
Otóż, w lutym do mieleckiego schroniska trafił dalmatyńczyk. Pies nie mógł się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Siedział na kwarantannie i z dnia na dzień gasł.
Dzięki ogłoszeniu na sos dalmatyńczyki znalazła się osoba z Kielc, która wyraziła chęć przyjęcia psa. Warunek był taki, aby pies był zdrowy i w miarę młody. Pani niedawno straciła dalmatyńczyka ( przegrał z rakiem kości) i dlatego chciała uniknąć podobnych przeżyć.
Dolar dostał druga szansę. W papierach napisano "zdrowy"
Osobiście, wraz z wolontariuszką zawiozłam go do Kielc. Już na pierwszy rzut oka, Pani określiła go na starszego niż miał być, zapalenie spojówek a po chwili odkryła na kości tylnej łapy zgrubienie. W następnej kolejności wyszło na jaw, ze jest głuchy ( przeszło mi to przez myśl w czasie transportu, ale ostatecznie zachowanie psa zwaliłam na karb jego emocji ). to ostatecznie postawiło jego dalszy los pod ogromnym znakiem zapytania.
Potencjalny DS stal sie jedynie DT. Wiele korzyści miał z tego Dolar, zabiegi kosmetyczne, leczenie oczu i dolegliwości żołądkowych, socjalizacja pod fachowym okiem, zabawki ( pierwsze kroki po wejściu do nowego mieszkania , pies skierował do pokoju, gdzie znalazł sobie zabawkę, pluszowa kaczkę, z którą się nie rozstawał). Pani określiła go jako "pierońsko inteligentnego", ale nie zdecydowała się Dolara zatrzymać na stałe.
Jednak termin pobytu na DT minął, pies nie znalazł domu i znalazł się w hoteliku dla zwierząt. Tam wydaje się być szczęśliwym. Ma swojego kumpla, psa przewodnika i ulubionego człowieka, za którym bardzo tęskni, gdy ten musi wyjść do pracy.
Dolar czeka na dom, czas pędzi nieubłaganie a jego tułaczka wydaje się nie mieć końca. Bardzo dziwne jest to, ze pies budzący wiele sympatii i pozytywnych emocji, wciąż jest w patowym położeniu. czy czeka go kolejne rozczarowanie?
Błagam, pomóżcie mu znaleźć dom!!!!!!
Watek na SOS Dalmatyńczyki:
http://forum.sosdalmatynczyki.pl/viewto ... f=4&t=1430
Dogomania:
http://www.dogomania.pl/forum/threads/2 ... domu/page2
Fot z pierwszych chwil na DT w Kielcach, pies odzyskał radość po opuszczeniu schronu, co widać wyraźnie. Co dalej z nim będzie? :
