mój malutki wypłosz w akcji :)

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Pt lis 02, 2012 16:41 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

Platon dzisiaj był powtórnie szczepiony. W drodze do weta zwymiotował w powrotnej już się bawił (więc może nastąpi jakiś przełom), żołądek już przywykł do suchej karmy - nie ma po niej biegunki (wcześniej miał) teraz je Royal Canin starter dla szczeniaków odstawionych od mamy.

Iiiiiii jeszcze jedno ważne info dnia

Obrazek

1wszy mleczak za nami :)))
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Sob lis 03, 2012 13:10 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

Platon ma zapalenie gardła (najpewniej jeszcze ze schroniska) wypadły mu 2 zęby + wczorajsze szczepienie (=spadek odporności) sprawiło, że się choroba odezwała. Mały kasłał dzisiaj i ma słabszy apetyt. Bawi się normalnie (może nie ma takich napadów adhd). Dostał antybiotyk, w poniedziałek i środę kolejny + lek przeciwzapalny. Temperatury brak. Ma powiększone migdałki i węzły chłonne. Wet nazywa to "chorobą dobrobytu" - czyli schroniskowy zwierzak w dobrych i bezpiecznych warunkach się rozkłada w sensie czuje zezwolenie na chorobę. Powinno być za kilka dni ok.
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Sob lis 03, 2012 18:52 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

a czemu je starter ? to karma do 8 tyg. a to już stary koń :mrgreen: czyli junior :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43917
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 03, 2012 21:02 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

je starter bo po innych ma biegunkę :P
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Wto lis 06, 2012 13:24 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

gardło psiaka już lepiej, mniej kaszle, troszkę kicha ale noc już przesypia spokojnie. Niedługo powinno być wszystko ok. Psiak zaczął też wychodzić na krótkie spacery (wet już pozwolił), ale mamy małą masakrę, pies się wszystkiego boi. Na smyczy wierzga jak opętaniec, głaskanie i uspokajanie a także kojący tembr głosu nie pomaga. Zabawka też niewiele daje, bieganie kończy się tym, że pies próbuje wskoczyć na ręce. Uciekłam się do próby przekupstwa smakołykami - jedyne co osiąga jakiś tam postęp bo pierwszy raz pies na spacerze miał ogon w górze. Szkoda, że taka parszywa pogoda no ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Czw lis 08, 2012 0:34 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

zapalenie gardło okazało się być jednak łagodnym kaszlem kenelowym (adoptowana przed Platonem sunia z tego schroniska również go miała - wyczytałam na profilu schroniska :D), na szczęście powoli mija. Psiak rośnie jak na drożdżach. Naprawdę. Dzisiaj były pierwsze i niestety do tej pory jedyne siuśki na dworzu. Psiak boi się jeszcze opuszczać dom. W domu chojrak i rozrabiaka poza domem trzęsąca się osika. Wystarczy silniejszy powiew wiatru i kolega już przebiera nogami do domu. No ale dopiero zaczynamy więc nie spodziewałam się jakiś atrakcji w stylu sikanie i kupa już tylko na dworzu :D.

dla porównania lewa strona schronisko 1,5 tyg temu, prawa strona dzisiejszy dzień (tfu wczorajszy :D bo już po północy) u mnie

Obrazek
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Czw lis 08, 2012 11:10 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

Zupełnie inny pies :ok:
Spróbuj się z nim bawić na spacerze, może to pozwoli mu przełamać strach.

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 09, 2012 0:22 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

Postępy, małe postępy :)) zauważyłyśmy z mamą, że jak wychodzimy we dwie psiak czuje się bezpieczniej, dzięki 3em bardzo długim spacerom psiak przełamał lęk i na widok szelek już macha ogonem. Co więcej pierwsze siuśki i kupa wylądowały już za burtą więc nauka tego i owego powinna już pójść łatwiej.
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Nie lis 11, 2012 0:27 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

Normalnie sukces. Dzisiaj pierwszy dzień pełnego załatwiania sie psiny na dworzu, miał jeden atak paniki ale to opanowaliśmy. Psiak teraz padnięty śpi i zapewne standardowo będzie spał do godziny 7-8. Ma stały rytm dnia dzięki Bogu. Mądry ten mój chłop :))))
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Nie lis 11, 2012 11:54 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

Piesek rzeczywiście fajny :) no i ten... właścicielka też bardzo ładne :)
pozdrawiam

mikolajdrew

 
Posty: 2
Od: Pt paź 12, 2012 15:30
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lis 11, 2012 17:49 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

