Szczeniak na balkonie

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Wto wrz 13, 2011 12:25 Re: Szczeniak na balkonie

Jestem tam codziennie, szczeniaczka nie ma na balkonie.Czy w ogóle jest w tym domu, czy coś może z nim zrobili? Tego nie wiem.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro wrz 14, 2011 19:46 Re: Szczeniak na balkonie

ewar pisze:Dlaczego mnóstwo psów chodzi w zaciskowych kagańcach?


Zrobię mały off topic, co to jest zaciskowy kaganiec?

Afryka

 
Posty: 1054
Od: Nie kwi 12, 2009 16:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 15, 2011 14:48 Re: Szczeniak na balkonie

Afryka pisze:
ewar pisze:Dlaczego mnóstwo psów chodzi w zaciskowych kagańcach?


Zrobię mały off topic, co to jest zaciskowy kaganiec?

Obrazek
pies w nim nie może ziajać,ani napić się wody.
na chwilę,np.do weterynarza jest dobry,ale jeśli pies musi poparadować chwilę w kagańcu[np.w autobusie,pociągu,nauka chodzenia w kagańcu]istnieją lepsze,np.fizjologiczne.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 15, 2011 15:01 Re: Szczeniak na balkonie

martasekret pisze:Ewar, poruszyłaś kontrowersyjny temat, który dzieli Polaków.....
Dla mnie - kociary, psiary, koniary, królikary itd. - to sprawa oczywista, nie podlegająca żadnej dyskusji. Zwierzęta należy traktować podmiotowo, mając na uwadze fakt, że czują, tak jak człowiek. Polacy mają paskudną, pszenno-buraczaną mentalność. "To tylko pies" - słyszymy. Jestem także na dogo - codziennie mam do czynienia z przypadkami, które opisałaś na tym wątku. I dopóki Polacy będą mieli taki stosunek do zwierząt, jaki mają, nic się nie zmieni. Dziwi mnie to, bo to ludzie niegdyś wtargnęli do świata zwierząt buciorami, udomowili je, chociaż te wcale o to nie prosiły, czerpią z nich ogromne korzyści i w ten sposób je traktują.....a niestety w najgorszej sytuacji są zwierzęta na wsi, chociaż ich właściciele w dużej mierze z nich żyją! Tego nie jestem w stanie pojąć....Cieszy mnie, że w ostatnich kilku latach zanotowaliśmy pewien progres w tej materii - ludzie zaczynają reagować na krzywdę zwierząt, ich los nie jest im już aż tak obojętny, powstają stowarzyszenia, fundacje wspierające naszych braci mniejszych. Ale do ideału jeszcze niestety daleko......
Temat rzeka....... :lol:
Pozdrawiam wszystkich ludzi, którzy należycie szanują zwierzęta! :1luvu:


Zgadzam się z każdym zdaniem.
Ja mam w tym względzie niespełnione oczekiwanie wobec kościoła. Ksieża mają duży wpływ na mentalność ludzi w środowiskach wiejskich, ale niestety pro-zwierzęcy ksiądz to rzadkość.
Jakoś idee św. Franciszeka poszły w zapomnienie.
Smutne to wszsytko. :cry:
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8148
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt wrz 16, 2011 6:45 Re: Szczeniak na balkonie

Nie widzę szczeniaczka na balkonie i nie wiem, czy się martwić, czy cieszyć.Chodzę tamtędy regularnie, poznałabym go na pewno, gdyby był na spacerze.
Moja siostra pracuje w zakładzie z wieloma ludźmi ze wsi. Ponieważ od lat ma pod opieką Józka, kota wolno żyjącego, podkarmia też inne, siłą rzeczy rozmawia z ludźmi o zwierzętach.Parę osób poprosiło ją o kupno np.fiprexu, bo nie wiedzieli,że jest taki preparat.Kupowała też tabletki na robaki dla kotów, czasem karmę..itd.Namówiła też kilka osób na sterylizację i kastrację zwierząt.Bardzo mnie to cieszy, bo jeżeli nawet jednemu stworzeniu poprawi się jakość życia, to już jest coś.Jej kolega zawiózł do swojej teściowej suczkę znalezioną w lesie i bardzo się tłumaczył, że jest na łańcuchu tylko chwilowo,żeby się przyzwyczaiła i nie uciekła.Już biega wolno i prawdopodobnie zostanie wysterylizowana, a na pewno odwiedzi weterynarza, co na podkarpackiej wsi jest rzadkością.
Huta, zakład, w którym pracuje siostra jest w lesie, kotów tam mnóstwo i tak będzie zawsze.Są miejsca, gdzie koty są podkarmiane, stado przy bramie jest pod opieką kilku Pań, które starają się sterylizować kotki.Nikt jakoś tych zakładowych kotów nie dręczy, a szef siostry jest zwierzęcolubny ( miał psa, teraz ma kotkę) i wszyscy wiedzą,że gdyby ktoś spróbował skrzywdzić któregoś, zareagowałby ostro.
Po co to piszę? Uważam, że bardzo ważna jest edukacja, że każdy z nas może coś zrobić, nawet jeśli nie tymczasuje zwierząt.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon wrz 19, 2011 12:13 Re: Szczeniak na balkonie

Szczeniaczka nie widzę, na balkonie dwie złożone jedna na drugą miski i tyle.Nie zauważyłam, aby ktoś z nim spacerował.Oczywiście nadal tam będę chodzić, bo ja uparta jestem.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro wrz 21, 2011 13:32 Re: Szczeniak na balkonie

Prakseda pisze:
martasekret pisze:Ewar, poruszyłaś kontrowersyjny temat, który dzieli Polaków.....
Dla mnie - kociary, psiary, koniary, królikary itd. - to sprawa oczywista, nie podlegająca żadnej dyskusji. Zwierzęta należy traktować podmiotowo, mając na uwadze fakt, że czują, tak jak człowiek. Polacy mają paskudną, pszenno-buraczaną mentalność. "To tylko pies" - słyszymy. Jestem także na dogo - codziennie mam do czynienia z przypadkami, które opisałaś na tym wątku. I dopóki Polacy będą mieli taki stosunek do zwierząt, jaki mają, nic się nie zmieni. Dziwi mnie to, bo to ludzie niegdyś wtargnęli do świata zwierząt buciorami, udomowili je, chociaż te wcale o to nie prosiły, czerpią z nich ogromne korzyści i w ten sposób je traktują.....a niestety w najgorszej sytuacji są zwierzęta na wsi, chociaż ich właściciele w dużej mierze z nich żyją! Tego nie jestem w stanie pojąć....Cieszy mnie, że w ostatnich kilku latach zanotowaliśmy pewien progres w tej materii - ludzie zaczynają reagować na krzywdę zwierząt, ich los nie jest im już aż tak obojętny, powstają stowarzyszenia, fundacje wspierające naszych braci mniejszych. Ale do ideału jeszcze niestety daleko......
Temat rzeka....... :lol:
Pozdrawiam wszystkich ludzi, którzy należycie szanują zwierzęta! :1luvu:


Zgadzam się z każdym zdaniem.
Ja mam w tym względzie niespełnione oczekiwanie wobec kościoła. Ksieża mają duży wpływ na mentalność ludzi w środowiskach wiejskich, ale niestety pro-zwierzęcy ksiądz to rzadkość.
Jakoś idee św. Franciszeka poszły w zapomnienie.
Smutne to wszsytko. :cry:


Bo gross z nich woli się martwić o swoje brzuchy i kiesy.
A ciemny naród do tego dołożyć i tak to niestety jest :(
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw wrz 22, 2011 18:02 Re: Szczeniak na balkonie

Prakseda pisze: Ksieża mają duży wpływ na mentalność ludzi w środowiskach wiejskich, ale niestety pro-zwierzęcy ksiądz to rzadkość.


Bo większośc księży też pochodzi ze wsi i tam kształtował się ich stosunek do zwierząt.

kotydwa12

Avatar użytkownika
 
Posty: 989
Od: Wto lut 09, 2010 17:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 23, 2011 18:02 Re: Szczeniak na balkonie

:roll:
a pieska moze jednak oddali.
Nasza sąsiadka wypatrzyła kiedys,że młodzi sąsiedzi swojego psa trzymaja w domu w klatce. A ponieważ emerytka, to słyszała skowyczenie często i przez okno widziała bardzo krotkie spacery. Pies byl dobrze karmiony (Royal), ale reszta do kitu.
Najpierw namawiała mlodych,żeby zostawiali psa we wspólnym przedpokoju, a ona będzie go wyprowadzać.
A jak sie nie zgodzili to strażą postraszyła i na szczęście pies oddany.
za psiaka :ok:

irbiska5

 
Posty: 126
Od: Pon gru 15, 2008 16:26

Post » Sob gru 01, 2012 0:22 Re: Szczeniak na balkonie

Włos się jeży na głowie gdy się czyta i widzi takie coś. Po o ludzie biorą sobie psa, a potem traktują go własnie w taki sposób. Nie masz ochoty się zajmować to nie bierz i nie mecz zwierzęcia. I, że na takich ludzi niema żadnego prawa.

2karma_pl

 
Posty: 16
Od: Czw paź 04, 2012 6:59

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 71 gości