Strona 1 z 100

Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu. Zazwyczaj.

PostNapisane: Czw maja 17, 2012 11:29
przez Megana
Setka druga nam stuknęła, więc zaczynamy po raz trzeci.
PIERWSZA część jest tu
viewtopic.php?f=21&t=107744

DRUGA część jest tu
viewtopic.php?f=21&t=131742

A tu wątek powiedziałabym ZEROWY, czyli historia Amela
viewtopic.php?f=21&t=102593&hilit=Amel

Endżoj!
Mam przyjemność przedstawić PT publisi
DOM ROZRYWKOWEJ STAROŚCI (plus kocie niedoróbki) Megany i Maxa
czyli
Wesołe jest życie staruszka!
A oto szacowni pensjonariusze. Zaczniemy od psów.
Nieustająca panna wieczna dziewica
GABUNIA, zwana też Niunią, Szczurem, Siupeczkiem i tak dalej.
Znaleziona przy ulicy Ostrobramskiej w deszczowy ranek styczniowy 1998 roku. Teżet ofiarnie wczołgał się pod krzak, by ją wyciągnąć, nie bacząc na fakt, że jest w garniturze i płaszczu wytwornym.
Gabunia jest upiornie hałaśliwa, zazdrosna i ogólnie nieznośna. Kocha tylko pańcię.
Gabunia we wrześniu przeszła wylew. Powoli dochodzi do siebie.
Obrazek

Następnie gospodarz tego wątku - jako dżentelmen ustąpił pierwszeństwa kobiecie -
FILOZOF.
Pies dwunastoletni, niewidomy, z alei ślepców na warszawskim Paluchu. Pies o charakterze idealnym, wstrząsająco gościnny i sympatyczny. Wyciągnięty ze schronu za podpuszczeniem cioci Never, zamieszkał u nas w lutym 2010 roku.
Obrazek

Najstarszy aktualnie pensjonariusz o dumnym imieniu
FELIX, które to imię jest większe od niego. Dlatego naturalną koleją rzeczy od Felka przeszło do KartoFelka von Ziemniaka. Zwany też monsieur Alphonse.
KARTOFEL był wielkości spasionej morskiej świnki, z trudem się turla na pokrzywionych wiekiem krótkich łapinach. Odkuty z mroźnej ulicy w Malborku przyjechał do nas z ciocią Ifciastu w styczniu 2011. Oceniony na lat ok 16 - 17, głuchy jak kartofel.
Od stycznia 2012 strasznie schudł. Wyniki badań ma dobre, a jak na swój wiek nawet bardzo dobre, je za trzech, kupy modelowe. Poza tym to mistrz puszczania bąków i sama słodycz.
Kartofel odszedł 26 maja. [']
Obrazek

Latem zeszłego roku przybył do nas
LEON. Z polecenia cioci Apsy z warszawskiego Palucha. Oceniany przez weta na lat jedenaście, nie posiada zębów, kuleje na obie przednie łapy, i zamiast podtrzymywać tradycję ładnych inaczej, niepokojąco podnosi średnią urody.
Wzięty jako brytan do budy, oczywiście okazał się pieszczochem, łagodnym tchórzykiem i przyjacielem całego świata.
Obrazek

Ostatni nabytek, znowu z Palucha, tym razem z polecenia cioci morrisowej, to
FISTASZEK. Lat około 14, staruszek z ADHD. Wzięty jako potwornie chude niewiniątko, na karmie dla alergików odpasł się solidnie i zajmuje się głównie stukaniem pazurkami w panele o każdej porze doby, przeorywaniem przynależnego do nas lasu i szczaniem na ulubione roślinki pańci. Ze skutkiem dla tychże śmiertelnym.
Obrazek


A teraz koty. W jakiejś sensownej kolejności idąc, zaczynamy od Królewny
SIELAWKI. Haha. Tyle w temacie "królewna". Kawał cholery to jest. Kotka z Mazur, a konkretnie ze stacji hydrobiologicznej w Mikołajkach, wyrwana wronom z dzioba jako małe kocię w roku 2000. Teraz zatem ma lat 12 i na szczęście przestała być łowna. Za to jest wciąż szczającą na schody mendą. Kocha pańcia, a pańcio ją.
Obrazek

SZARUSIA, SZYSZECZKA, SZUSZUNIA. Kot odziedziczony w skomplikowanej sytuacji rodzinno-towarzyskiej. Lat ok 9/10. Niezależna włóczęga, nie wątpię, że dożywia się po sąsiadach. Niedwuznacznie daje nam do zrozumienia, że możemy jej naskoczyć na pukiel.
Obrazek

CELINA. Celina to kot zagadka. Poprzedni właściciel ją przyniósł do weta z nakazem uśpienia, bo mu się znudziła. Traf chciał, że następnym klientem był mój ojciec i w ten sposób Celina trafiła do mnie. Ma około 10 lat i bardzo skomplikowany charakter. Kot przeciąg o atłasowym futerku. Nigdy nie wiadomo, co jej strzeli do głowy.
Obrazek

DUPENCJA. Szalenie skomplikowana historia, której sprężyną znowu jest ciocia Never. Dupencja to nie staruszek, - ma lat sześć - ale kot niedoróbka, zatkany wyciągnięty z Palucha w ostatniej chwili. Kocica nie ma tyłu. Konkretnie odbytu. Skutkuje to znajdywaniem kup w nieoczekiwanych i zazwyczaj niepożądanych miejscach. Na szczęście, póki trwa lato, jest kotem ogródkowym. To znaczy wpada zjeść i na noc.
Obrazek

PROTAZY. Pseudonim Księciunio, Władysław Opolczyk. Kot ok lat 11, przyjechał do nas jesienią 2010 za podpuszczeniem dziewczyn z opolskiego schroniska, zwłaszcza cioci Boo. Kotecek z charrrrakterem. Żaden pieszczoch, co to to nie. Ponieważ Teżet ma do niego słabość i wciąż ponawia próby, zużycie wody utlenionej gwałtownie wzrosło.
Księciunio jest mistrzem w robieniu min i pozowaniu, pewnie dlatego ma najwięcej fotek...
Obrazek

Posiadamy także piątkę wesołych szczurzyczek
BIANKA1, BIANKA2, BIANKA3, BIANKA4 i BIANKA5. 8)
Obrazek


Podczas trwania poprzednich wątków odeszli:
KAPITAN FUK ['] lat 18, nowotwór
Obrazek
BURAS['] lat ok 14? nerki
Obrazek
STAŚ STASZEWSKI ['] lat ok 18, nowotwór i ogólnie bardzo zła kondycja. Jakaś zupełnie dramatyczna historia, znaleziony w Milanówku, operowany tam w schronie, był u nas bardzo krótko, po operacji nawrót nowotworu.
Obrazek
MUNIA, MUNIEK STASZCZYKÓWNA,['] lat nie wiadomo ile. Trafiła do nas po zmarłej pani jako kotka dwuletnia, bezzębna. W trakcie choroby oceniana na lat przynajmniej dziesięć. Straszny dzikus, oswajała się bardzo powoli. Nie zdążyła do końca.
Munia odeszła nagle 27 stycznia 2012 roku. Torbiele na nerkach były już zbyt duże a zmiany zbyt zaawansowane.
Obrazek
i trzy szczurcie - ROZKOJARZONA, BYSTRA i MAŁOBYSTRA [']

W czasie trwania wątku geriatria powiększyła się
o Generała z Kielc...
Obrazek

i Mosia z Mosznej koło Opola...
Obrazek

Ruch w interesie musi być... :roll:

Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part

PostNapisane: Czw maja 17, 2012 11:37
przez Wima
Postoję w kącie...

Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part

PostNapisane: Czw maja 17, 2012 11:41
przez issey32
A ja w drugim...

Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part

PostNapisane: Czw maja 17, 2012 11:52
przez Nemi
to ja zajmuję kąt trzeci :P

Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part

PostNapisane: Czw maja 17, 2012 11:55
przez issey32
Mam na dzieję, że u Megany duuużo kątów jest...

Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part

PostNapisane: Czw maja 17, 2012 12:27
przez EVA2406
I ja jetem :)

Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part

PostNapisane: Czw maja 17, 2012 12:51
przez pigula
Popacze... podczytam... :)

Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part

PostNapisane: Czw maja 17, 2012 13:41
przez ewado
i ja tez 8)

Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part

PostNapisane: Czw maja 17, 2012 14:41
przez Gutek
I ja :kotek:

Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part

PostNapisane: Czw maja 17, 2012 15:03
przez shira3
Są i my :mrgreen:

Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part

PostNapisane: Czw maja 17, 2012 17:12
przez Bianka 4
Jesteśmy :mrgreen:

Edit:
Doczytałam wstęp i zauważyłam, że wśród szczurzyczek jest moja "imienniczka" 8) :D

Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part

PostNapisane: Czw maja 17, 2012 17:46
przez Hańka
A można przycupnąć na progu?

Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part

PostNapisane: Czw maja 17, 2012 18:09
przez Kotina
Jestem, przysiądę sobie, a co będę sobie żałować :)

Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part

PostNapisane: Czw maja 17, 2012 18:46
przez Boo
również cupam...

Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part

PostNapisane: Czw maja 17, 2012 19:00
przez Wima
Stoją, siedzą, w kącie, na progu, czekają ...
:twisted: