Sezon 2013 na osierocone znajdy rozpoczęty...

harpia ,jestem pod wrażeniem :ok:

Pasztet sobie poszedł a na jego miejsce trafiła młoda... sierpówka :roll:

Ptaszyna ma góra parę dni, wczoraj gdy wracałam z wieczornego spaceru dopadły mnie dzieciaki (te wyszkolone w przynoszeniu ptasich nieboraków do mnie) i zaprowadziły do parku, pod drzewem leżała dorosła samica sierpówki, najstarszy z dzieciaków powiedział, że znaleźli jeszcze jednego, dużo mniejszego ptaszka i zanieśli do mnie do domu (matula zgarnęła)
Samiczkę wzięłam z trawnika i zaniosłam do domu, tam po oględzinach okazało się, że agresorem była kuna (charakterystyczne rany), niestety lewe skrzydło było potężnie zmasakrowane z otwartym złamaniem kości ramieniowej, skróciłam biedaczce cierpienia

Małą ptaszyna okazała się pisklęciem sierpówki, musiała wypaść z gniazda podczas walki kuny z matką, jest cały i zdrowy, był tylko wychłodzony, naprędce zrobiłam mieszankę i dostał jeść, rano ptaszyna żyła i nawet zaczęła się odzywać więc szansę mamy większą, ze się uda. Teraz malutki ładnie je, daje główkę i otwiera dzióbek, fajny taki jest, Szkaradek na imię dostał (bo piękny jak noc listopadowa, jak to wszystkie gołębie w jego wieku)

Ty to masz szczęście do znajdowania dzikich bied...
Jak tam ptasiek się miewa

?

Mam, taki urok, małe miasto, dużo zieleni, pełno ptaków i "mientkie" serce :twisted:

Mały ma się aż za dobrze, mieszankę poleconą w necie do karmienia gołębi miał gdzieś, zrobiłam więc swoją wersję, smaczniejszą, takie to się wybredne zrobiło :twisted:

Mały rośnie, kwiczy coraz głośniej, udaje sokoła jak tylko mnie zobaczy (czyli wychyla łepetynę z pudełka i piszczy łiiiiii, jak sokół), apetyt ma olbrzymi, jak się potrafi nachapać żarcia, że nie jest w stanie złapać równowagi przez wypełnione wole, odbija się mu po jedzeniu jak staremu chłopu, no cudak jakich mało

Tak wygląda, wczorajsze zdjęcie: http://i41.tinypic.com/344xvgl.jpg
A tak wyglądał w dniu znalezienia: http://i42.tinypic.com/5v3mrk.jpg

harpia pisze:Mam, taki urok, małe miasto, dużo zieleni, pełno ptaków i "mientkie" serce

Mały ma się aż za dobrze, mieszankę poleconą w necie do karmienia gołębi miał gdzieś, zrobiłam więc swoją wersję, smaczniejszą, takie to się wybredne zrobiło
Mały rośnie, kwiczy coraz głośniej, udaje sokoła jak tylko mnie zobaczy (czyli wychyla łepetynę z pudełka i piszczy łiiiiii, jak sokół), apetyt ma olbrzymi, jak się potrafi nachapać żarcia, że nie jest w stanie złapać równowagi przez wypełnione wole, odbija się mu po jedzeniu jak staremu chłopu, no cudak jakich mało
Tak wygląda, wczorajsze zdjęcie: http://i41.tinypic.com/344xvgl.jpg
A tak wyglądał w dniu znalezienia: http://i42.tinypic.com/5v3mrk.jpg

Brzydal okrutny :lol:

ale fajny

Dzisiaj wyglądamy tak :mrgreen:

http://i40.tinypic.com/el2qzn.jpg
http://i39.tinypic.com/357mvm1.jpg
http://i42.tinypic.com/fxzevq.jpg

Ojjj, jaki już duuuży jestem :1luvu:

Ładnie Ci rośnie i bardziej już przypomina ptaśka niż brzydala :ok:

Wczoraj wieczorem wasanna przywiozła nowy piórkowy nabytek do odchowania, młodego kosa, mały jest żwawy i ma apetyt, dam mu kilka dni by sprawdzić co się dzieje z nóżkami (nie chwyta się stopą za gałązkę czy brzeg pudełka przez co spada, tak nie powinno być), mam nadzieję, ze to chwilowe i da się odwrócić/zaleczyć te łapcie.

Szkaradek został oficjalnie mianowany Sokołem, tak jakoś lepiej do niego pasuje bo i ładniejszy jest i drze dzioba jak rasowy Falco :twisted:

Najfajniejszym momentem jest zakup gerberka do mieszanki pokarmowej dla niego, stoję sobie w dziale dla dzieci i głośno komentuje "a tego mój Sokół jeść nie może, to jest z gotowaną kaszą a on je tylko surową, z wołowiną nie bo ciężkostrawne i może mu w wolu zapleśnieć..." ludzie, którzy przechodzą i to słyszą mają wyjątkowo debilny wyraz twarzy, nie wiem czemu :twisted:

A to dzieciaki dzisiaj, poznawały się przy okazji (choć siedzą osobno):
http://i40.tinypic.com/34yqoig.jpg
http://i39.tinypic.com/2ho9v1e.jpg
http://i40.tinypic.com/a1s7.jpg
http://i43.tinypic.com/2q1fcpg.jpg
http://i41.tinypic.com/2qc2hjs.jpg

Trzymam kciuki za kosa, on od początku nie umiał na nic wskoczyć, chociaż próbował. Gołąbek też fajny, jeszcze raz dziękuję za pomoc i życzę powodzenia (ja już spakowana do szpitala i czekam)

Harpia, ale masz przedszkole... odlotowe

Niestety kosiałkowi się nie udało, chwilę temu zasnął

Rano było wszystko dobrze, miał apetyt i z ciekawością oglądał świat przez okno, po 15 odmówił jedzenia a koło 19 wiedziałam, że odejdzie, robił się coraz słabszy, nie mógł ustać na nogach tylko leżał na płasko z otwartymi skrzydłami, zasnął krótko po 23, nie będę opisywała co znalazłam, ale szanse na powrót do wolnego życia miał minimalne, i tak by się nie udało

Bardzo mi przykro

[*] lataj szczęśliwy w obłoczkach kosiku :cry:

Dzień dobry :mrgreen:

Pokazujemy się!
http://i41.tinypic.com/2yvqoe9.jpg
http://i39.tinypic.com/wty683.jpg
http://i41.tinypic.com/4tkifl.jpg

Zaczynamy już dziobać ziarenka i kaszę, ale nadal strzykawa z tajemną mamałygą jest najlepsza, koniecznie o 5 rano bo jak nie to domagam się śniadanka głośnym łiiiii :twisted:

Piękny(a?) :1luvu:

Gratuluję

Ja przez 12 dni byłam mamą zastępczą dla młodziutkiego jerzyka. A w ten czwartek poszybował już w przestworza

W pierwszym dniu po znalezieniu
Jerzyk 1
Jerzyk 2
i dzien przed odlotem
Jerzyk 3
Jerzyk 4

Sezon 2013 na osierocone znajdy rozpoczęty...

Kto przegląda forum