Moderator: Moderatorzy
ewar pisze:Dlaczego mnóstwo psów chodzi w zaciskowych kagańcach?
Afryka pisze:ewar pisze:Dlaczego mnóstwo psów chodzi w zaciskowych kagańcach?
Zrobię mały off topic, co to jest zaciskowy kaganiec?
martasekret pisze:Ewar, poruszyłaś kontrowersyjny temat, który dzieli Polaków.....
Dla mnie - kociary, psiary, koniary, królikary itd. - to sprawa oczywista, nie podlegająca żadnej dyskusji. Zwierzęta należy traktować podmiotowo, mając na uwadze fakt, że czują, tak jak człowiek. Polacy mają paskudną, pszenno-buraczaną mentalność. "To tylko pies" - słyszymy. Jestem także na dogo - codziennie mam do czynienia z przypadkami, które opisałaś na tym wątku. I dopóki Polacy będą mieli taki stosunek do zwierząt, jaki mają, nic się nie zmieni. Dziwi mnie to, bo to ludzie niegdyś wtargnęli do świata zwierząt buciorami, udomowili je, chociaż te wcale o to nie prosiły, czerpią z nich ogromne korzyści i w ten sposób je traktują.....a niestety w najgorszej sytuacji są zwierzęta na wsi, chociaż ich właściciele w dużej mierze z nich żyją! Tego nie jestem w stanie pojąć....Cieszy mnie, że w ostatnich kilku latach zanotowaliśmy pewien progres w tej materii - ludzie zaczynają reagować na krzywdę zwierząt, ich los nie jest im już aż tak obojętny, powstają stowarzyszenia, fundacje wspierające naszych braci mniejszych. Ale do ideału jeszcze niestety daleko......
Temat rzeka.......
Pozdrawiam wszystkich ludzi, którzy należycie szanują zwierzęta!
Prakseda pisze:martasekret pisze:Ewar, poruszyłaś kontrowersyjny temat, który dzieli Polaków.....
Dla mnie - kociary, psiary, koniary, królikary itd. - to sprawa oczywista, nie podlegająca żadnej dyskusji. Zwierzęta należy traktować podmiotowo, mając na uwadze fakt, że czują, tak jak człowiek. Polacy mają paskudną, pszenno-buraczaną mentalność. "To tylko pies" - słyszymy. Jestem także na dogo - codziennie mam do czynienia z przypadkami, które opisałaś na tym wątku. I dopóki Polacy będą mieli taki stosunek do zwierząt, jaki mają, nic się nie zmieni. Dziwi mnie to, bo to ludzie niegdyś wtargnęli do świata zwierząt buciorami, udomowili je, chociaż te wcale o to nie prosiły, czerpią z nich ogromne korzyści i w ten sposób je traktują.....a niestety w najgorszej sytuacji są zwierzęta na wsi, chociaż ich właściciele w dużej mierze z nich żyją! Tego nie jestem w stanie pojąć....Cieszy mnie, że w ostatnich kilku latach zanotowaliśmy pewien progres w tej materii - ludzie zaczynają reagować na krzywdę zwierząt, ich los nie jest im już aż tak obojętny, powstają stowarzyszenia, fundacje wspierające naszych braci mniejszych. Ale do ideału jeszcze niestety daleko......
Temat rzeka.......
Pozdrawiam wszystkich ludzi, którzy należycie szanują zwierzęta!
Zgadzam się z każdym zdaniem.
Ja mam w tym względzie niespełnione oczekiwanie wobec kościoła. Ksieża mają duży wpływ na mentalność ludzi w środowiskach wiejskich, ale niestety pro-zwierzęcy ksiądz to rzadkość.
Jakoś idee św. Franciszeka poszły w zapomnienie.
Smutne to wszsytko.
Prakseda pisze: Ksieża mają duży wpływ na mentalność ludzi w środowiskach wiejskich, ale niestety pro-zwierzęcy ksiądz to rzadkość.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 71 gości