Miau.PL

No i kotom też

Witam mam na imię Przemek. Na fejsie od kilku tygodni prowadzę wydarzenie związane z uświadamianiem ludzi, Zmianą stereotypów,
Moja akcja, mówiąc trochę dosadnie, nie ma bezpośrednio pomagać psom czy kotom poprzez dary, adopcje i inne
a ma charakter odezwy do ludzi. Edukację.

https://www.facebook.com/events/512230395484512/

Czy są osoby które mogą pomóc przy rozkręceniu akcji?
Może jest ktoś kto ma jakis pomysł na ulotkę?
Czy są osoby chętne do wydrukowania ulotki?

Nie pomogę ani przy rozkręcaniu akcji (brak czasu i konta na FB) ani przy ulotkach (zerowe umiejętności w tym kierunku). Ale zajrzałam i przyznam, że świta mi w głowie pomysł fundacji, która skupiałaby się wyłącznie na edukacji i popularyzacji wiedzy na temat obcowania ze zwierzętami domowymi w ogóle. Pomysł narodził się z obserwacji działań pewnej fundacji zajmującej się popularyzowaniem jeździectwa.


A przy okazji, czy mógłbyś powiedzieć, dlaczego psa nie należy głaskać po głowie?

Femka pisze:Nie pomogę ani przy rozkręcaniu akcji (brak czasu i konta na FB) ani przy ulotkach (zerowe umiejętności w tym kierunku). Ale zajrzałam i przyznam, że świta mi w głowie pomysł fundacji, która skupiałaby się wyłącznie na edukacji i popularyzacji wiedzy na temat obcowania ze zwierzętami domowymi w ogóle. Pomysł narodził się z obserwacji działań pewnej fundacji zajmującej się popularyzowaniem jeździectwa.


A przy okazji, czy mógłbyś powiedzieć, dlaczego psa nie należy głaskać po głowie?

Można swojego, jesli to lubi i akceptuje. Ale większość psów nie przepada za głaskaniem po głowie- szczególnie w taki sposb jak robi to wielu ludzi, tzn mocno, zdecydownie i od góry. Dla psa taki gest bardzo czesto oznacza zagrożenie, a zagrożony pies ucieka, wycofuje się lub... broni. Podobnie jest z obejmowaniem za szyję, mnóstwo psów tego nie znosi.

Sama akcja niegłupia, chociaż na razie mało konkretna i nieco chaotyczna....

Dziękuję.

Femka pisze:Ale zajrzałam i przyznam, że świta mi w głowie pomysł fundacji, która skupiałaby się wyłącznie na edukacji i popularyzacji wiedzy na temat obcowania ze zwierzętami domowymi w ogóle.

Taka fundacja istnieje, robi szkolenia, seminaria:
http://www.fundacjarazemlatwiej.pl/
Może taka dzialalnośc, jaką opisuje Femka nie jest jej główną działalnością, ale mają i psie przedszkole i seminaria na temat psiego i kociego behawioryzmu.

Tak, chodzi mi o fundację o podobnej idei, ale nieco różnej specjalizacji. Ja skupiłabym się na oswajaniu ze zwierzętami ludzi, którzy nigdy z nimi nie żyli, nie obcowali. Dla których pies to latający po dworze kundel, którego należy się obawiać, a kot to mieszkaniec piwnic, roznosiciel pcheł. Plus elementy edukacyjne z zakresu naszego forum: rasowy=rodowodowy, dlaczego kastrować, walka z bezdomnością od drugiej (nie przez DT) strony.
Zasadniczy kurs wyznaczam sobie sama: adoptowałam pierwszego psa i nic nie wiedziałam o jego zachowaniach. Ba, do tej pory bardzo mało rozumiem z tego, co próbuje mi powiedzieć Debi.

Krótko mówiąc, fundacja, o której ja myślę, skupiałaby się o dwa poziomy zaawansowania niżej niż "Razem Łatwiej". Kto wie, czy kiedyś nie spróbuję nawiązać w moim regionie kontaktu z ludźmi, którzy mają stosowną wiedzę i chcieliby się w taki projekt zaangażować.

Femka pisze:Ja skupiłabym się na oswajaniu ze zwierzętami ludzi, którzy nigdy z nimi nie żyli, nie obcowali. Dla których pies to latający po dworze kundel, którego należy się obawiać, a kot to mieszkaniec piwnic, roznosiciel pcheł. Plus elementy edukacyjne z zakresu naszego forum: rasowy=rodowodowy, dlaczego kastrować, walka z bezdomnością od drugiej (nie przez DT) strony.

IMHO - taką edukację powinny robić i to intensywnie już istniejace fundacje kocie i psie. A że nie robią i skupiają sie jedynie na zupełnie innych aspektach to już jest inna para kaloszy...
Pomysł nie jest od czapy. Będę kibicować.

Istniejące fundacje skupiają się bardziej na skutkach, ja widzę potrzebę sięgnięcia do przyczyn złego losu czy niewłaściwego traktowania zwierząt. To najczęściej - jak każda niechęć - bierze się z nieznajomości. No i potrzeba przekazywania takiej podstawowej wiedzy dla początkujących opiekunów, którzy z niewiedzy popełniają masę ważnych błędów. Ja na przykład.

Dzięki za przychylność, ale obawiam się, że w tej chwili mogłabym zaangażować się w taką fundację od strony formalnej. Czasowo nie jestem w stanie poświęcić się jej działaniom w takim stopniu, w jakim bym chciała. Może bliżej emerytury...

Femka pisze:Dzięki za przychylność, ale obawiam się, że w tej chwili mogłabym zaangażować się w taką fundację od strony formalnej. Czasowo nie jestem w stanie poświęcić się jej działaniom w takim stopniu, w jakim bym chciała. Może bliżej emerytury...

Strona formalna też ważna, może jednak zasiej gdzie trzeba ziarno i bądź od spraw formalnych? Do emerytury masz jeszcze bardzo daleko.

Doceniam Twoją uprzejmość
A tak poważnie, to pomyślę o tym. Często dla grupy ludzi już zaangażowanych w jakąś działalność charytatywną założenie fundacji właśnie przez formalności jest nie do ogarnięcia.

Fenka gadanie - chce ale nie chcę to głupie gadanie i nic nie wnoszące.

ulvhedinn dziękuje za wyjaśnienie o głaskaniu.

Moja akcja ma na celu głownie odezwy do ludzi. Uświadomienia co się dzieje.
Proszę pamiętać że moja akcja nie ma nieść bezpośredniej pomocy psom poprzez np pieniądze.

Uważam że należy zacząc od źródła problemu.
Przykład. Jeśli świeci wam słońce na oczy to co zrobicie? założycie okulary bo słońca nie da się wyłączyć. Może to trochę nie pasuje ale coś w tym jest. Bo znaleźli by się tacy co mieli by pretensję że słońce razi. Tylko co ono jest winne ?

Czy jakieś pytania?
Może coś wyjaśnić?

Eeej, sporo znanych mi fundacji psich zajmuje się "krzewieniem wiedzy", chociażby 2plus4 (bierzemy z Krą udział w ich akcjach edukacyjnych w przedszkolach i szkołach).

PrzemoEPP pisze:Fenka gadanie - chce ale nie chcę to głupie gadanie i nic nie wnoszące.

Od gadania się zwykle zaczyna. Tym bardziej, że w zamyśle mam bardzo konkretną działalność, nie ograniczającą się do wrzucenia na FB plakatu i kilku haseł z wyrazami niezadowolenia na brak hurra optymizmu jego (tego wydarzenia) uczestników.

I na przyszłość poprosiłabym bez epitetów.

A jak myślisz dlaczego jest kiepsko?