Miau.PL

Wczoraj wybrałam się z synem do lasu i znalazłam psa
W zasadzie to on znalazł chyba nas bo jak wróciłam do auta to siedział przy drzwiach od strony kierowcy z miną " no w końcu, ile można na was czekać"
Pomyślałam, że na pewno biegł za jakimś ciągnikiem rolniczym, które często przejeżdżały przez las i przysiadł na chwilę odpocząć. Poczekałam 20 minut w nadziei na jakiś rozwój sytuacji ale psiak nie ruszył się z miejsca.Pytałam także przejeżdżających czy nie go rozpoznają ale niestety nikt nie mógł mi pomóc. Pies wyglądał na dobrze odżywionego, miał tylko mnóstwo pcheł i wyraźnie czuć było, że jest zwierzęciem gospodarskim. Postanowiłam odjechać w nadziei, że pobiegnie w swoją stronę, do domu. Niestety jak tylko ruszyłam on ruszył za mną
Zatrzymywałam się jeszcze dwa razy, za każdym psiak biegł za samochodem.Przebiegł tak ze trzy kilometry. W końcu jak zobaczyłam za nim pędzącą ciężarówkę nie wytrzymałam i zgarnęłam go z szosy do auta.
Nie mogłam go jednak zabrać do domu i w akcie desperacji ubłagałam mu miejscówkę u rodziny na wsi.
Ale to naprawdę tymczasowe rozwiązanie.Mam czas do poniedziałku.Tam trwa przebudowa domu, działka przy samej szosie.Teraz jest długi weeekend ale od wtorku wraca ekipa budowlana, brama cały dzień otwarta, na tę właśnie szosę. Właściciele w pracy a nikt z robotników nie będzie psa pilnował.
U nas nawet schroniska nie ma, chociaż wiem że to nie wyjście.

Piesek jest młodziutki, myślę że ma jakieś 6-7 m-cy, nieduży, wielkości jamnika standard.



Za chwilę dodam resztę zdjęć.

Edit:Ponieważ niedługo jadę do pieska i nie będzie mnie w necie to zostawiam nr tel.603345551.

Pewnie ktoś go wywalił, biedaka.

przypomina mi Mailo,psa z filmu Maska

Warto by się było rozejrzeć po okolicy, czy nie ma jakiś ogłoszeń, albo nawet rozwiesić własne? Może zapytać u najbliższych weterynarzy, czy ktoś nie zgłosił zaginięcia psiaka? Mimo wszystko czasem się zdarza, że jakiś pies się zgubi na spacerze

Mnie przypomina Jack russel terriera


podobny trochę

http://www.fakt.pl/Dramat-Jana-Nowickie ... 560,1.html

Tak, to prawda, jest podobny do JRT z umaszczenia i trochę budową głowy ale ma krótkie, dość grube nogi.
Co do przeszłości tego psa to przyznam, że nic mi tu nie pasuje
Był bardzo zapchlony i śmierdział oborą co wskazywałoby, że jest psem gospodarskim a rolnicy nie pozbywają się (o ile wiem) psów wywożąc je do lasu.
Może był kanapowym pieskiem wywiezionym i porzuconym a pcheł i zapachu dorobił się podczas włóczęgi ale na to jest zbyt "wypasiony".
Była tez opcja, że zgubił się jakiemuś grzybiarzowi ale i ona mi nie pasuje bo psiak jest posłuszny, szybko przyswaja podstawowe komendy (może je zna?) i nie odstępuje człowieka na krok.

Jak pisałam piesek ma wspaniały charakter, gdybym tylko miała możliwość to zostałby z nami.
Niestety to tylko marzenia a rzeczywistość to już inna bajka, ze schroniskiem na horyzoncie

Psiak wczoraj został odpchlony i odrobaczony.

Edit.Afryko, pieska znalazłam w lesie ok. 30 km od miasta w którym mieszkam. Do innych najbliższych miast jest stamtąd równie daleko. Wywieszanie ogłoszeń w lesie moim zdaniem nie ma sensu ale jutro się tam wybieram, pojeżdżę, popytam (chociaż okolicznych gospodarzy to już pytałam po drodze), poszukam. Czas nagli i coś robić trzeba.

A teraz reszta obiecanych zdjęć.