Kosy, jaskółki i inne czyli wykarm pisklę, to nie trudne!

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Wto lip 03, 2012 5:26 Re: Z życia małych kosów, rośniemy, rozrabiamy a czas leci

No właśnie, wcale nie jest to oczywiste. Gdyby moje koty chciały, mogłyby tamtego kosa skonsumować bez problemu, tylko po piórkach i ptasich odchodach poznałabym, że taki gość był w domu. On leżał na podłodze w pokoju nie niepokojony przez koty, nie zaszył sie w żadną mysią dziurę. Natomiast w czwartek cała akcja trwała z 5 sekund, tyle, ile potrzeba na przebiegnięcie z balkonu do kuchni w kawalerce, a biegnie kocur w furii. W kuchni ptak nie miał już głowy. Więc jak, instynkt łowiecki raz jest, raz go nie ma? Pytam serio.
I jeszcze sprawa specyficznego zachowania się kota jako myśliwego, to bawienie się swoją ofiarą, podduszanie itd., myślałam, że jest to obligatoryjny rytuał koci przed zabiciem ofiary?
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12385
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lip 03, 2012 6:41 Re: Z życia małych kosów, rośniemy, rozrabiamy a czas leci

Ptak musiał się rzucać, to prowokuje i nakręca drapieżnika, widziałam to u mojego kota, na kanarka, który jest żwawy i strachliwy, od zawsze miała chrapkę i czaiła się pod drzwiami gdy on latał w pokoju, ale na papugę, która potrafiła sfrunąć jej przed nos i spokojnie, krokiem defiladowym przemaszerować to już Kić taka pewna nie była.
Widocznie ten ptaszor, który przeżył, siedział spokojnie, koty nie zdążyły "zrozumieć" sytuacji i miały opory przed dotknięciem nieznajomego, gdyby im fruwał nad głowami, nic by z niego nie było.
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5063
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 07, 2012 10:50 Re: Kosy poleciały, ale jest nowy "Ktoś"

Zmieniłam temat bo zaczynamy od nowa :twisted:
Wczoraj bo burzy chłopcy przynieśli mi takie oto cudo:
http://i45.tinypic.com/33uamb5.jpg

Może są tu "mundre" głowy, które wiedzą co to za stwór jest?

Kiedyś chyba widziałam takie ptaszory, one tak śmiesznie biegają po pniach drzew.

Wczoraj Mikrus nie chciał współpracować, musiałam mu siłą wepchać trochę jedzenia (otwierać dziób i karmić broniące się coś wielkości kciuka to jazda bez trzymanki), wieczorem mu powiedziałam, że jak dalej będzie foch to sam zostanie zjedzony, widocznie pomogło bo dziś współpracuje :twisted:

Może ktoś wie co mi siedzi w kartoniku na szafie?
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5063
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 07, 2012 11:40 Re: Kosy poleciały, ale jest nowy "Ktoś"

Co to za stwór, to nie wiem. Ale po pniach drzew śmiesznie biegają kowaliki :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 07, 2012 17:12 Re: Kosy poleciały, ale jest nowy "Ktoś"

harpia ,jesteś niesamowita :D :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43917
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 07, 2012 17:33 Re: Kosy poleciały, ale jest nowy "Ktoś"

harpia pisze:Wczoraj bo burzy chłopcy przynieśli mi takie oto cudo:
http://i45.tinypic.com/33uamb5.jpg

Ładny :D Powodzenia :D
Obrazek

Agandera

 
Posty: 70
Od: Pt cze 01, 2012 22:17

Post » Sob lip 07, 2012 18:04 Re: Kosy poleciały, ale jest nowy "Ktoś"

Ech, wróciłam od taty ze szpitala, nie było mnie raptem z 2 godziny i koniec, znalazłam tą bidę martwą w kąciku kartonika :(
Nie wiem czemu umarł, przed odjazdem dałam mu jeść, napoiłam troszkę, był żywotny i ćwierkał sobie.
Szkoda bąbla, nawet nie wiem kim był :(
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5063
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 07, 2012 18:27 Re: Kosy poleciały, ale jest nowy "Ktoś"

Przykre strasznie, współczuję harpia :( Ptaszka szkoda, też jestem ciekawa, co to za gatunek...
W zeszłym roku znalazłam w parku połamanego kosa, umarł w transporterku, kiedy czekałam na taksówkę, żeby zabrać go do weta.
Może tego Twojego coś wystraszyło, jakiś zwierzak domowy? I serduszko stanęło...
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12385
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lip 07, 2012 19:06 Re: Kosy poleciały, ale jest nowy "Ktoś"

współczuję :cry:
malutki [']
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43917
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 07, 2012 19:17 Re: Kosy poleciały, ale jest nowy "Ktoś"

Nie, nie, żaden zwierz nie ma dostępu do kartonika, stał on na szafie, za głośnikami, tam było chłodno, a ja kartonik wyposażyłam w siatkę u góry, zamiast zamykania, może miał jakiś uraz wewnętrzny, w końcu dzieci znalazły go po burzy, a tumult wczoraj był okropny.
Dowiem się co to za ptaszek i napiszę, tak dla potomnych.
Acha, zmienię też temat, niech będzie zbiorczym dla takich przygód.
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5063
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 08, 2012 14:50 Re: Kosy i inny czyli wykarm pisklę, to nie trudne!

:cry: :cry: :cry:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67128
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie lip 08, 2012 15:24 Re: Kosy i inny czyli wykarm pisklę, to nie trudne!

To był podlotek cierniówki:
http://cezarykorkosz.pl/galeria/max/_CKO9506www.jpg

Szkoda tym większa, że to gatunek chroniony :(
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5063
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 27, 2012 20:41 Re: Kosy, jaskółki i inne czyli wykarm pisklę, to nie trudne

Wczoraj dostałam nowego podopiecznego, młodziutka jaskółka, jest już opierzona i praktycznie gotowa do wylotu, podkarmię ją jeszcze kilka dni, potrenuję skrzydełka bo lata kiepsko, wtedy będzie mogła polecieć.
Lubię jaskółki :1luvu: :1luvu:
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5063
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 27, 2012 20:49 Re: Kosy, jaskółki i inne czyli wykarm pisklę, to nie trudne

:D

:ok: :ok:
:ok: :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67128
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie lip 29, 2012 7:36 Re: Kosy, jaskółki i inne czyli wykarm pisklę, to nie trudne

co tam u Jaskółki ? :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43917
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości