agresywny pies - prośba o poradę.

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Śro sty 30, 2013 1:34 agresywny pies - prośba o poradę.

Witajcie,

jestem w dość nieciekawej sytuacji. Od ponad roku mieszkam w starych budynkach kolejowych (wynajmuję mieszkanie na czas remontu domu), ok. 3 miesiące temu ze schroniska przygarnęłam psa. W tym takim skupisku 3 bloków kolejowych jest kilkanaście psów, jednak dość duży problem jest z jednym z nich i to akurat z mojej klatki. Sąsiadka, która mieszka kilka pięter nade mną ma 5tkę psiaków (najprawdopodobniej rozmnożonych między sobą gdyż żadne nie jest wysterylizowane ani wykastrowane), jedna z najmłodszych suń jest największym problemem sąsiadów i ludzi spacerujących lasem. Pies jest puszczany luzem, rzuca się na ludzi i inne zwierzęta. Sytuacja jest dość męcząca gdyż sama jestem gryziona w momencie kiedy podnoszę własnego szczeniaka nad głowę, żeby bestia nie zrobiła mu krzywdy. Sytuacja wielokrotnie była zgłaszana do SM czy na policję, zazwyczaj interwencje kończyły się sprawdzeniem aktualnego szczepienia. Sama niedawno zgłosiłam sprawę do TOZu - jednak zero reakcji. Podobnie z innymi instytucjami. Próbowałam też rozmów z sąsiadką z prośbą o po prostu wyprowadzanie psa w kagańcu bądź na smyczy. Oczywiście przyznała mi rację i powiedziała, że tak będzie robiła po czym godzinę później na spacer z całą 5tką bez smyczy wyszedł jej syn. Psina rzuciła się na jakiegoś faceta pod śmietnikiem a syn odwrócił wzrok, zero reakcji. Co robić? Jak się bronić? Jak unikać takich sytuacji i jak uspokajać rozjuszonego psa (który zabija jednym ciapnięciem ptaki w lesie)? Staram się wychodzić z psem, żeby się z nią mijać jednak nie jest to możliwe w 100% gdyż czasem nie usłyszę czy już wychodziła, albo szczeniakowi po prostu najzwyczajniej w świecie zachce się o innej porze. Co robić? Jestem już naprawdę w ogromnej desperacji!!!
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Śro sty 30, 2013 15:47 Re: agresywny pies - prośba o poradę.

Wiem, że to brzmi brutalnie, ale kup sobie gaz pieprzowy. Krzywdy mu wielkiej nie zrobisz, a swojego psa musisz bronić. Spotkania z agresorem to nie jest dobra socjalizacja dla szczeniaka, w końcu prawdopodobnie pojawią się u niego jakieś problemy, lęk itp. Jeśli policja i straż nie reagują, to nie widzę innej możliwości. Zazwyczaj nawet nie trzeba takiego gazu używać, wystarczy wyjąć i nagle znajdują się magiczne sposoby na opanowanie psa. Smutne, ale prawdziwe :(
Obrazek

asia-lodz

 
Posty: 416
Od: Śro sie 08, 2012 12:35
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 31, 2013 8:31 Re: agresywny pies - prośba o poradę.

Współczuję, psy do spory problem w bloku, dobry sposób to gaz piepszowy tak jak napisał kolega wyżej, albo noszenie w kieszeni jakieś smakołyki :D

wert141

 
Posty: 5
Od: Czw sty 31, 2013 8:22

Post » Pt lut 01, 2013 15:02 Re: agresywny pies - prośba o poradę.

w momencie kiedy rozwścieczony pies rzuca się na mnie i muszę w tym samym czasie podnieść swojego psa do góry (który już trochę waży :D) ciężko jest bawić się w smakołyki. O tym gazie pieprzowym właśnie czytałam, boję się tylko, żebym swojemu psu w ferworze obrony nie zapodała takim gazem po pysku. Na chwilę obecną dogadałam się z sąsiadką i chwilowo jest spokój, mijamy się na spacerach i widziałam, że agresor chodzi na smyczy. Jednak sąsiedzi mi mówią, że to chwilowe i sytuacja wróci niedługo do "agresywnej normy" więc szukam czegoś naprawdę sprawdzonego. Widziałam w swojej klinice psy po spotkaniu z takimi "oszołomami", uszkodzenie rdzenia kręgowego, pogryzienia odbytu - nie wygląda to fajnie a psów czasem nie udaje się uratować dlatego się boję. Już nie boję się o siebie, jestem większa od biedy mogę psu butem zasunąć (wiem, niehumanitarne ale jak mi się wgryza w zadek to nie będę udawała drzewa) boję się o psinę, że coś mu się złego stanie. Od razu mówię, że w lesie można spotkać wielu psiarzy, których psy są naprawdę fajne, Platon dużo się bawi i naprawdę jest szczęśliwy (często go spuszczam właśnie jak się poakceptują, ostatnio kotłowal się pół dnia z Beaglem Stefanem szczęśliwy jak nigdy był po takim spacerze). Nie wiem jak w takim dużym skupisku, w domu w którym est 5 psów może trafić się taki element. I tak myślę skoro dogadałam się raz z sąsiadką może mogę jej jakoś pomóc. Co może pomóc takiemu psu? sterylizacja? krople uspokajające? Z czym można popróbować? Czekam na Wasze propozycje. W sumie jeżeli coś się stanie, to pies na tym traci najbardziej (wiele instytucji usypia takie agresywne psy), może można pomóc mu w jakiś sposób.
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Wto lut 05, 2013 19:39 Re: agresywny pies - prośba o poradę.

Może gwizdek na psy ? Wyjdź kilka razy bez swojego pupila, gdy tamten pies będzie w pobliżu. Jeżeli owy agresor zacznie kojarzyć Ciebie z gwizdkiem to prawdopodobnie na przyszłość nie będzie się zbliżał do Ciebie.
.....

Valion

 
Posty: 30
Od: Pon lut 04, 2013 15:31




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości