Sezon 2013 na osierocone znajdy rozpoczęty...

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Wto lip 30, 2013 14:19 Re: Sezon 2013 na osierocone znajdy rozpoczęty...

Fajny Jerzosław, oby mu się dobrze powodziło :)

Sokół oswoił się tak bardzo, że zaczynam obawiać się, czy w ogóle będzie można go wypuścić, czy da sobie radę sam.
Mnie to prawdę mówiąc nie przeszkadza, jemu chyba też bo objął w posiadanie całą kuchnię i nieźle tam rozrabia, kot się go boi, pies schodzi mu z drogi a ta mała pierzasta żmija tylko by siedziała u mnie na ramieniu, albo na czubku głowy.
Lata wzorcowo, no ale po co latać, mały, biedny, głodny, mama nakarm :roll:

Dziś matula przyniosła nową bidę, gołębia już dorosłego choć tegorocznego, przepiękny, potężnie zbudowany, jakiś ludzki śmieć postrzelił go wiatrówką, ma przestrzelone lewe skrzydło i ranę na piersi. Rany obmyłam o ile mi pozwolił, czekam na powrót matuli, żeby pomogła mi ze skrzydłem, ptaszor jest zbyt silny, żebym dała radę opatrzyć go samodzielnie. Na razie siedzi w kartonie Sokoła i objada się pszenicą na wariata. Gołąb obrączkowany, po odczytaniu znajdę właściciela.
Sokół oczywiście obrażony na cały świat, o mało nie padłam ze śmiechu jak zazdrośnik starał się zwrócić moją uwagę na niego, a nie postrzałka, plątał się pod rękoma, wysypywał ziarno, lądował mi na ramieniu i na całe gardło robił swoje łiiiii do mojego ucha, ciągał za włosy i ucho, menda taka zazdrosna :ryk:
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5063
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 13, 2013 8:39 Re: Sezon 2013 na osierocone znajdy rozpoczęty...

Harpia, co słychać u Sokoła?
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10613
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto sie 13, 2013 9:15 Re: Sezon 2013 na osierocone znajdy rozpoczęty...

Ano bardzo u niego dobrze, aż za dobrze :roll:
Cholernik wyrósł, zaczyna dostawać czarny paseczek na karku, jest śliczny (ale jeszcze widać, że to młodzik), niesamowicie mądre ptaszysko, z samego rana trzeba go wypuścić, podziobie sobie ziarenek tak żebym nie widziała (bo on przecież malutki jeszcze jest), później dostaje szpryce swojego papu, podczas przygotowania i podgrzewania siedzi mi na głowie i pilnuje czy wszystko robię tak jak trzeba.
Jak dostanie jeść, sfruwa na podłogę i krokiem defiladowym podąża do pokoju mojego Ojca, jak pokój jest zamknięty - to puka (dosłownie, tłucze dziobem o drzwi), w pokoju ma swoje ziarenka, mości się na zagłówku fotela i razem z Ojcem oglądają programy TV :roll:
Tak wieczorem kiedy zaczynam turnusy frecie, Filek (bo imię dostał bardziej stosowne - Filipek) wędruje do swojego kartonu, dla własnego bezpieczeństwa, ma z tego powodu potężnego focha. Po turnusach wychodzi jeszcze na chwilę, dostaje szprycę na noc i palulu w karton.
Dwa dni temu spróbowałam pokazać mu "wolność", wzięłam go na balkon i puściłam, ta cholera zamiast polecieć wykonał kółko, sfrunął na podłogę balkonu, z wyrzutem popatrzył na mnie (przygrzało mi chyba, nie?) i krokiem defiladowym poszedł oglądać mecz piłki nożnej do pokoju Ojca :roll:
Witki mi opadły...

Z lepszych wieści, postrzałek wczoraj został wypuszczony, po numerach doszłam hodowcy, facet o mało się nie spłakał jak zadzwoniłam do niego i powiedziałam mu co się stało, że stan gołąbka był ciężki, okazało się, że to samiec z jakiejś niemieckiej perfekt linii lotników, rasowiec i największa nadzieja rozpłodowa, gość nie mógł po niego przyjechać bo to aż za Rybnikiem, ale do końca leczenia i rehabilitacji dzwonił i pytał. Od paru dni ćwiczyłam mu skrzydło, ładnie się zrosło, młody miał coraz więcej sił, wczoraj gdy w pokoju zrobił kółko i wylądował na szafie, podjęłam decyzję, wzięłam go na balkon i postawiłam na poręczy, nie trzeba było go zachęcać, runął w dół, nabrał prędkości, rozłożył skrzydła i pomknął jak strzała, piękny widok :D
na pamiątkę zostawiłam sobie śrut, który wyjęłam mu z piersi, hodowca ma zadzwonić jak ptaszor doleci do domu.
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5063
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 13, 2013 9:39 Re: Sezon 2013 na osierocone znajdy rozpoczęty...

Fajnie czyta się takie wiadomości :D
Kocham koty, ale uwielbiam obserwować ptaki, są takie mądre.

Wygląda na to, że prawdziwy telemaniak z niego wyrósł :twisted: , może zmieńcie kanał na jakiś ptasi to sobie przypomni kim jest :) I nie żaden "cholernik" z niego, tylko bardzo pojętne ptasie dziecko :lol:
Ja swojemu jerzykowi zrobiłam playlistę na YT i puszczałam mu w domu by wiedział z kim jest (ogladać co prawda nie oglądał, ale słuchał z ogromnym zainteresowaniem).

Czy na jakąś dokumentację foto/wideo można liczyć? :D
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10613
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto sie 13, 2013 10:11 Re: Sezon 2013 na osierocone znajdy rozpoczęty...

Można, można, wieczorem zrzucę zdjęcia z aparatu to podeślę :)
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5063
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 13, 2013 12:31 Re: Sezon 2013 na osierocone znajdy rozpoczęty...

Widzę, że Filek panoszy się po domu że ho ho :wink:
Super historia z gołąbkiem :ok:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości