BIDA pisze:Kto ma większe przywileje pies czy człowiek. W obronie psiego losu jest wielu, a kto broni ludzi i bezbronnych dzieci. Czasami jak słyszę o karach za znęcanie się nad psami to mnie szlag trafia. Albo o schroniskach gdzie psy głodują. A co z dziećmi w domach dziecka i tych z najbiedniejszych rodzin. Pomoc społeczna daje tyle co nic, atu psami się przejmują. Żeby było jasne, nie mam nic przeciwko pomocy zwierzętom , sama jestem ich miłośniczką, ale jakaś kolejność powinna być zachowana. Najpierw człowiek a dalej reszta.
To czy pomagasz ludziom czy zwierzakom (niezależnie pies, kot kura czy inny pasikonik) to twoja suwerenna decyzja, ja co miesiąc wysyłam kasę (nie dużą, w miarę możliwości) na kocią fundację choć za kotyma nie przepadam. Może to co napiszę za chwilę wzbudzi kontrowersje albo sprowadzi na mnie gniew innych użytkowników ale co mi tam...
Generalnie dużo bardziej jestem skłonny pomagać zwierzakom bo one w znacznym stopniu są od nas, ludzi, uzależnione. Bez nas większość z nich ginie marnie, dziczeje i powoduje szkody ściągając na siebie wrogość społeczeństwa. Inna sprawa to oczywiście karanie nieodpowiedzialnych właścicieli tychże. W stosunku do nich przywróciłbym karę publicznej chłosty na miejskim rynku... ubaw dla tłuszczy a przestroga dla innych.
Natomiast dzieci zwyczajnie mi szkoda ale nie zamierzam pomagać bezradnym rodzicom w naprawianiu ich błędów. Jeżeli kogoś nie stać na dziecko to niech go nie sprowadza na świat. Oczywiście ludzi znęcających się nad dziećmi czy to fizycznie czy psychicznie należałby eksterminować również publicznie.
Zwróćcie uwagę że dawniej kary wymierzane publicznie niosły ze sobą wiele pożytku. Jak ktoś raz zobaczył batożenie czy dyby na własne oczy zastanowił się kilkukrotnie nad popełnieniem przestępstwa...