Będę miała dzisiaj nowe zdjęcia i filmik tylko muszę je poogarniać. Piesio dzisiaj był na działce (przy jego przyszłym domu, kończymy wykończeniówkę i możliwe, że już na święta będziemy w domu). Platonowi podwórko się spodobało, dostał wręcz głupawki. Ciężko mi potem było złapać go na smycz ale w końcu się uspokoił. Potem powklejam fotki
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Nie lis 11, 2012 19:08 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

Obiecane fotki :))))

Obrazek
"znalazłem sobie świetną kryjówkę"

Obrazek
słit foto :D

Obrazek
z kolegą i przyszłym sąsiadem w jednej psiej osobie :)

Obrazek
sąsiad czasami przybiera postać demoniczną :D

Obrazek
mój przystojniak :)

Obrazek
zdjęcie oddające charakter mojego psa - run Forest run! wersja dla pań biegnij Lola, biegnij

Obrazek
"podajże no papier bo się skończył" :D
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Sob lis 17, 2012 22:17 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

Swietny szczylek, troche mi przypomina airedale teriera z dziada pradziada, moze przez ten ogon...


CO do stresu podczas jazdy autem. Mam mieszanca jamniorka, ktory zawsze bardzo zle znosil podroze i co ciekawe sam sobie na to sposob wypracowal - ma w aucie swoje miejsce, na wycieraczce z tylu, gdy tylko do auta wsiada, od razu sie tam uklada i zapada w sen ( normalnie pies zdechl).

Ale nie zawsze jest tak rozowo, mam tez suczke amstaffa, ona tez zle znosi podroze. Piszczy, skomli, wierci sie. Niestety sedalin na nia nie dziala :twisted: a my, po kilku 14 godzinnych wyprawach autem przywyklismy juz do psiego akompaniamentu. ( Przerwy na sikanie sa tym przyjemniejsze, bo w ciszy). Jedynym sposobem, zeby nie piszczala jest podroz razem z nia w bagazniku (kombi)...

nazira

 
Posty: 2400
Od: Śro gru 21, 2005 9:22
Lokalizacja: Bad Vöslau / Austria

Post » Nie lis 18, 2012 1:15 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

Coś tam z teriera ma (włochaty, szorstki pyszczek no i ogon), weterynarz się śmieje, że to pseudowalijczyk ja zawsze na takie pomieszane mówię, że to rasa himalajska. Jak miałam dużą mieszankę owczarka niemieckiego z czymś wyżłowatym mówiłam, że to owczarek himalajski to teraz mam teriera himalajskiego :D

Z jazdą już trochę lepiej, wymioty ustąpiły, ślinienie się też ale jest jeszcze nerwowe kręcenie się i ziewanie. Chociaż jedną podróż już przespał na moich kolanach więc może powolutku też znajdzie swój sposób na to, żeby nie była to dla niego katorga.

Na chwilę obecną jedyny problem jaki mamy to jego przeszłość. Psina ładnie załatwia się na dworzu ale nie ma opcji czegoś takiego jak "długi spacer" - kończy się to wierzganiem na smyczy, wystarczy jeden impuls, ktory psu przypomina o bolesnych chwilach i ciężko go opanować. Najgorzej reaguje na zakapturzonych mężczyzn, motory, starsze kobiety. Wcześniej uciekał i wierzgał na smyczy a teraz z racji nabrania lekko masy i podbudowywania jego samooceny dochodzi już "warczenie". Uspokajam go za każdym razem jak dochodzi do takiej sytuacji, przytulam, głaszczę i mówię cicho jednak psiak jest wtedy w amoku. Mam nadzieję, że mu z czasem przejdzie i poczuje się bezpieczny i pewny.

W kolekcji mam już 5 zębów :D uzupełniam mu wapno bo był zainteresowany ścianą. Jeszcze tylko muszę mu znaleźć jakieś dobre witaminki bo po zakończeniu kuracji antybiotykowej (na ten jego nieszczęsną pozostałość kaszlu kenelowego) chciałabym mu trochę odporność odbudować.

2 nówki fotki

Obrazek
śpiący królewicz

Obrazek
smakosz królików
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Nie lis 18, 2012 10:34 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

Prowadzasz go na obrozy czy w szelkach ?
Moze sproboj z szelkami ? Nie poddusi sie wierzgajac i nie wywinie jak z obrozy.

EDIT, juz widze ze w szelkach chodzi, a smakolykami uwage odwracac probowalas ?

nazira

 
Posty: 2400
Od: Śro gru 21, 2005 9:22
Lokalizacja: Bad Vöslau / Austria

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 69 gości