Miau.PL

Wiewiorka. Duza. Ktos ja przejechal i lezy z rozszarpanym brzuchem i wnetrznosciami dookola na srodku ulicy.
Była w ciąży, płód też leży obok.

U mnie jest 6 rano i narodowe swieto, nie mam kogo spytac, bo nikogo nie ma na ulicy, a sasiedzi jeszcze spia.

Jak to robicie, prosze o rade, jak sie spiąć w sobie i czego uzyc.

rękawiczek, jak nie masz rękawiczek to woreczka, zrywki. Łopatki, noża - jeśli trzeba podważyć kawałek, lub skrobać.

Dzieki.

Rekawice gumowe i do worka i co dalej? Ona jest duza jak kot, to jest na Florydzie.

Skrobac i podwazac, o ja piernicze, nie wiem, czy psychicznie dam rade.

Jeśli jestem sama i nie mam możliwości nic zrobić z zabitym zwierzakiem, to kładę takiego na poboczu, dzwonię po straż miejską i... idę dalej. Szczególnie jak z dzieckiem jestem. Zostawiamy. A jak mam posiłki - transport, to wieziemy do lasu zakopać. Raz oddaliśmy do weta, ale za utylizację się płaci. Może to ostatnie to jest myśl?

wrzuć w google hasło "dead animal removal" ze swoją lokalizacją i powinny wyskoczyć Ci służby porządkowe, które zajmują się usuwaniem martwych zwierząt. nie musisz tego robić sama, jeśli nie chcesz.

Inka pisze:to jest na Florydzie.

Telefon do RSPCA?

Dzieki za rady i boost psychiczny.

To byl zając. Uzylam kartonu, wnetrznosci szufelką. Zawiozlam go na pogotowie i przyjeli tym razem, ale powiedzieli, ze oni zwykle tego nie robia i dostalam numer tel. do County Animal Control. Nic nie placilam.