Nie wiadomo gdzie zawędrowałaby, gdyby nie potrącenie przez auto...
Okazało się,że ma pogruchotaną miednicę.Dodatkowo ma zaszyte oczko.
1 operacja nie pomogła-miednica nie zrosła się tak,jak powinna.
Sunia przeraźliwie cierpiała,dlatego zawędrowała ze Schroniskiem na lecznicę celem konsultacji.Akurat byłam wtedy z moją sunią ,która niestety w ten sam dzień zmarła.Dinka popatrzyła na mnie takim wzrokiem,że do dzisiaj nie umiem zapomnieć...Przeszła drugą operację.Mała nie może ruszać się, tylko wtedy jest pewność,że miednica zrośnie się.Niestety w schronisku są małe szanse na to,żeby doszła do siebie.
Ma zaledwie 2 lata.Jest grzeczna, ułożona.Potrafi zostawać sama, nie niszczy.
Potrzebuje jedynie szansy...



http://www.youtube.com/watch?v=AXuRLXL-mpQ
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... t=2&ref=nf