Strona 1 z 2

Małe uratowane chomiczki do adopcji-Trójmiasto!

PostNapisane: Pt lip 22, 2011 8:22
przez Betbet
Mają dopiero 3 tygodnie. Trafiły do mnie 20 lipca.To idealny moment aby chomisie nauczyły sie zapachu nowego właściciela. Maluchy zostały zabrane z miejsca, gdzie się niekontrolowanie rozmnożyły. Ich los mógł sie skończyć w paszczy węża, ale chcieliśmy dać im szansę.

Dziabągów jest 6. 2 dziewczynki i 4 chłopaków. Wszyscy zdrowi, weseli i gotowi do podboju świata! MAluchy szukają domów najlepszych z możliwych. Są do adopcji czyli za darmo chociaż ceną jest serce do zwierząt!

Na zdjęciach dziabągi zostały opisane i przedstawione!

Dla chcących adoptować chomika garść podstawowych informacji o chomikach syryjskich:

- to samotniki! W jednej klatce jeden chomik! Inaczej się pogryzą lub rozmnożą! Tak, tak mam obecnie 6 klatek i pojemników w domu...

- Chomik to nie zabawka! 5-latek może mieć problemy z samodzielną opieką! Chcesz zrobić dziecku niespodziankę? Pamiętaj, że sprawiasz ją też sobie

-Chomiki sa mało wymagajace, ale potrzeba im średniej wielkości klatki, kołowrotka, podełka, świeżej karmy, zmiany trocin i zabawek jak n drewniany domek, tunele.

- Trzymanie chomika w najmniejszej z dostępnych na rynku klatek to barbarzyństwo!!! Zamknijcie się na całe życie w łazience i zobaczcie czy jest fajnie.

Maluchy do odbioru na terenie Gdańska!!!

Tutaj zdjęcia. Fibi już w nowym domu. Dżidżi teoretycznie zarezerwowany.

http://ogloszenia.trojmiasto.pl/zwierze ... 51310.html

Re: Małe uratowane chomiczki do adopcji-Trójmiasto!

PostNapisane: Pt lip 22, 2011 22:50
przez KaleidoStar
Jozefinka *_* I Szuszu *_*
Ja chcę!
Ale nie wiem, czy przed piątkiem dałabym radę odebrać...

Klatek mam dużo... w sumie i na całą czwórkę by wystarczyło ;)

Dżidżi świetny, szkoda, że zarezerwowany....

Coś o mnie.. doświadczenie mam, przez mój dom przewinęło się multum zwierzaków, chomiki, świnki, myszy, szczury, myszoskoczki.. Gdzie się nie spojrzało, coś popiskiwało :D

Teraz, po odejściu Kubusia, słodkiego szczurka-staruszka śp pani Irenki (od Mamrot) strasznie mi brak jakiegoś mini-futerka...

Koty szczurzastego miały w nosie, najpierw się gapiły, potem się znudziło - zwłaszcza, że dosięgnąć nie było jak....

Chciałabym zaopiekować sie Jozefinką i Szuszu, a jeśli Dżidżi się "zwolni" to i jego bym pod dach przyjęła....

Re: Małe uratowane chomiczki do adopcji-Trójmiasto!

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 11:33
przez Betbet
O Boże, cudownie. Szuszu jest cudowny dupek bojaźliwy:) Żozefin też, potrzebują kogoś cierpliwego. Nie gryzą. Ja bym mogła Ci je pewnie podwieźć jeśli to na terenie Gdańska. Byłoby naprawde super, bo maluchy u mnie mieszkają pudłach róznych, nie miałam aż 6 klatek a nie mogłam decydować które ratować od śmierci, a które nie.

Maluchy rozlewają wode, mają teraz małe rpzestrzenie. Jak najszybciej powinny trafić do odpowiednich klatek:(

Może wyslesz mi jakiegoś esa i się umówimy? 519 185 150

Re: Małe uratowane chomiczki do adopcji-Trójmiasto!

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 11:39
przez klauduska
KaleidoStar pisze:Teraz, po odejściu Kubusia, słodkiego szczurka-staruszka śp pani Irenki (od Mamrot) strasznie mi brak jakiegoś mini-futerka...

robię OT, ale nie mogę nie skomentować. szczury to zwierzęta STADNE! następnym razem poinformuj oddającego, że się na samotnika szczurów NIE wydaje i sama też adoptuj dwa od razu.

Re: Małe uratowane chomiczki do adopcji-Trójmiasto!

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 13:35
przez Betbet
klauduska albo ja jestem nieprzytomna albo tam jest napisane o dwóch szczurach: Kubuś i Irenka. MOżebył wysterylizowany i zyły razem?

Re: Małe uratowane chomiczki do adopcji-Trójmiasto!

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 13:42
przez klauduska
ja zrozumiałam, że pani Irenka to Marmot.
jak były 2, to zwracam honor rzecz jasna ;)

Re: Małe uratowane chomiczki do adopcji-Trójmiasto!

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 14:20
przez Betbet
Mamrot to zdaje się, że osoba z forum;) Taki nick:P

Re: Małe uratowane chomiczki do adopcji-Trójmiasto!

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 14:22
przez klauduska
to, że to jest osoba z forum, to ja wiem przecież, ale myślałam, że ma Irena na imię czy coś ;)

Re: Małe uratowane chomiczki do adopcji-Trójmiasto!

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 14:56
przez KaleidoStar
Eee...to się narobiło.
Pani Irenka byla właścicielką Kubusia... zmarła na raka.
Mamrot przejęła zwierzyniec p. Irenki. Tam był chomik, szczurek, pies... nie wiem, czy koty też, nie pamiętam. Szczurek Kubuś, bardzo starszy pan, trafił do mnie. Niestety podeszły wiek (ciężki do ustalenia, bo kontakt z p. Irenką był dość utrudniony pod koniec) i może stres związany ze zmianami miejsca? Sprawiły, że długo się Kubą nie cieszyłam. Ale wystarczająco dlugo, żeby go pokochać :(
Wydaje mi się, że do sześcioletniego szczura ciężko by było przyłączyć drugiego kolegę...

Re: Małe uratowane chomiczki do adopcji-Trójmiasto!

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 15:20
przez klauduska
szczury BARDZO rzadko kiedy dożywają 3 lat, więc 6.letni, to on na bank być nie mógł..
to może i kolejne szczury byś zaadoptowała? mamy ich pod dostatkiem ciągle ;) :(

Re: Małe uratowane chomiczki do adopcji-Trójmiasto!

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 15:26
przez KaleidoStar
Hm, tu były opcje, że ma ok pięć lat, może sześć..
Moja szczurzyca miała 5,jak zachorowała i odeszla.. dawno dawno temu, jeszcze za dzieciaka to bylo. A w sumie jak ją kupowałam, to była już "pełnowymiarowa". Ale nie pamietam w jakim wieku, pewnie nawet nie pytałam. Wtedy inną nieco świadomosć miałam jeszcze i się aż tak nie interesowałam co, skąd, jak.

Szczurek...też kusi. Ale przy nich troszkę więcej zachodu, tak samo przy moich ukochanych świnkach. Na razie się wstrzymam.

Ale mogę coś może na DT... jeśli będzie potrzeba taka.

Re: Małe uratowane chomiczki do adopcji-Trójmiasto!

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 15:35
przez klauduska
laaata temu szczury żyły dłużej, ale dzięki wspaniałym i cudownym hurtowniom+pseudohodowcom, bardzo obniżyła się średnia życia szczura, niestety. na dodatek są dość chorowite.
hodowcy starają się podtrzymywać linie, aby wydłużyć życie szczura i elminować choroby genetyczne, ale to i tak kropla w morzu. ciągle mnóstwo miotów urodzonych w domu do oddania albo z jakiś interwencji..

dt pewnie się przyda ;).
więcej zachodu, ale za to, moim zdaniem, więcej frajdy i o wiele lepszy kontakt niż z chomikiem :)

Re: Małe uratowane chomiczki do adopcji-Trójmiasto!

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 15:44
przez KaleidoStar
Ano niestety, dośiadczyłam tego ostatnio przy świnkach z hurtowni. Pierwsza ze sklepu miala świerzba, jakieś genetyczne choroby... była ze mną trzy lata. Weterynarz powiedział, że to i tak nieźle. Cały czas kontrolował jej stan zdrowia. Druga ze sklepu, też stosunkowo niedawno... dwa lata, w ogóle nie urosła... też z powodu pochodzenia z hodowli, gdzie szli na ilość, a nie jakość. I też walka do samego końca, od początku zresztą wiedzialam, że każdy miesiąc to dar.

Ale powolutku świadomość ludzi rośnie, za kilka..naście? lat może uda się ukrócić ten proceder i zwierzęta będą sprzedawane zdrowe i odpowiednio yy..urodzone. No, wiesz, o co mi chodzi...

Re: Małe uratowane chomiczki do adopcji-Trójmiasto!

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 16:15
przez Betbet
klauduska wiesz... bardzo lubię szczury, ale trochę dziwi mnie, bo Twoje wypowiedzi brzmi tka jakbyś próbowała zniechęcić koleżankę do adopcji chomików a zachęcić do adopcji szczurów. Z tego co wiem takich rzeczy się nie robi... oczywiście można zaproponować, to nic złego, ale przykro jest gdy piszesz, że więcej frajdy, że lepszy kontakt.

Każde zwierzę zasługuje na dom. Oprócz mnie wiele innych osób też ma maluchy na DT a jednak nie wyrywamy sobie nowych właścicieli;) Dziwnie mi się zrobiło...

Re: Małe uratowane chomiczki do adopcji-Trójmiasto!

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 16:29
przez klauduska
napisałam przecież to może i kolejne..., czyt. chomiki + szczury :roll:
nikogo nie zniechęcam tutaj do adopcji chomików. wiele z nas zaszczurzonych ma też inne gryzonie w domu. zdaję sobie sprawę, że każdy zwierzak zasługuje na dom, tego to mi akurat mówić nie musisz.
zasugerowałam, że jak miała szczura już, to może [oprócz chomików, dla których już zdeklarowała się dać dom przecież] zaadoptuje jakieś jeszcze.

poza tym, nie powiesz mi jednak, że chomik dostarczy większej frajdy niż szczur i z chomikiem będzie lepszy kontakt niż ze szczurem..