[Zielona Góra] Hades - to jego ostatnia szansa na dom...

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Śro maja 30, 2012 21:33 [Zielona Góra] Hades - to jego ostatnia szansa na dom...

Hades to duży pies, wielkości owczarka niemieckiego o gęstej, czarnej sierści i bursztynowych, pięknych oczach. Jest zrównoważony i przyjacielski, uwielbia spacery, zna podstawowe komendy a łapkę podaje patrząc człowiekowi prosto w oczy, z bezmiarem miłości i oddania.
W marcu ubiegłego roku zdiagnozowano u Hadesa rozległy guz tchawicy, pies przeszedł skomplikowaną operację, szybko wrócił do zdrowia. Nabrał ciała, sierść odrosła, w oczach pojawiły się ponownie iskierki radości. Jedyną pozostałością po przebytej chorobie jest ciche, chrapliwe szczekanie.
Hades czeka na dom długo i cierpliwie, dłużej nie może.
W ostatnim czasie u Hadesa ponownie wystąpiły duszności, osłabły tylne łapy. Badania potwierdziły najgorsze: wznowienie choroby, duże zwapnienia i nowe ogniska chorobowe. Operacji tym razem nie będzie. Hades będzie żył dopóki życie nie będzie cierpieniem, dopóki oddech będzie możliwy. Los jest okrutny, niesprawiedliwy, ale z nim się nie wygra, tego nie zmienimy. Jedyne co możemy, to uczynić, by Hades nie czekał końca swoich dni w schroniskowej klatce, by poczuł jeszcze ciepło domu, miłość i opiekę człowieka, by nie odchodził samotnie.
Nie ukrywam jest to nie lada wyzwanie godne Anioła w ludzkiej skórze, Anioła gotowego na bezwarunkową miłość, oddanie, gotowego na podjęcie w odpowiednim czasie najtrudniejszej z decyzji, na obecność przy śmierci. Głęboko wierzę, że On jest wśród nas, że podaruje Hadesowi, tutaj na ziemi, odrobinę nieba.
Obecnie Hades jest w dobrej formie fizycznej i psychicznej, nadal radosny, chętny na każdy spacer, ciągle na widok człowieka pojawiają się iskierki w jego oczach z którymi jest taki piękny.
Schronisko deklaruje pokrycie kosztów utrzymania i leczenia Hadesa w jego nowym miejscu. Wymarzony byłby dom bez pięter, żeby w chwilach osłabienia pies nie musiał pokonywać schodów, gdzie będzie stale ktoś z domowników i najważniejsze - dom, gdzie Hades otoczony będzie miłością i opieką do ostatniego oddechu.

Album ze zdjęciami Hadesa:
http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 142&type=1

* * * * *

Oraz list byłej koleżanki z boksu Hadesa:
"Otwieram oczy i zastanawiam się czy On jeszcze żyje… czy płynnie oddychał dzisiejszej nocy, czy walczy z uczuciem głodu, czy jednak je, zadając sobie sam przy tym ból. Czym dla niego jest ten straszliwie wyhodowany guz, boleść stuzębną, która w ukryciu zbierała swe siły, by móc dzisiaj decydować o jego losie, by jego życie zawisło na włosku czarnej i wciąż gęstej sierści, jak na starszego psa… Ten okropny guz tchawicy Hadesa… Nie mogłam go zauważyć, bo tkwi w nim głęboko w środku, jak nadzieja, którą od lat nie krył w swoich oczach… nadzieja, że kiedyś go ktoś stąd zabierze, zza tych krat i z tego schroniska. Musiał mieć kiedyś dom, bo doskonale wie za czym tęskni od lat, patrząc uważnie na wciąż przechodzącego obok człowieka, to jednego, to drugiego... Wtedy zawsze mi mówi „to nie nasz, to nie nasze przeznaczenie” podnosząc mnie mocno na duchu. I nadal z uśmiechem czeka na swój „traf”. On jest zawsze taki radosny, nawet z tym potworem w środku, który go próbuje zabić. Nie dał po sobie nic poznać. Zawsze, z byle powodu macha ogonem, odważnie podaje łapki, bo bardzo jest bystry i szybko się uczy. I ta energia, którą ma ciągle w zapasie, która się nie kończy na wspólnych spacerach. Nawet się zastanawiałam czy on na pewno jest starszym psem, bo może tylko bródkę sobie przefarbował… albo ma taka po tacie, czy mamie… Bo chyba już nie pamiętam jak wyglądał jak zaczęłam z nim mieszkać… A On podobno trafi tu dużo wcześniej. I nie wiem kto dał mu takie imię, ale ten ktoś przewidział jego piekło...W mitologii greckiej na Hadesa mówili też Agesandros, co znaczy „prowadzący ludzi” i jest to godne imię dla tego psa. Bo on sobą poprowadzi by człowieka dając mu wierność, miłość i szczęście. I jak na mitologicznego Hadesa przystało, tak i mój kompan Hades ognia się nie boi, bo w największy płomień skoczyłby za swym Panem. Zaglądam do jego budy, wciąż w niej jest i wciąż oddycha… a ja dalej w myślach myślę jak mu pomóc. Oddałabym mu swą budę, ale jemu potrzebny jest inny dom, i Pan…, ten który zapisany jest mu w gwiazdach."

* * * * *

Chętnych do ofiarowania serca i domu Hadesowi proszę o kontakt ze schroniskiem:
Schronisko Dla Bezdomnych Zwierząt
ul. Szwajcarska 4
65-169 Zielona Góra
Telefon: 784 90 88 90
Wolontariusz: graka@wp.pl

Wydarzenie: http://www.facebook.com/events/43503722 ... ext=create
Obrazek

Casadi

 
Posty: 86
Od: Pt cze 10, 2011 10:17



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości