dorobella pisze:I co by to zmieniło. Nawet jakby wysiadła w Łapach, znalazła wysypisko. Zobaczyła choćby pięć bocianów i co
Może by zmieniło, może nie, ale lepiej podejmować próby niż nie robić nic. Jeśli okazałoby się, że jest możliwość dostania się na to wysypisko celem podrzucenia jedzenia, wówczas można byłoby organizować fundusze na ten cel, ludzi chętnych do pomocy i działać.
Dodzwoniłam się do Dyrekcji Ochrony Środowiska. Na razie ustalamy lokalizację tego wysypiska, bo ani ja nie wiem, gdzie dokładnie ono jest, ani pani, która przyjmuje zgłoszenie. Za chwilę oddzwonię ponownie i obiecała mi, że natychmiast wyślą służby w celu sprawdzenia tego miejsca, jeśli będą tam bociany, to podejmą odpowiednie działania. Mam nadzieję, że są...