mój malutki wypłosz w akcji :)

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Nie lis 18, 2012 13:03 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

nazira pisze:Prowadzasz go na obrozy czy w szelkach ?
Moze sproboj z szelkami ? Nie poddusi sie wierzgajac i nie wywinie jak z obrozy.

EDIT, juz widze ze w szelkach chodzi, a smakolykami uwage odwracac probowalas ?


tak w opcji były tylko szelki, obroży chłopak nie lubi bardzo. Z szelkami nigdy nie protestował (poza akcjami pod tytułem "panika") smakołyki wypluwa wszystkie, on wtedy dosłownie wpada w amok (coś jak konie w pożarze) wtedy mocno go przytulam, zasłaniam oczy, głaszczę po główce i czekam aż się uspokoi. Nie krzyczę na niego, nie macham smyczą (smyczy w ogóle od samego początku się boi) chociaż czasami w sytuacjach stresowych udziela się masa negatywnych emocji wtedy muszę uspokajać i psa i siebie :D. Raz mi się z szelek wyszarpał (ale już je pozmniejszałam), na szczęście on wyszarpany z szelek na wolności czuje się "większy" i nie uciekał tylko zaczepiał mnie do zabawy więc szybko go złapałam, zmniejszyłam szelki i psiak znowu był "na uwięzi". Za młody jest i za mało umie, żebym go ze smyczy spuszczała. Spuszczam go jedynie na ogrodzonej działce, żeby go jak wpadnie w taki amok złapać i uspokoić. Chociaż na działce jeszcze nigdy mu się to nie przytrafiło. Najgorsze są spacery kiedy oddalam się dalej od klatki. Na początku ładnie idzie, sam wyprzedza a potem siada jak osiołek i zaczyna ciągnąć w stronę klatki. Na samym początku wychodzenia z domu był w ogóle problem opuszczenia klatki. Wiec jakieś minimalne postępy robi. Ale nie wiem jak mam go uspokajać.

Boi się
- dużych psów (samców)
- samochodów dużych i motorów
- starszych kobiet
- zakapturzonych mężczyzn

nie reaguje na pijaków

lubi
- duże sunie
- koty
- psy swoich rozmiarów
- młode osoby i dzieci - ciągnie do nich
- rowery
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon lis 19, 2012 23:57 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

Nowa porcja fotek :))

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

i mój mistrz nad mistrze :D

Obrazek
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Śro lis 21, 2012 23:46 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

fajny rekinek :D
poszukaj mu jakiegos spokojnego, odwaznego towarzystwa na spacery, szybciej sie ogarnie
recznie malowana ceramika na zamowienie:
http://www.facebook.com/album.php?aid=1357&id=1718874443&l=aa2b2f153d
ZAMÓW SOBIE KOTECKA... CZY CÓŚ

magyrato

 
Posty: 608
Od: Nie sie 22, 2010 10:00

Post » Czw lis 22, 2012 8:27 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

Ale fajny psiak z niego...
Wygląda na takiego o lubi ruch. A może flyball lub agility

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 22, 2012 19:41 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

Uwielbia ruch :) Zabieram go na działkę, żeby się wyganiał wtedy mam psa z głowy bo śpi pół dnia :). Jak jeszcze jest względny spokój da się zabrać do lasu na dłuższy spacer, ew. do sklepu na zakupy też pójdzie ale nie daj Boże przejedzie duży samochód i trąbnie np. albo zaszczeka duży pies, albo przebiegnie obok facet w kapturze to psiak z pewnego siebie terrierka zmienia się w trzęsimajtka. Chociaż i tak nie powiem chłopak robi z dnia na dzień coraz większe postępy jestem więc pełna nadziei, że w końcu pozbędzie się kompleksów jak na psa, w którego żyłach płynie domieszka tej terrierkowatości (im bardziej rośnie tym bardziej przypomina Irlandzkiego, nie umiem na fotkach uchwycić jego uroku osobistego ale na żywo kradnie serca nawet prawdziwym koneserom). Zawsze jak pytają gdzie kupiłam ile chce bo chcą odsprzedać odsyłam ich do schroniska.


Dodatkowo na plus zasługuje fakt, że obaj pozostali bracia mojego rekina też zostali adoptowani. Jeden wyglądał jak wykapany Jack Russel Terier, drugi był mocno wymieszany więc ciężko stwierdzić ale był dużo mniejszy od reszty.
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pt lis 23, 2012 11:06 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

Wygląda na takiego małego wariata :D
Pewnie nie da posiedzieć, co?
Obrazek

gąska75

 
Posty: 31
Od: Pt paź 12, 2012 14:46

Post » Pt lis 23, 2012 14:40 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

wariat to mało powiedziane, to taka torpeda :) ale są chwile spokoju jak już się wywścieka i wyszaleje to pada i śpi - w końcu to jeszcze dzieciak. Wczoraj po szaleństwie na działce spał mi prawie pół dnia, dzisiaj też jeszcze odsypia. Zaczął ze mną też biegać po lesie (udowadniając mi, że mam ch*jową formę :D ale się poprawi :D). W ogóle jeszcze jest taki malutki, często śpi ale krótko bo uzupełnia energię i znowu jest gotowy do szaleństw. Został mu jeden mleczny ząbek - śmiesznie to wygląda. I już jest taki zuch chłopak, wcześniej wgryzał się we mnie, niczym nie mogłam go uspokoić, teraz sam chodzi do swojego (mojego :D) pokoju i przynosi sobie zabawki co się znudzi idzie po następną. Naprawdę szybko się uczy. A jak chce mu się mocno siku albo coś grubszego to wręcz na mnie szczeka, ostatnio myłam zęby i mówię do niego no czekaj chwilę, to bliski był wyszarpania mnie za drzwi za nogawkę :D
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon lis 26, 2012 19:46 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

girlonthebridge pisze:zapomniałam o moim ulubionym

Obrazek

:D


To zdjęcie jest niesamowite :D
tego Małego ADHD,jest taki słodki i cieszę się że Go masz i że On ma Ciebie
Jestem z Wami Luiza

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23506
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pon lis 26, 2012 20:13 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

Dzisiaj mija miesiąc od kiedy Platon jest u nas więc czas na małe podsumowanie. Psiak z wycofanego, zdystansowanego, strachliwego wypłosza zmienia się powoli w pana i władcę świata. Czasami ma jeszcze zawiechy ale już zdecydowanie rzadziej. Częściej chodzimy na dłuższe spacery. Już nie boimy się dużych samochodów. Dostajemy już normalnej, regularnej głupawki na spacerach. Czego w ten miesiąc dokonaliśmy:
- w 4 dni nauczyliśmy się czystości w domu (nie zdarzają się nam wpadki, kiedy chce nam się siku ew. coś grubszego mamy dwa jasne sygnały - pokazywanie bądź skakanie na ciuchy na krześle [tam zazwyczaj odkładam bluzę po spacerze i stamtąd ją biorę kiedy idziemy na spacer] bądź skakanie na miejsce gdzie wisi smycz i szelki).
- wyleczyliśmy się z kaszlu kenelowego i świerzbowca a także odżywiliśmy się i uzupełniliśmy niedobory (język z białego niemalże przezroczystego koloru zmienil się w mocno różowy momentami bordowy; przestały nas interesować ściany bo Platon dostawał wapno do jedzenia).
- wypadły nam już wszystkie mleczne zęby i jesteśmy na etapie końcowym wychodzenia trzonowych (mamy pokaźną kolekcję mleczaków w pudełku po zapałkach)
- nauczyliśmy się tego, że wyjście na dwór to nie tragedia i że można się na spacerach super bawić
- nauczyliśmy się, że samochody nigdzie Platona nie wywiozą tylko Platon bezpiecznie wróci do domu
- nauczyliśmy się podróżować w samochodzie bez wymiotowania

co przed nami
- nauka chodzenia na smyczy bez wierzgania, ciągania, skakania, warczenia i ogólnie innych rażących odchyłów :D
- delikatniejszego molestowania kotów (nie każdy kot lubi ściąganie za kark z drzewa co mój psiak usilnie praktykuje :D)
- posłuszeństwa na spacerach tj. w razie ew. spuszczenia przybiegania/wracania do właściciela
- kopania dołków tylko w wyznaczonych rewirach (pod apteką nie kopiemy dołków bo się właściciel zirytuje, że mu krzaki przestają rosnąć :D)

Psiak je głównie gotowane jedzenie (ryż/płatki owsiane + mięso [wołowina, cielęcina, serduszka drobiowe, polędwica wieprzowa, indyk itp. + marchewka, oraz różne kombinacje twarożków/jogurtów naturalnych/bananów/jabłek), suche na razie wcinał Royal Canin ale zamówiłam mu ziwipeak'a. Uwielbia dziwne odgłosy w zabawkach, nie lubi typowych piszczałek. Największym zainteresowaniem cieszy się zabawka z odgłosami małpy, kura elvis wydająca dziwne odgłosy. Kupiłam mu na święta chrumchającą świnkę i drącą japę sąsiadkę :D żeby miał fun.

Rośnie jak na drożdżach - sądzę, że wzrostowo będzie taki podobny do fox terriera. Obecnie waży ok. 8 kilo.

Z medycznych rzeczy czeka nas jeszcze szczepienie na wściekliznę a po nowym roku kolejne odrobaczenie.

Psiak zostaje czasem sam w pokoju więc lęk separacyjny powoli też ogarniamy. Słucha się na spacerach jak mówię "zostaw" albo w pokoju jak mówię "zostań". Ogólnie psiak ogarnięty :D

potem postaram się powklejać nowe foty :)
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Wto lis 27, 2012 10:16 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

girlonthebridge pisze:...
co przed nami
nauka...
- delikatniejszego molestowania kotów (nie każdy kot lubi ściąganie za kark z drzewa co mój psiak usilnie praktykuje :D)

- kopania dołków tylko w wyznaczonych rewirach (pod apteką nie kopiemy dołków bo się właściciel zirytuje, że mu krzaki przestają rosnąć :D)

:roll:

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 27, 2012 10:26 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

Cudny jest Wasz psinek :P
Widać, tym razem kot wrócił w psim futerku.
Życzę Wam wielu wspólnych lat razem :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto lis 27, 2012 14:25 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

Mam nagranie jak mój psiak bawi się z kotem, zawsze się boję, że to się tragicznie skończy jednak chłopaki tak się polubili, że ciężko ich rozdzielić czasami. Jak Platon np. kolegi nie widzi kot biega wokół niego do tej pory aż ten zacznie się z nim bawić. Zabawa polega albo na pacaniu się łapami, albo na masażu karku albo na mizianiu nosem brzucha kota (kocio mruczy jak wiertarka), myślałam, że może wezmę kota do siebie jednak nie pozwalają na to mi obecnie warunki (zwłaszcza, że kocurek chyba chory a ja spłukana po całości), szukam mu cały czas domu ale zero odzewu. Kocurek jest albo mocno przeziębiony, albo zakłaczony albo zarobaczony. Muszę to ustalić jak się "wzbogacę". Tymczasowo mają ciepłe lokum i jedzenie.


Gdyby ktoś chciał kocurka to mam 2 pod blokiem, młodziaki, jeden czarny, drugi krówka, wolnożyjące więc zapewne potrzebują chwili to skumania co to kuweta i w ogóle.

Na chwilę obecną filmik jest tylko na FB jak ogarnę syt. w domu i dopilnuję wszystkiego zlinkuję też na Youtuba i wkleje tutaj.

Co do wracania w innym futerku u mnie chyba cała poprzednia trójka skomasowała się w jednym Platonku. Ma coś z każdego. Najwięcej z Rodmana - mojego pierwszego psiaka. Ale ma czasami zachowania i Rexa i Oli. Sądzę, że cała 3ka przyłożyła łapkę do tego, żeby Platon wylądował właśnie u mnie :)
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Wto lis 27, 2012 14:33 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

Oj, to niedobrze, że bezdomniaczek choruje. Może trzeba Ci jakoś pomoc zorganizować?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto lis 27, 2012 16:54 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

Erin pisze:Oj, to niedobrze, że bezdomniaczek choruje. Może trzeba Ci jakoś pomoc zorganizować?



właśnie planuję jakiś bazarek bo totalnie jestem spłukana (babcia ma Alzhaimera jej leki sporo kosztują, jeszcze mam trochę krechy po leczeniu Oli i Platona, no i dom żre jak siemasz - dawno takiego doła finansowego nie miałam),muszę się zorientować co planowałby wet mu zrobić i zorganizuję jakąś kasę bo kaszle dzieciak (nie wiem ile może mieć, pół roku? nie znam się na kociakach aż tak żeby określić jego wiek, ale na bank jest młodziutki)

obiecany filmik z kotkiem: http://www.youtube.com/watch?v=mcScYCvV ... e=youtu.be
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Śro lis 28, 2012 9:28 Re: mój malutki wypłosz w akcji :)

Szkoda zmarnować taki potencjał, fajna para kumpli z nich.

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości