie - zero wkłutego kleszcza, u obecnego psiaka - jeden wkłuty ale czarny, nie opity, prawie zdechły). Do advantixu stosuję mieszanki z olejkami eterycznymi na działce chcę też zasiać odstraszające zioła. Ale boję się, że to nie wystarczy a niestety to jest loteria. jak psiak nie umrze od środka na kleszcze to umrze np. na babeszję. I weż tu człowieku bądź mądry.

Jakich środków Wy używacie? U mnie obroże odpadają. Są 3 koty z którymi psiak bawi się bez przerwy. Na czas aplikacji i kilka godzin po oddzielam zwierzynę bo advantix ma w składzie toksynę szkodliwą dla kotów, która zwierzaka może bardzo szybko zabić.

Re: padaczka u psów z powodu preparatów p.kleszczom

PostNapisane: Śro maja 22, 2013 21:26
przez magyrato
foresto i kiltix można stosować przy kotach

Re: padaczka u psów z powodu preparatów p.kleszczom

PostNapisane: Wto maja 28, 2013 8:11
przez Afryka
W zeszłym roku moja suka używała obroży Foresto i niestety kilka kleszczy złapała. Mieszkam w mieście w bloku, więc gdyby cały czas chodziła po podwórku, to byłaby raczej za słaba ochrona. W tym roku zakropiłam ją Sabunolem i jak na razie działa bez zarzutu.

Re: padaczka u psów z powodu preparatów p.kleszczom

PostNapisane: Wto maja 28, 2013 10:17
przez harpia
Chciałam uczulić na używanie polecane preparatu przeciw pchłom - Advantage BAYER, kupiłam go mojej psicy (zawsze używamy fiprexów, ale ich nie było na stanie), 15 minut po podaniu pies zaczął wyć z bólu, miejsce aplikacji chciała rozdrapać do krwi, pojawiły się duże ilości łupieżu w tym miejscu, na sygnale poleciała pod prysznic, w końcu udało się zmyć preparat.
To drugi przypadek takiej reakcji alergicznej, drugim psem był spaniel mojej znajomej, reakcja identyczna.
Na fiprex nigdy tak nie reagowała.

Re: padaczka u psów z powodu preparatów p.kleszczom

PostNapisane: Czw maja 30, 2013 2:00
przez girlonthebridge
na alergie chyba nie ma reguły, ja stosowałam fiprex u kotów bezdomnych (niestety ciężko je złapać i z nich zmyć potem preparat) na szczęście reakcja była 1dniowa i bez strasznych przeżyć ale o uczuleniowych ekscesach słyszałam i w przypadku używania advantixa (którego sama używam i jest ok, psiak nigdy nie miał jakiejś reakcji) i różnego rodzaju obróżek.

Ja jak pisałam wcześniej testowałam metody naturalne + advantix (boję się z niego trochę zrezygnować, ale też boję się go używać stale zwłaszcza, że moje dwa poprzednie psiaki w wieku seniorskim odeszły na raka). I jak przy samym advantixie trafił się pasażer nostromo (fakt, że tylko wkłuty, nawet nie bardzo zmienił kolor) tak przy wspomaganiu olejkami i ziołami nie ma nic - dodatkowo psiak fajnie pachnie i ma lepszą kondycję sierści (a to szorszczak jest) także ja jak najbardziej mogę polecić używanie nie 2 preparatów jak niektórzy robią (to jednak zbyt duża ilość chemii i można psiakowi podwójnie zaszkodzić) a wspomaganie się naparami z ziół czy rozrabianymi olejkami.

Dodatkowo jest to dużo lepsze zabezpieczenie dla nas (w sensie ludzi) nawet zamiast takich preparatów do kontaktu wystarczy taki rozrobiony olejek (najlepiej połączoną cytronellę z jakimś eukaliptusem) postawić przy otworzonym oknie - komar nie wleci. Mieszkam przy lesie, komary mam nawet na klatce schodowej i działa :))))(wcześniej używałam raidów i nie miały takiej skuteczności).

Re: padaczka u psów z powodu preparatów p.kleszczom

PostNapisane: Nie kwi 09, 2017 20:44
przez Barbara77
Jak najdalej od chemii!
Jest wiele zapachow, ktore odstraszaja kleszcze. Powiem o kotach, bo z nimi mam doswiadczenie.
Kleszczyce nie znosza woni czosnku i jesli sami zjecie w sezonie po kilka zabkow dziennie, beda po was lazic, ale nie wpija sie. Niestety, sposob ten nie nadaje sie dla kotow (i psow), bo czosnek jest dla nich toksyczny. Dlatego mozna jedynie posmarowac zwierzatko olejkiem czosnkowym (lub woda czosnkowa - woda, w ktorej moczy sie roztarty czosnek, sloik trzymamy w lodowce) w miejscu, gdzie go dosiegnie jezykiemi gdzie, przy okazji, lubia sie wczepiac kleszcze, to jest na karku. Wcieramy nieco lekko w skore, nie mazemy po siersci. Klescze odstrasza tez zapach rozmarynu i lawendy, olejkami tych roslin mozna kota posmarowac. I obowiazkowo po kazdym pobycie nazewnatrz wyczesujemy zwierzatko i sprawdzamy palcami, czy ta zaraza sie nie przyczepila (sa filmy instruktazowe na YT, jak to sie robi.) Zabierze to 10-15 minut, ale warto. Przypominam, ze nie wolno wczepionego kleszcza przypalac papierosem, zalewac oliwa czy alkoholem, bo najczesciej powoduje to wyrzucenie tresci z przewodu pokarmowego kleszcza do krwioobiegu ofiary, a wlasnie ta tresc zawiara zaraze.
Kleszcza najlepiej wydlubac igla od strzykawki, tak, jak to zwykle robi chirurg. I odnosi sie to i do ludzi i do zwierzat. Potem dokladnie zdezynfekowac miejsce ukaszenia spirytusem.
Kleszcza zabijamy np miazdzac miedzy dwoma kamieniami lub palac. Nie wolno wrzucac zywego np do muszli klozetowej, bo istnieje duze ryzyko, ze wyplynie.

Re: padaczka u psów z powodu preparatów p.kleszczom

PostNapisane: Czw maja 25, 2017 20:24
przez Agresor-ka
Barbara77 pisze:Jak najdalej od chemii!
Kleszcza zabijamy np miazdzac miedzy dwoma kamieniami lub palac. Nie wolno wrzucac zywego np do muszli klozetowej, bo istnieje duze ryzyko, ze wyplynie.


Wyjdę na psychopatkę, ale za czasów kiedy był u nas pies i czasem jakiegoś przyniósł wrzucałam go do słoika z zapaloną zapałką i patrzyłam jak ginie w męczarniach xD.

A ze środków mogę polecić Practic'a.