Strona 1 z 101

Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

PostNapisane: Nie sty 20, 2013 18:44
przez Megana
O rany, zaczynamy po raz czwarty.

PIERWSZA część jest tu
viewtopic.php?f=21&t=107744

DRUGA część jest tu
viewtopic.php?f=21&t=131742

TRZECIA część jest tu
viewtopic.php?f=21&t=142176

A tu wątek powiedziałabym ZEROWY, czyli historia Amela
viewtopic.php?f=21&t=102593&hilit=Amel

Endżoj!
Mam przyjemność przedstawić PT publisi
DOM ROZRYWKOWEJ STAROŚCI (plus kocie niedoróbki) Megany i Maxa
czyli
Wesołe jest życie staruszka!
A oto szacowni pensjonariusze. Zaczniemy od psów.
Nieustająca panna wieczna dziewica
GABUNIA, zwana też Niunią, Szczurem, Siupeczkiem i tak dalej.
Znaleziona przy ulicy Ostrobramskiej w deszczowy ranek styczniowy 1998 roku. Teżet ofiarnie wczołgał się pod krzak, by ją wyciągnąć, nie bacząc na fakt, że jest w garniturze i płaszczu wytwornym.
Gabunia jest upiornie hałaśliwa, zazdrosna i ogólnie nieznośna. Kocha tylko pańcię.
Gabunia miała wyciętego guza na listwie mlecznej, ma usuniętą macicę i całą resztę, przeszła ostre zapalenie wątroby a we wrześniu 2012 wylew. Powoli dochodzi do siebie, choć wygląda na to, że nie dowidzi na jedno oczko i niedosłyszy na jedno ucho. Trochę jej się miesza w biednej głowinie.
Obrazek

Następnie gospodarz tego wątku - jako dżentelmen ustąpił pierwszeństwa kobiecie -
FILOZOF.
Pies ok trzynastoletni, niewidomy, z alei ślepców na warszawskim Paluchu. Pies o charakterze idealnym, wstrząsająco gościnny i sympatyczny. Wyciągnięty ze schronu za podpuszczeniem cioci Never, zamieszkał u nas w lutym 2010 roku.
Obrazek

Latem 2011 roku przybył do nas
LEON. Z polecenia cioci Apsy z warszawskiego Palucha. Oceniany przez weta na lat jedenaście, nie posiada zębów, kuleje na obie przednie łapy, i zamiast podtrzymywać tradycję ładnych inaczej, niepokojąco podnosi średnią urody.
Wzięty jako brytan do budy, oczywiście okazał się pieszczochem, łagodnym tchórzykiem i przyjacielem całego świata.
Obrazek

Ostatni nabytek, przybyły w grudniu 2011, znowu z Palucha, tym razem z polecenia cioci morrisowej, to
FISTASZEK. Lat około 15, staruszek z ADHD. Wzięty jako potwornie chude niewiniątko, na karmie dla alergików odpasł się solidnie i zajmuje się głównie stukaniem pazurkami w panele o każdej porze doby, przeorywaniem przynależnego do nas lasu i szczaniem na ulubione roślinki pańci. Ze skutkiem dla tychże śmiertelnym. Histeryk. Na dodatek ma chore serduszko i codziennie bierze leki.
Obrazek

A teraz koty. W jakiejś sensownej kolejności idąc, zaczynamy od Królewny
SIELAWKI. Haha. Tyle w temacie "królewna". Kawał cholery to jest. Kotka z Mazur, a konkretnie ze stacji hydrobiologicznej w Mikołajkach, wyrwana wronom z dzioba jako małe kocię w roku 2000. Teraz zatem ma lat 13 i na szczęście przestała być łowna. Za to jest wciąż szczającą na schody mendą. Kocha pańcia, a pańcio ją.
Obrazek

SZARUSIA, SZYSZECZKA, SZUSZUNIA. Kot odziedziczony w skomplikowanej sytuacji rodzinno-towarzyskiej. Lat ok 10. Niezależna włóczęga, nie wątpię, że dożywia się po sąsiadach. Niedwuznacznie daje nam do zrozumienia, że możemy jej naskoczyć na pukiel.
Obrazek

CELINA. Celina to kot zagadka. Poprzedni właściciel ją przyniósł do weta z nakazem uśpienia, bo mu się znudziła. Traf chciał, że następnym klientem był mój ojciec i w ten sposób Celina trafiła do mnie. Ma około 11 lat i bardzo skomplikowany charakter. Kot przeciąg o atłasowym futerku. Nigdy nie wiadomo, co jej strzeli do głowy.
Obrazek

DUPENCJA. Szalenie skomplikowana historia, której sprężyną znowu jest ciocia Never. Dupencja to nie staruszek, - ma lat ok siedmiu - ale kot niedoróbka, zatkany wyciągnięty z Palucha w ostatniej chwili. Kocica nie ma tyłu. Konkretnie odbytu. Skutkuje to znajdywaniem kup w nieoczekiwanych i zazwyczaj niepożądanych miejscach. Na szczęście, póki trwa lato, jest kotem ogródkowym. To znaczy wpada zjeść i na noc.
Obrazek

PROTAZY. Pseudonim Księciunio, Władysław Opolczyk. Kot ok lat 12, przyjechał do nas jesienią 2010 za podpuszczeniem dziewczyn z opolskiego schroniska, zwłaszcza cioci Boo. Kotecek z charrrrakterem. Żaden pieszczoch, co to to nie. Ponieważ Teżet ma do niego słabość i wciąż ponawia próby miziania się z kotkiem, zużycie wody utlenionej gwałtownie wzrosło.
Księciunio jest mistrzem w robieniu min i pozowaniu, pewnie dlatego ma najwięcej fotek. Ostatnio nawet mu się nie chce dać nikomu w ... w eee... w pióra. Zajmuje się głównie spaniem.
Obrazek

GENERAŁ. Przyjechał do nas z Kielc, ponieważ w Kielcach robił kocioł avec balia i mnóstwo hałasu. Bo na świeże powietrze go tak ciągnęło. Oczywiście, jak tylko się u nas zadomowił, świeże powietrze przestało go interesować i zajmuje się spaniem na naszym łóżku niezależnie od pogody na zewnątrz.
Obrazek

MOSIEK z Mosznej spod Opola. Znaleziony w ostatniej chwili, umierał z głodu wśród dobrych ludzi, którzy karmili go kiełbasą i nikt nie zauważył, że kot ma tak chore dziąsła i zęby, że nie może jeść. Wyleczony, odkarmiony i przywieziony do nas przez ciocię Alę, zwaną Kropkaa.
Obrazek

Posiadamy także piątkę wesołych szczurzyczek
BIANKA1, BIANKA2, BIANKA3, BIANKA4 i BIANKA5. 8)
Obrazek

Podczas trwania poprzednich wątków odeszli:
KAPITAN FUK ['] lat 18, nowotwór
Obrazek
BURAS['] lat ok 14? nerki
Obrazek
STAŚ STASZEWSKI ['] lat ok 18, nowotwór i ogólnie bardzo zła kondycja. Jakaś zupełnie dramatyczna historia, znaleziony w Milanówku, operowany tam w schronie, był u nas bardzo krótko, po operacji nawrót nowotworu.
Obrazek

MUNIA, MUNIEK STASZCZYKÓWNA,['] lat nie wiadomo ile. Trafiła do nas po zmarłej pani jako kotka dwuletnia, bezzębna. W trakcie choroby oceniana na lat przynajmniej dziesięć. Straszny dzikus, oswajała się bardzo powoli. Nie zdążyła do końca.
Munia odeszła nagle 27 stycznia 2012 roku. Torbiele na nerkach były już zbyt duże a zmiany zbyt zaawansowane.
Obrazek

KARTOFEL ['] zwany na początku Felixem, które to imię było większe od niego. Dlatego naturalną koleją rzeczy od Felka przeszło do KartoFelka von Ziemniaka. Zwany też monsieur Alphonse. Był po prostu samą słodyczą z trudnym charakterem, wielkości spasionej morskiej świnki, z trudem się turlał na pokrzywionych wiekiem krótkich łapinach. Odkuty z mroźnej ulicy w Malborku przyjechał do nas z ciocią Ifciastu w styczniu 2011. Oceniony na lat ok 16 - 17, głuchy jak kartofel, mistrz puszczania bąków.
Od stycznia 2012 strasznie chudł. Wyniki badań miał dobre, a jak na swój wiek nawet bardzo dobre, jadł za trzech, kupy modelowe. Przypuszczamy, że umarł po prostu na starość.
Kartofel odszedł 26 maja. [']
Obrazek

Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

PostNapisane: Nie sty 20, 2013 18:57
przez Bianka 4
Jestem :mrgreen:
Musiałam edytować... pierwszy raz udało mi się być pierwszą :ok:

Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

PostNapisane: Nie sty 20, 2013 18:59
przez morelowa
Też. :mrgreen:

Końcówka poprzedniego wątku dramatyczna powiedziałabym... Ale psiur wygląda jakby go natychmiast trzeba było zacałować... :D
Czy Ty,Megana, od rana chodzisz z aparatem??? czy to tak żeby dokumentację dla ludzkości?

Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

PostNapisane: Nie sty 20, 2013 19:01
przez Siean
Jestem :)

Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

PostNapisane: Nie sty 20, 2013 19:03
przez zuza
Jakie slodkie te zwierzatka wszystkie :1luvu:

Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

PostNapisane: Nie sty 20, 2013 19:08
przez kamari
Jesteśmy.

Ostatnie zdjęcie Fistaszka po prostu boskie. Reszta to pomówienia :roll:

Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

PostNapisane: Nie sty 20, 2013 19:09
przez Hańka
Obecna 8)

Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

PostNapisane: Nie sty 20, 2013 19:13
przez issey32
Się melduję.

Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

PostNapisane: Nie sty 20, 2013 19:21
przez Słupek
I ja też.

Felka mi brakuje. I TeŻetowskiego tekstu: "Zakopcujemy Kartofla."

Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

PostNapisane: Nie sty 20, 2013 19:41
przez pozytywka
:kotek: :kotek:

Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

PostNapisane: Nie sty 20, 2013 19:52
przez Aia
na Kartoflu zawzrusz mnie złapał...

Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

PostNapisane: Nie sty 20, 2013 21:06
przez shira3
:kotek: :kotek:

Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

PostNapisane: Nie sty 20, 2013 21:08
przez turkusowa
jestem i ja

Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

PostNapisane: Nie sty 20, 2013 21:29
przez Nemi
Jesteśmy i my

Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

PostNapisane: Nie sty 20, 2013 21:33
przez Kropkaa
:evil: o nie ja chciałam być pierwsza, a jestem tak daleko ! Całusy dla mojego Mosia i reszty futer :)