Nie wiem czy ktoś jeszcze pamięta jakie było moje ostatnie wielkie marzenie? Otóż marzyłam o tym, a by dać Timciowi dom i udało się!
Teraz marzę, aby być domem stałym dla Rovi....
Ale to na razie siedzi w mojej głowie, bo nie sztuka mieć 5 kota nie mając pracy.... Jutro idę na wesele koleżanki, nie będzie mnie dwa dni w domu.
Poza tym u nas w miarę ok.