Napisałam na dogo, na wątku Kamyka.Ciężko mi się tam poruszać.
Dwa lata próbowałam pomóc psu trzymanemu w klatce.W środku klatki była buda i łańcuch, zero cienia, pies ( duży, wyżłowaty) mógł tylko wejść na dach budy,żeby rozprostować kości.Brodził w swoich odchodach, bo klatka była 2x2 m.Kiedy wreszcie przyjechały tam panie z TOZ-u, płakały.Facet był tak agresywny, że musiały wezwać policję, sprawa u prokuratora, ale klatka zniknęła.Dlaczego to trwało dwa lata?
Przejeżdżam czasem na trasie Stalowa Wola-Tarnobrzeg.Jest po drodze wieś Stale.Ładny, zadbany dom, na podjeździe dwa nowe samochody,Z boku, przy płocie, w pełnym słońcu buda, nędzna,a przy niej rudy terrierkowaty piesek, prześliczny.Już go nie ma

Jest mały, czarny.Jak długo?
A oto Maksio.Jemu zawiozłyśmy budę i długi łańcuch, chociaż tyle, bo było ta, jak na zdjęciu.W zimie również.Miał kumpla, ale ponoć zwiał (?).Maksio jest przemiły, a taki los mu zgotowano.Gospodarz twierdzi,że ma dobrze, bo codziennie dostaje... żur.To wieś pod Stalową Wolą.Ja już nawet znam nazwiska wszystkich radnych, sołtysów, wydzwaniałam, prosiłam o pomoc.Musi być nowa ustawa i koniecznie trzeba będzie ją egzekwować, bo na naszych oczach zwierzęta będą torturowane i to bezkarnie.
Oto Maksio

Buda brzydka, ale duża i ocieplona.Łańcuch bardzo długi, trawa, nie błoto, a obok drzewa.Luksus po tym, co było.

Jeszcze jedno.Dlaczego mnóstwo psów chodzi w zaciskowych kagańcach? O kolczatkach nie wspomnę.Dlaczego weci nie zwracają na to uwagi? Nie jestem tylko "kocia", kocham psy, chociaż nie mam, króliki, świnki morskie..itd.Konie,świnie i krowy też powinny być dobrze traktowane.Dobija mnie takie przyzwolenie na dręczenie zwierząt."Nie moja sprawa, my się tym nie zajmujemy, nie możemy nic zrobić, niech pani spróbuje...itd".
O szczeniaczku pamiętam, będę sprawdzać, zgłosiłam w paru miejscach, mam nadzieję,że coś się uda.
Dzięki,że wchodzicie na wątek

, chociaż mogę się wyżalić.