Strona 1 z 3
Pies który nie może spać!

Napisane:
Pon mar 19, 2012 19:06
przez justysia2029
12 lat temu wzięłam psa ze schroniska. Zawsze był taki strachliwy ale można było z nim wytrzymać. Teraz ma jakieś 14 lat ( tak przynajmniej mi powiedziano na początku gdy go brałam że jest 2-letni), nie dowidzi, nie dosłyszy. Ale to nie jest największy problem , 2 miesiące temu robiliśmy remont w mieszkaniu i wiadomo jak to podczas remontu hałasy i w ogóle. Jednocześnie starałam się aby jak najrzadziej w domu przebywał aby się nie stresował. Wiec pozwalaliśmy mu na wszystko (nasz błąd), a teraz na głowę nam wchodzi

.Przez cały dzień chodzi marudzi, wymusza dodatkowe spacery, jedzenie, ogólnie wszystko na co ma w danej chwili ochote

Nie możemy zjeść normalnie kolacji bo on przychodzi i piszczy, tragedia. A teraz dochodzą problemy w nocy, które wpływają również na mnie. On w ogóle nie śpi, chodzi po pokoju cały czas nie usiądzie nawet na kilka minut, potyka się o meble robi taki hałas jakby ktoś się włamywał. zasypia dopiero gdzieś nad ranem miedzy 4 a 6, a kilka minut po 6 rano my wstajemy Mój narzeczony zasypia zawsze wcześniej wiec nie słyszy co się dzieje, natomiast gdy ja się kładę Atos (mój pies), przystępuje do ataku,

ludzie pomóżcie mi bo naprawdę nie wiem co mam zrobić. Zarejestrowałam się na tym forum ponieważ czytałam wcześniej kilka postów i i rady były naprawdę przydatne. Jeśli nie znajdę rozwiązania to skończy się to moim załamaniem nerwowym, bo ile można nie spać??!

Re: Pies który nie może spać!

Napisane:
Pon mar 19, 2012 20:16
przez MalgWroclaw
To kocie forum

choć wiele osób ma też psy.
Pytałaś lekarza wet, co robić?
Re: Pies który nie może spać!

Napisane:
Wto mar 20, 2012 1:10
przez ulvhedinn
Pytanie nr 1 - czy on widzi? Wbrew pozorom zastanów sie nad tym uważnie. Bywa, że pies tracacy wzrok stopniowo radzi sobie tak dobrze, ze umyka to właścicielowi.
Niestety tego typu zachowania mogą być oznaką zaburzeń związanych z wiekiem. Warto się wybrac do dobrego weta, niech zbada psiaka, przede wszystkim pod kątem dolegliwości bólowych, ale także pracy zmysłów itp- ewentualnie niech rozważy wdrożenie leków usprawniajacych pracę mózgu. Warto na pewno wprowadzic do diety psiaka suplementy dla seniora, w tym zawierające kwasy omega.
No i bardzo ważne- stały tryb życia. O konketniej godzinie spacer, papu i spać. Niech pies ma ustalony rytm dobowy. Nie ulegajcie przesadnie zachciankom, owszem, staruszkowi należą sie względy, ale nie znaczy, to, że może wymuszac wszystko.
Może być też tak, że pies was szuka, czasem pomaga ułożenie posłania bliżej łóżka, i "upewnianie" psa, kiedy zaczyna się wiercić np lekkim dotykiem, ze się "nie zgubił".
Re: Pies który nie może spać!

Napisane:
Wto mar 20, 2012 10:27
przez dorcia44
to samo miałam z moją 16letnią Czarką ,starośc ,demencja ,uszkodzenie wynikające z wieku.
Potrafiła chodzić cały dzień lub całą noc ,potem dobę spać ..lub wcale nie spać ,nie wiedziała gdzie jest ,krążyła ,potykała się...wchodziła np.pod fotel po czym płakała bo nie wiedziała jak ma wyjść
Bywało że w nocy zrywała się z okropnym płaczem.
Trudno było ją uspokoić.
To chodzenie ją wykańczało
Doszło do tego że mnie nie poznawała i na podwórku uciekała przede mną,spadała ze schodów ,zaburzenia czucia głebokiego..patrzyła na schody i za czym ja zdążyłam za reagować skakała w dół ..]
nauczyłam się ją łapać od tyłu i znosić tak żeby mnie nie użarła.
Wyrywała się i wyła gryząc na ślepo.
To był pies którego odziedziczyłam po śmierci rodziców.
Nie chodziła na smyczy i to był ogromny problem.
Re: Pies który nie może spać!

Napisane:
Wto mar 20, 2012 11:25
przez justysia2029
kilka lat temu został pogryziony przez dużego psa , pies porostu złapał w pysk Atosa głowę, miał mocno zakrwawione oko ale gdy pojechałam z nim do kliniki weterynaryjnej lekarz zapewniał mnie że rogówka nie została uszkodzona i skończyło się na kroplach. Teraz jednak widzę , że mocno nie dowidzi na to jedno oko, z drugim jest troche lepiej

a z jego nie dosłyszeniem to różnie bywa, jak ktoś puka do drzwi to nie reaguje ale jak krzątam się w kuchni i robię jedzenie to zawsze usłyszy, słuch selektywny he he Ale nie wątpliwie też ma przytępiony słuch. Zdaje sobie sprawę , że wiek psa już robi swoje, tylko dlaczego tak nagle zaczął świrować?
Będę musiała się wybrać do wet, tylko nie w mojej miejscowości bo żadnego który by się znał na czymś oprócz szczepień to nie ma . A co do nocy, jak słyszę , że się błąka bez celu po mieszkaniu to zawsze zapalam światło i idę do niego po głaszcze go on wtedy przyjdzie i jest ok, dopóki nie zgaszę światła wtedy on wstaje i znowu zaczyna lunatykować, drapie dywan, chodzi bez celu. Zastawiałam się nad środkami uspakajającymi dla pieska, ale wczoraj czytałam na tym forum , że nie poleca się używać takich środków dla starszych psów. A może faktycznie wina leży w karmieniu i nie regularnym trybie życia, problem w tym , że on nie wszystkie karmy chce jeść, domowym jedzeniem nigdy nie pogardzi ale psią karmą zawsze. Jakieś rady ? pomózcie

Re: Pies który nie może spać!

Napisane:
Wto mar 20, 2012 22:13
przez Koszmaria
może zostaw małe światełko zapalone jakieś?
jakąś lampkę z żarówką energooszczędną o najmniejszej mocy[energooszczędne dają takie ciepłe,rozproszone światło]?
Re: Pies który nie może spać!

Napisane:
Wto mar 20, 2012 22:36
przez dorcia44
Czarka też nagle ,z dnia na dzień ...niestety psy tak jak ludzie chorują

Re: Pies który nie może spać!

Napisane:
Wto mar 20, 2012 22:49
przez *anika*
justysia2029 pisze:12 lat temu wzięłam psa ze schroniska. Zawsze był taki strachliwy ale można było z nim wytrzymać. Teraz ma jakieś 14 lat ( tak przynajmniej mi powiedziano na początku gdy go brałam że jest 2-letni), nie dowidzi, nie dosłyszy. Ale to nie jest największy problem , 2 miesiące temu robiliśmy remont w mieszkaniu i wiadomo jak to podczas remontu hałasy i w ogóle. Jednocześnie starałam się aby jak najrzadziej w domu przebywał aby się nie stresował. Wiec pozwalaliśmy mu na wszystko (nasz błąd), a teraz na głowę nam wchodzi

.Przez cały dzień chodzi marudzi, wymusza dodatkowe spacery, jedzenie, ogólnie wszystko na co ma w danej chwili ochote

Nie możemy zjeść normalnie kolacji bo on przychodzi i piszczy, tragedia. A teraz dochodzą problemy w nocy, które wpływają również na mnie. On w ogóle nie śpi, chodzi po pokoju cały czas nie usiądzie nawet na kilka minut, potyka się o meble robi taki hałas jakby ktoś się włamywał. zasypia dopiero gdzieś nad ranem miedzy 4 a 6, a kilka minut po 6 rano my wstajemy Mój narzeczony zasypia zawsze wcześniej wiec nie słyszy co się dzieje, natomiast gdy ja się kładę Atos (mój pies), przystępuje do ataku,

ludzie pomóżcie mi bo naprawdę nie wiem co mam zrobić. Zarejestrowałam się na tym forum ponieważ czytałam wcześniej kilka postów i i rady były naprawdę przydatne. Jeśli nie znajdę rozwiązania to skończy się to moim załamaniem nerwowym, bo ile można nie spać??!

Po pierwsze:
musicie mu znów "powiedzieć", że pies jest najniżej w hierarchii, inaczej was zamęczy, albo jakieś nieszczęście się stanie (pogryzienie?).
Mam nadzieję, że wiecie jak się to robi

(przykładowo: pies ostatni przechodzi przez drzwi gdy wychodzicie na spacer, żadnego leżenia na łóżku/kanapie, żadnego częstowania waszym jedzeniem z talerza, jak tylko zaczyna żebrać to powiedz mu stanowczo "nie wolno" i inne tego typu rzeczy)
Po drugie:
może takie wtyczki do kontaktu z uspokajającymi feromonami?
http://www.psy24.pl/353-Dyfuzor-psie-fe ... ojace.htmlPo trzecie:
może on rzeczywiście kompletnie nie widzi, do tego jest coraz starszy i nie wiadomo co mu akurat odbiło... ale z tym to ja nie pomogę, mój pierwszy w życiu pies ma teraz dopiero 7 lat i jest całkowicie zdrowy.
Re: Pies który nie może spać!

Napisane:
Wto mar 20, 2012 22:54
przez *anika*
justysia2029 pisze:A co do nocy, jak słyszę , że się błąka bez celu po mieszkaniu to zawsze zapalam światło i idę do niego po głaszcze go on wtedy przyjdzie i jest ok, dopóki nie zgaszę światła wtedy on wstaje i znowu zaczyna lunatykować, drapie dywan, chodzi bez celu. Zastawiałam się nad środkami uspakajającymi dla pieska, ale wczoraj czytałam na tym forum , że nie poleca się używać takich środków dla starszych psów. A może faktycznie wina leży w karmieniu i nie regularnym trybie życia, problem w tym , że on nie wszystkie karmy chce jeść, domowym jedzeniem nigdy nie pogardzi ale psią karmą zawsze. Jakieś rady ? pomózcie

a jak on by zniósł zamknięcie na noc w możliwie najmniejszym pomieszczeniu? nawet z zapaloną lampą i ewentualnie włączonym cicho radiem (jeśli lubi)?
psy często dużo lepiej znoszą przebywanie na mniejszej przestrzeni, niż na "nieograniczonej" (całe mieszkanie).
"Nieograniczona" przestrzeń je najczęściej stresuje.
Re: Pies który nie może spać!

Napisane:
Śro mar 21, 2012 14:12
przez justysia2029
Obawiam się , że nie da się go zamknąć

on uwielbia przebywać w towarzystwie ludzi, zawsze był taki. Gdybym próbowała go zamknąć np. w drugim pokoju najpierw zacznie drabać, potem piszczeć a jeśli to nie pomoże to nawet wyć

taki jest przyjacielski ten mój kundelek. Od dwóch dni staram się wprowadzić pewne zmiany w naszym życiu, staram się wychodzić z nim o tych samych porach,z karmieniem podobnie. Wczoraj nie wiele zjadł ale myślę , że jak się przyzwyczai, że o tej i o tej jest karmienie to będzie więcej jadł

a co do jego widzenia, to nie jest kompletnie niewidomy, widzi tylko wieczorem ma problemy. Ale wiek robi swoje a poza tym to oko uszkodzone, a nawet ostatnio mi się wydaje , że na tym drugim oku ma taką psią zaćmę (jeśli można to tak określić). Z tym jego nie do widzeniem daje sobie rade, cytuje "psy jak ludzie też chorują", ale najbardziej boje się nocy bo już pomijając, że ja się nie wysypiam przez niego to dla niego jest ogromne nie bezpieczeństwo,że sobie coś zrobi . Nie wiem jak z tym sobie poradzić? próbuje zapalać lampkę nocną ale to nic nie daje a jest wręcz odwrotnie bo jemu się wydaje, że nie śpię i jest gorzej. Podchodzi do łóżka i zaczyna znowu marudzić. Wieć z tym jego lunatykowaniem nie mogę sobie poradzić

Re: Pies który nie może spać!

Napisane:
Śro mar 21, 2012 16:03
przez *anika*
a może w nocy go na smyczy uwiązać (jak najbliżej Twojego łóżka, ale tak, żeby sobie wskoczyć nie mógł), żeby zmusić go do leżenia (czyli odpoczywania)?
nie wiem, tak tylko strzelam, nie miałam na szczęście takich problemów, to i się nie znam.
albo... lubi spać po jedzeniu? może go karmić tuż przed snem? albo na noc jakiś "zajmujący" smakołyk mu dawać?
na pewno ważna jest regularność trybu życia (karmienie i spacery o tych samych porach), mogło mu się nieźle w głowie pomieszać jeśli za każdym razem jego dzień wygląda inaczej i nie jest w stanie przewidzieć co będzie za kilka godzin. Ja myślę, że to też może być przyczyną.
Od jak długiego czasu macie tak nieregularny tryb życia? To się ostatnio zmieniło, czy tak już długo jest? Może jeszcze nie przywykł?
Re: Pies który nie może spać!

Napisane:
Śro mar 21, 2012 16:16
przez Zofia.Sasza
Kiedy ostatnio pies miał robione badania? Może poza starością po prostu coś mu dolega, boli? Trzeba to sprawdzić, zanim się zacznie szukać przyczyn psychicznych.
Re: Pies który nie może spać!

Napisane:
Śro mar 21, 2012 16:42
przez justysia2029
w trakcie remontu zaczął się nasz nieregularny tryb życia czyli jakieś dwa miesiące temu, teraz staram się aby wszystko wróciło do normy

a do weterynarza i tak się niebawem wybieram

Re: Pies który nie może spać!

Napisane:
Śro mar 21, 2012 16:47
przez Zofia.Sasza
justysia2029 pisze:w trakcie remontu zaczął się nasz nieregularny tryb życia czyli jakieś dwa miesiące temu, teraz staram się aby wszystko wróciło do normy

a do weterynarza i tak się niebawem wybieram

No to koniecznie idź. Bo może jemu coś jest po prostu?
Re: Pies który nie może spać!

Napisane:
Śro mar 21, 2012 19:49
przez Emilka
Łącze się w bólu. Ja jestem już na skraju wytrzymania. Mama psa psychopatę. Suka, ok. 10 lat. U mnie od 6. Wcześniej była dzikim psem, bała się ludzi i była katowana. U mnie się oswoiła, zaufała a jedynym problemem był strach przed burzą i agresja w stosunku do dzieci i psów. Wraz z wiekiem i nabywaniem nowych doświadczeń agresja ustąpiła na tyle, że nie sprawia problemu. Nasiliły się jednak lęki związane z odgłosami. Weterynarz twierdzi, że tak się właśnie na starość dzieje. Może po prostu twój pies ma jakieś starcze lęki? Może wystarczy delikatny syropek uspokający na noc?
Ale wracając do mojej suczki - nie potrafię już z nią wytrzymać. Nie śpi w nocy bo boi się wszelkich odgłosów typu chodzenie sąsiada po mieszkaniu. W dzień jest ok, jak wychodzą włączam jej radio i jest spokojna, ale noc to koszmar. Kiedy już wyłączam telewizor, gaszę światło i idę do łazienki - już zaczyna się stres - mimo, że jeszcze nie słychać dźwięków. Zaczyna za mną chodzić z podkulonym ogonem. Kiedy wchodzę do sypialni zaczyna się szał. W najlepszym wypadku po prostu chodzi i co chwilę wącha szczeliną pod drzwiami. W najgorszym jak maszyna drapie w drzwi, raniąc przy tym łapy. W drzwiach wydrążona jest już spora dziura, chyba niebawem suka się przez nie przebije... Niestety musimy spać zamknięci bo TŻ ma alergię. Próbowałam już z nią spać, wtedy zamiast drapać drzwi, wdrapuje się na absurdale przedmioty typu komoda. Włazi na moją głowę, chodzi po mnie, drapie przy okazji pazurami ( to duży pies), ma obłęd w oczach i dyszy, a z pyska cieknie jej ślina. Feromony nie wchodzą w grę z powodu alergii TŻta. Próbowałam już różne specyfiki przepisane przed weterynarza, ale nic nie działa. Nie mam już sił. Po najsilniejszym leku przestała jeść, wyglądała jak szkieletor. I tak je bardzo mało, chyba ze względu na ten ciągły stres. Na dodatek nie mogę jej dawać tego co lubi bo ma chorą trzustkę i musi jeść suche. Jestem załamana. Pewnie mi nic nie poradzicie, zdaję sobie sprawę, że sytuacja jest beznadziejna. Chciałam się po prostu wyżalić... Będę jeszcze robiła następne podejście z lekami, zadzwonię do weta. Suczka ma takie fazy. Potrafi miesiąc być w miare spokojna w nocy - mimo dźwięków. A za jakiś czas znów szaleństwo.
Czasami mam wrażenie, że zrobiłam jej krzywdę. Chciałam jej pomóc. Chciałam żeby była bezpieczna. A jej życie to piekło. Permanentny stres. Mam wrażenie, że ona wciąż nasłuchuje, tak jakby chciała się czegoś wystraszyć. Powinna mieszkać gdzieś na wsi, gdzie jest spokój. W ten sposób obie się męczymy....