pies z właścicielem zjeżdża na linie - czy to ok dla psa?

Napisane:
Wto lip 24, 2012 11:10
przez Patrysza
Może ja się nie znam.. pierwszy raz się z takim czymś spotykam i ciekawi mnie co o ty myślicie? Jak ja zobaczyłam tę fotkę, to aż się zdenerwowałam. Wszelkie wyprawy z psem popieram, ale wspinaczki, przywiązywanie psa do uprzęży i zjazdy po linie, to według mnie już lekka przesada. Nie wiem - może jestem jakaś zacofana: czy takie sporty są popularne? Wklejam link do zdjęcia (na jednym z konkursów na fejsie):
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=3057200849375&set=oa.421712747879779&type=1&theater.
Re: pies z właścicielem zjeżdża na linie - czy to ok dla psa

Napisane:
Wto lip 24, 2012 21:55
przez enigma
Patrysza pisze:Może ja się nie znam.. pierwszy raz się z takim czymś spotykam i ciekawi mnie co o ty myślicie? Jak ja zobaczyłam tę fotkę, to aż się zdenerwowałam. Wszelkie wyprawy z psem popieram, ale wspinaczki, przywiązywanie psa do uprzęży i zjazdy po linie, to według mnie już lekka przesada. Nie wiem - może jestem jakaś zacofana: czy takie sporty są popularne? Wklejam link do zdjęcia (na jednym z konkursów na fejsie):
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=3057200849375&set=oa.421712747879779&type=1&theater.
mysle, ze to zalezy od psa....
moj - niezyjacy juz, niestety, pies - byl taki zakrecony, ze zapewne taki zjazd bardzo by sie mu spodobal
Re: pies z właścicielem zjeżdża na linie - czy to ok dla psa

Napisane:
Śro lip 25, 2012 21:08
przez ulvhedinn
Ja tak zjeżdżałam z Kraksą, tyle, że nie w terenie

Popierwszym "zdziwku" Krakula domagała się powtórki- jeśli jeszcze będzie okazja, to na pewno skorzystamy
http://imageshack.us/photo/my-images/51 ... 01e28.jpg/Dla newtajemniczonych- Kra jest niepełnosprawna, jeździ na wózku, co nie przeszkadza jej w żadnych szaleństwach.
Re: pies z właścicielem zjeżdża na linie - czy to ok dla psa

Napisane:
Wto lis 06, 2012 16:27
przez girlonthebridge
ale mega, ja nigdy takich atrakcji nie próbowałam z psiakiem bo moje to strachulce straszne ale znam psy, które uwielbiają różne szaleństwa. Sądzę, że ze zwierzakami tak jak i z ludźmi, jeden woli leżeć na kanapie, drugi z właścicielem przemierza pustynie. Miał wszelkie zabezpieczenia to chyba nic złego mu się nie stało - na siłe psa by w czymś takim nie upiął.